Do centrum Wenecji przybyło w sobotę 70 tys. osób na pierwsze zabawy rozpoczynającego się oficjalnie w ten weekend karnawału. W tym roku w związku z zagrożeniem terrorystycznym w Europie przebiega on pod znakiem nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa.

REKLAMA

/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ ANDREA MEROLA (PAP/EPA) / PAP/EPA

Kulminacyjnym wydarzeniem soboty był tradycyjny orszak 12 Marii, czyli młodych wenecjanek w historycznych strojach.

Zarówno ten pokaz, jak i wszystkie zabawy odbywały się pod czujnym okiem niespotykanej dotąd liczby funkcjonariuszy sił porządkowych. Z powodu sytuacji międzynarodowej po raz pierwszy kordonem bezpieczeństwa otoczono plac Świętego Marka, na który można dostać się pięcioma specjalnymi wejściami, gdzie prowadzone są skrupulatne kontrole.

Policja zapowiadała, że osoby w maskach będzie prosić o ich zdjęcie w chwili kontroli, co ma ułatwić identyfikację uczestników zabawy. To także niespotykany wcześniej środek ostrożności na weneckim karnawale.

To impreza pod specjalnym nadzorem, ale miasto nie zamieni się w twierdzę - zapewniają władze, zachęcając wszystkich do przybycia nad Canal Grande.

Oficjalnie karnawał zostanie otwarty w niedzielne południe wraz z tzw. Lotem Anioła, czyli zjazdem młodej wenecjanki na linach z dzwonnicy na placu Świętego Marka. W ceremonii uczestniczyć będą delegacje innych "karnawałowych" miast z Europy, między innymi Bonn i Bukaresztu.


(j.)