Carrie Preston, młoda matka z Kornwalii wpadła na niecodzienny pomysł. Kobieta postanowiła wykorzystać swój talent, malując niezwykłe obrazy na brzuchach przyszłych matek. Chce w ten sposób ukazać piękno ciąży i macierzyństwa. Szalona moda na "brzuchowe malowanie" rozpoczęła się kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych i przebojem wdziera się do Wielkiej Brytanii.

Obrazki pojawiające się na ciałach ciężarnych nie są przypadkowe - przyszłe mamy wybierają kadry ze swoich ulubionych bajek i filmów, a także ilustracje z książek. Artystka wierzy, że jest to świetny pomysł na to, jak uczcić krótki, ale niezwykły czas w życiu każdej kobiety. Do tej pory Carrie pomalowała 130 brzuchów, ale nie zamierza kończyć swojej przygody z pędzlem.

Carrie Preston przyznaje, że wybrała akurat taką pracę, bo chciała więcej czasu spędzać z dziećmi. Kobieta zrezygnowała ze swoich wcześniejszych planów nauczania w szkole podstawowej i zdecydowała się rozwinąć artystyczny biznes. Wszystko zaczęło się od murali i aranżacji przestrzeni do zabaw dla dzieci, później było malowanie twarzy aż w końcu padło na brzuchy.

Malarka przyznaje, że im większy brzuch, tym lepiej. Dlatego najczęściej jej klientkami są przyszłe mamy w zaawansowanej ciąży, między 32. a 36. tygodniem. Do malowania używa tylko bezpiecznych, antyalergicznych farb, które nie szkodzą skórze. Sam czas powstawania dzieła (ok. dwóch godzin) jest niezwykle relaksujący zarówno dla przyszłej mamy jak i dziecka. Niektórym zdarza się nawet uciąć sobie krótką drzemkę, a gdy się budzą dzieło dumnie prezentuje się już na ich brzuchu. 

Preston rozpoczęła swoją przygodę z malowaniem ciężarnych w zeszłym roku i od tamtej pory przekazała już 8 000 funtów na cele charytatywne i lokalny oddział neonatologiczny. Zobacz inne prace młodej mamy!

Daily Mail

(dd)