​Do tego fryzjera lepiej nie iść w bardzo gorący dzień. Pewien Palestyńczyk do zabiegów upiększających włosy swoich klientów używa bowiem... ognia.

REKLAMA

Ramadan Edwan a Palestinian barber uses fire in a hair-straightening technique at his salon in the Rafah refugee camp #Gaza #AFP @MahmudHams pic.twitter.com/eTYrCU8sxW

AFPphoto2 lutego 2017

Ramadan Edwan pracuje w obozie dla uchodźców w Strefie Gazy. W swoim salonie oferuje spektakularny zabieg "ognistego strzyżenia", gdzie zamiast suszarki wykorzystuje ogień. Mówi, że to z powodu problemów z elektryką, ale zaznacza, że płomienie... wzmacniają włosy.

Ogień potrafi zrobić wiele dobrego dla włosów i jest też dobry na krążenie - mówi Edwin. Sama idea ognistego strzyżenia jest już stara. Używamy też ognia, by golić okolice uszu i policzki - dodaje.

Ogień - mimo iż brzmi groźnie - to przyciąga klientów. Do salonu przychodzą nie tylko miejscowi, ale także zagraniczni. Edwan miał już m.in. gości z Indii.

(az)