Południowoafrykańska policja ruszyła w pościg za dziesięcioma tysiącami krokodyli. Gady z powodu powodzi zostały wypuszczone z farmy hodowlanej na północy RPA i wpłynęły do jednej z największych rzek w tym kraju - Limpopo. W łapaniu ich biorą jednak udział hodowcy i zwykli mieszkańcy. Nagranie z jednej z takich "akcji" możecie zobaczyć już teraz!

REKLAMA

Śluzy farmy Rakwena, położonej na północy RPA przy granicy z Botswaną i Zimbabwe, zostały otwarte ponieważ obawiano się, że stale podnoszące się wody popowodziowe mogą zagrozić gadom. Około 15 tysięcy krokodyli wpłynęło do Limpopo.

Hodowcom, mieszkańcom i funkcjonariuszom policji udało się już schwytać tysiące tych gadów. Krokodylom wiązano łapy przy użyciu plastikowych taśm, a następnie ładowano na ciężarówki. Większość osobników ma do dwóch metrów długości.

Ulewne deszcze i powodzie pochłonęły co najmniej 20 ofiar w Mozambiku i RPA. Ewakuowano tysiące osób.