Po blisko 40 latach Sophia Loren wygrała sądową batalię o swoje zobowiązania podatkowe. Włoski Sąd Najwyższy uznał za zasadne odwołanie złożone przez aktorkę i orzekł, że za 1974 r. ma prawo zapłacić podatek niższy niż ten, którego domagał się urząd skarbowy.

W wydanym orzeczeniu Sąd Kasacyjny (Najwyższy) przyjął apelację Sofii Scicolone - bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko aktorki - od decyzji komisji podatkowej w Rzymie, która nakazała jej zapłacić 70 proc. podatku od dochodów za rok 1974, a nie 60 proc., czego domagała się aktorka.  

Wyrok sądu najwyższej instancji oznacza, że gwiazda zapłaci 60 proc. podatku od niezadeklarowanego 39 lat temu dochodu, który wówczas wynosił 1 miliard lirów.  

Mieszkająca w Szwajcarii Sophia Loren oświadczyła, że jest szczęśliwa, iż udało jej się wygrać spór z włoskim fiskusem. To cud wymiaru sprawiedliwości; kiedy traci się już nadzieję, on potrafi ją jednak przywrócić - podkreśliła 79-letnia aktorka.  

Z powodu innych problemów z włoskim fiskusem w 1982 roku, gdy oskarżono ją o to, że nie zadeklarowała swych dochodów, Sophia Loren została aresztowana na lotnisku w Rzymie. W areszcie spędziła 17 dni. 

(mpw)