Konduktorzy i maszyniści pociągów kursujących na jednej z podmiejskich linii w Sztokholmie przekonali swych pracodawców, aby zezwolili im na noszenie latem krótkich spodenek. Do tej pory ich szefostwo utrzymywało, że to nie jest przyzwoite.

15 maszynistów i konduktorów pracujących na wąskotorowej linii Roslagsbanan, łączącej Sztokholm z północnymi przedmieściami stolicy Szwecji, zaczęło nosić spódnice, protestując przeciwko regulaminowi zakazującymi noszenia  szortów, nawet wtedy, gdy temperatura przekracza 35 stopni C.

Dotarły do nas sugestie personelu i postanowiliśmy zmienić zdanie w tej kwestii - powiedział Tomas Hedenius, rzecznik firmy Arriva, która zawiaduje pociągami na linii Roslagsbanan.

Wcześniej rzecznik mówił, że firmie zależy, by jej pracownicy wyglądali "schludnie i przyzwoicie", gdy reprezentują Arrivę, co oznacza, że mężczyźni powinni nosić spodnie, a kobiety - spódnice, lecz w żadnym wypadku nie szorty. Dodał, że nie zamierza powstrzymywać kolejarzy przed noszeniem kobiecych strojów, jeśli tego właśnie sobie życzą, ponieważ równałoby się to dyskryminacji.

Linia Roslagsbanan przewozi dziennie około 47 tysięcy pasażerów.

 (j.)