Największy ma 100 metrów długości. Te mniejsze – po 60. Niemieckie okręty wojenne zacumowały przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. Zostaną tu przez weekend.

Okrętów jest łącznie pięć. Największy i jednocześnie flagowy, to "Elbe", czyli Łaba. Cztery mniejsze mają nazwy zoologiczne. "Zobel", czyli Soból, "Frettchen", czyli Fretka, "Ozelot", czyli Ocelot i "Wiesel", co na polski można przetłumaczyć jako "Łasica". Wcześnie rano przepłynęły przez Świnoujście. Zgodnie z morską etykietą, były witane tzw. salutem banderowym, który polega na opuszczeniu flagi do połowy masztu. Można to porównać do ukłonu.

Niemieckim okrętom w drodze do Szczecina towarzyszył nasz trałowiec ORP Drużno. Blisko dwa razy mniejszy od Ocelota. Na komandorze podporuczniku Jacku Kwiatkowskim z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża widok tej armady nie zrobił wrażenia: Cyklicznie ćwiczymy z okrętami sił morskich Niemiec, jak i z okrętami innych bander. Jesteśmy przyzwyczajeni do widoku okrętów innych bander.

Niemcy przypłynęli do Szczecina z wizytą roboczą. Dowódcy spotkają się z szefostwem stacjonujących w mieście jednostek wojskowych i z władzami Szczecina. Załogi - dostaną czas wolny i zwiedzą miasto. Jestem tu pierwszy raz. Już stąd miasto wygląda ładnie. Na pewno pójdziemy je obejrzeć - powiedział jeden z marynarzy z "Sobola".

A już w sobotę to mieszkańcy Szczecina będą mogli z bliska sprawdzić, co w swojej flocie ma niemiecka Marynarka Wojenna. Swoje pokłady dla zwiedzających otworzą "Elbe" i "Ozelot".

Aneta Łuczkowska