Już w poniedziałek odbędzie się premiera filmu o wyprawie Davida Beckhama do Amazonii "Into the Unknown". Na ekranie zobaczymy, jak były piłkarz radził sobie ze spaniem w hamaku, anonimowością w dżungli i układaniem włosów, o które szczególnie martwiła się jego żona Victoria. Dokument premierowo wyemituje stacja BBC One.

Film wyreżyserował  kolega Bekhama - Anthony Mandler, który towarzyszył mu w tej niezwykłej wyprawie. Były piłkarz przyznał, że było to dla niego bardzo duże wyzwanie i niezwykła przygoda. Wraz z kolegami udał się najpierw do Rio de Janeiro, skąd na motocyklach wyruszyli w samo serce amazońskiej dżungli.

Wielkie żaby i węże nie były jedynym, czego obawiał się Beckham. Jak powiedział, bardzo bał się spotkania z plemieniem Janomamów. Gdziekolwiek się udaliśmy - za każdym z nas szedł członek plemienia z maczetą. Nie mogliśmy się nawet domyślać, co może się wydarzyć - powiedział.

Beckham dodał, że dzięki wyprawie uświadomił sobie, iż od ponad 20 lat żył w ciągłym blasku fleszy, obserwowany przez fanów i media. Zdałem sobie sprawę, że nigdy nie miałem okazji, aby wspólnie z przyjaciółmi udać się w podróż, gdzie bez większego planu będziemy przemierzać nieznane zakątki. I co ważne, chciałem znaleźć się w miejscu, gdzie będę osobą anonimową - podkreślił.

Dla mieszkańców Amazonii Beckham nie był legendą piłki nożnej - raczej ciekawostką turystyczną, której zadawali mnóstwo pytań. Ludzie pytali, skąd jesteśmy, jak wygląda nasza wioska, na co polujemy w naszym lesie, pytali czy są w nim małpy. I po raz pierwszy - no może poza koniecznością wytłumaczenia Victorii zasad gry w piłkę nożną, musiałem komuś tłumaczyć, na czym polega football - dodaje Beckham. 

Zobacz zapowiedź filmu dokumentalnego o wyprawie Davida Beckhama:

(KK)