Prawie 2-metrowy kangur terroryzował mieszkańców spokojnego przedmieścia australijskiego Brisbane. Zwierzak stanął na środku drogi i nie chciał przepuścić jednego z aut.

REKLAMA

Kangur nie chciał przepuścić samochodu, w którym siedziała matka z kilkuletnią córką. Bałam się wyjść z auta. Bałam się też tego, że gigantyczny kangur podejdzie bliżej samochodu i wybije szybę - podkreśla Renee Hodder. I dodaje, że zwierzak zszedł z drogi dopiero po kilku minutach. Torbacz przestraszył się dźwięku klaksonu.

Kangur został już przeniesiony na bardziej dzikie tereny, ale terroryzował mieszkańców przez kilka dni. Wylegiwał się w różnych miejscach dzielnicy i zaglądał przez okna okolicznych domów. Przede wszystkim jednak stał przy drodze i obserwował pędzące samochody. Może pilnował, czy kierowcy nie łamią przepisów - żartują mieszkańcy. Do śmiechu jednak im do końca nie było. Mierzący niemal dwa metry zwierzak mógł być przecież niebezpieczny. Podobnie jak najpopularniejszy kangur w Australii - Roger. Ten torbacz mierzy ponad 2 metry i waży blisko 90 kilogramów. A muskuły pręży jak prawdziwy kulturysta. Sami zobaczcie!

(mal)

Daily Mail