35 milionów euro - tak ogromną sumę zdecydował się zapłacić amerykański biznesmen za Ferrari 250 GTO. Samochód dotychczas należał do Eric Heerema, holenderskiego milionera, który kupił go 10 lat temu za 8,5 mln euro.

REKLAMA

Seledynowe, sportowe auto zostało wyprodukowane w 1962 roku dla brytyjskiego rajdowca Stirlinga Mossa. Kierowca jednak nigdy nim nie jeździł. Z powodu wypadku wycofał się bowiem z wyścigów. Sprzedany samochód jest jednym z 39 samochodów tego modelu.

Ferrari 250 GTO uznawany za jeden z najsłynniejszych modeli firmy i obecnie za najdroższy model tej marki. Zasłynął w wielu wyścigach. Rywalizował m.in. z Astonem Martinem DB4 GTZ. Pierwsza generacja 250 GTO miała charakterystyczne trzy wloty powietrza na masce pomiędzy światłami, tuż ponad chłodnicą.

Auto wyposażono w 12-cylindrowy silnik o pojemności 3 litrów, który uzyskiwał moc ponad 300 KM, co jak na początek lat 60. było pożądaną wartością (dla porównania, Porsche 911 z 1964 dysponowało mocą około 130 KM).