To niezwykła historia psiej przyjaźni. Dwa czworonogi zostały przygarnięte przez buddyjskie mniszki w wietnamskim Ho Chi Minh. Zyskały dom, ale są nierozłączne - i niemal nie przestają się przytulać.
Większy szczeniak ma ciągle na bacznym oku drugiego. Łapkami tuli go m.in. do snu.