„Mam zamiar urodzić mojego wnuka” - mówi 49-letnia Linda Donaghey. Kobieta zaproponowała swojej chorej na raka córce, że zostanie matką surogatką dla jej dziecka. 27-latka od dwóch lat cierpi na raka szyjki macicy.

Lekarze powiedzieli Sarah, że jedynym sposobem na uratowanie jej życia, jest histerektomia (usunięcie macicy). Dziewczyna załamała się, od zawsze bowiem marzyła o macierzyństwie. Wraz ze swoim partnerem Stuartem Simpsonem rozpoczęli poszukiwania matki zastępczej, nie musieli jednak daleko szukać. Matka zaproponowała bowiem córce, że zostanie surogatką i sama zamiast niej będzie nosić dziecko. "Niektórzy znajomi myślą, że jestem szalona, nie wahałam się ani chwili, bardzo chcę pomóc córce, którą życie doświadczyło już w takim młodym wieku".

Jeszcze przed pięćdziesiątymi urodzinami Lindy, zapłodniona komórka Sarahy trafi metodą in vitro do łona jej mamy.

Koszt zabiegu to około 35 tys. złotych.

(i)

Daily Mail