Dziś Międzynarodowy Dzień Świadomości na Temat Strat i Marnowania Żywności, ustanowiony przez ONZ. W Polsce co roku w koszu ląduje niemal 5 ton jedzenia. Dlatego istotne jest, aby robiąc zakupy sprawdzać m.in. terminy ważności podane na opakowaniu produktu. Są dwa określenia wskazujące na trwałość produktu – "należy spożyć do…" i "najlepiej spożyć przed…". Czym one się różnią?

REKLAMA

Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny, zgodnie z danymi Komisji Europejskiej prawidłowe znakowanie produktów spożywczych ma istotne znaczenie dla zapobiegania marnotrawieniu żywności. KE utrzymuje, że 10 proc. z 88 mln ton marnotrawionej rocznie żywności na terenie UE ma związek ze znakowaniem datą produktów żywnościowych. Prawidłowa informacja na etykiecie oraz lepsze rozumienie i stosowanie się do daty wskazanej na opakowaniu, może pomóc w walce z marnotrawieniem żywności. Właśnie dlatego wprowadzono dwa określenia wskazujące na trwałość produktu.

"Należy spożyć do", "najlepiej spożyć przed"

"Use by....", tj. "należy spożyć do..." - oznacza termin przydatności do spożycia. Wskazana data określa termin, po upływie którego, z punktu widzenia bezpieczeństwa, produkt nie nadaje się do spożycia, nawet jeśli ma niezmieniony wygląd i zapach.

"Best before....", tj. "najlepiej spożyć przed..." - wskazuje datę minimalnej trwałości, czyli datę, po upływie której żywność prawidłowo przechowywana zachowuje swoje właściwości (w odniesieniu do możliwości jej spożycia z punktu widzenia bezpieczeństwa), jednak należy się liczyć z pogorszeniem jej jakości, np. obniżeniem walorów smakowych i konsystencji.

Co najczęściej marnuje się w naszych domach?

Chyba warzywa, które kupuję, a nie zdążę ich zjeść. W tej chwili np. mam kapustę, którą musiałam wyrzucić. Miałam ją zrobić, odkładałam to, odkładałam i niestety się zepsuła. Czasem też jogurt - mówiła mieszkanka Warszawy w rozmowie z reporterem RMF FM.

Tyle kupuję jedzenia, żeby nie wyrzucać. Kupuję pieczywo, zamrażam, jak mi potrzebne, to wyciągam - dodawała inna.

Wydaje mi się, że pieczywo marnuje się najczęściej - podkreślał z kolei kolejny mieszkaniec stolicy.