​Koala w Australii przeżyła prawdopodobnie najbardziej traumatyczną podróż swojego życia. Zwierzę schowało się na osi samochodu. Właściciel pojazdu nie zauważył zwierzęcia i ruszył. Dopiero po 16 kilometrach zorientował się, że wiezie nieproszonego pasażera.

REKLAMA

No harm done - but this little koala might stick to the trees from now on after hitching a 16km ride on a car axle. Via @BBCNews. pic.twitter.com/ohIl1qPPvC

BBC19 wrzenia 2017

Dzika samica koali schowała się na osi samochodu zaparkowanego nieopodal miasta Adelaide. Kierowca pojazdu nie wiedział, że futrzak "wsiadł" do samochodu, więc ruszył z piskiem opon. Kiedy przejechał 16 kilometrów usłyszał odgłosy wydawane przez przerażoną koalę.

Kierowca zatrzymał pojazd i wezwał pomoc. Zwierzę było przestraszone i lekko ranne. Czuć było spalone futro - mówią ludzie z organizacji pomagającej zwierzętom.

Zwierzak trafił do schroniska. Po kilku dniach wyzdrowiał i został wypuszczony z powrotem na wolność.

Szacuje się, że na wolności żyje mniej niż 100 tysięcy koali.

(az)