Wydawcy pism pornograficznych w Czechach mają obowiązek co miesiąc przesyłać kilka egzemplarzy swoich publikacji do parlamentu, ministerstwa kultury oraz kilku bibliotek - tak wynika z czeskiego prawa prasowego.

REKLAMA

Czescy przedsiębiorcy w prowadzonej co roku przez dziennik "Hospodarzske noviny" ankiecie uznali ten przepis za jeden z największych absurdów prawnych 2011 roku.

Prawo nakazuje wszystkim czeskim wydawcom prasy wysłanie ośmiu darmowych egzemplarzy do biblioteki Izby Poselskiej, ministerstwa kultury i sześciu innych bibliotek. Oprócz pism pornograficznych trafiają tam magazyny hobbystyczne czy branżowe. Czeskie media ironizują, że posłowie zyskali w ten sposób przywilej określany jako "porno za darmo".