Aż dwie trzecie chorych na raka głowy i szyi w naszym kraju nie przeżywa 5 lat. Powodem jest zbyt późne wykrywanie nowotworów. Z okazji tygodnia profilaktyki tych nowotworów, eksperci przypominają o badaniach. Zaznaczają, że coraz częściej chorują ludzie młodzi.

W tym roku przypada 10. jubileuszowy Tydzień Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi. Będzie się on odbywał w dniach 19-23 września. Głównym jego przesłaniem jest zwiększenie świadomości o tych chorobach, a zarazem przyczynienie się do wczesnej ich wykrywalności, a wraz z tym - obniżenia śmiertelności.

Rak głowy i szyi to każdy nowotwór powyżej obojczyka, z wyłączeniem nowotworów mózgu i gałki ocznej. Pod względem częstości występowania jest to szósty nowotwór złośliwy i ósma przyczyna zgonów pośród nowotworów złośliwych w Europie. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w Polsce rocznie diagnozuje się 11 tys. nowych przypadków nowotworów okolicy głowy i szyi - o 25 proc. więcej niż przed 10 laty.

Co zwiększa ryzyko zachorowania?

Główne czynniki ryzyka tych nowotworów to palenie tytoniu oraz nadużywanie alkoholu. Zwiększają one ryzyko zachorowania nawet 10-20 razy. W ostatnich latach coraz większą rolę odgrywa również zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV - Human Papilloma Virus). Dotyczy to szczególnie najbardziej rakotwórczych podtypów tego patogenu - oznaczonych symbolami 16 i 18 oraz 31, 33, 45. To ten sam wirus, który zwiększa ryzyko zachorowania na rak szyjki macicy i odbytu,

Do zakażenia (HPV - red.) dochodzi poprzez kontakt seksualny z osobą zakażoną. Do innych czynników ryzyka należą: zła dieta (niedobory witamin), przewlekłe drażnienie, np. źle dopasowaną protezą zębową lub przewlekłe infekcje - wyjaśnia prof. Wojciech Golusiński, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Głowy, Szyi i Onkologii Laryngologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Wirus brodawczaka HPV atakuje skórę i wilgotne błony śluzowe jamy ustnej, gardła i odbytu, zatem łatwo jest się nim zakazić podczas kontaktów seksualnych, zarówno pochwowych, analnych, jak i oralnych. Z powodu zakażenie nim zmienia się profil pacjentów z tymi chorobami nowotworowymi.

Kto choruje najczęściej?

Do niedawna chorowali głównie mężczyźni po 60. roku życia, którzy nadużywali alkoholu, palili papierosy i mieli niski status społeczno-ekonomiczny. Od 20 lat coraz częściej są to ludzie młodzi, czterdziesto-, nawet trzydziestolatkowie, głównie mężczyźni, wykształceni, nie palący papierosów i nie nadużywają alkoholu, ale aktywni seksualnie.

W USA już 60 proc. nowotworów głowy i szyi związanych jest z zakażeniem wirusa HPV, a w Europie Zachodniej - co najmniej 50 proc. Duże jest jednak zróżnicowanie pod względem zachorowalności w poszczególnych krajach. W Europie Północnej z wirusem brodawczaka związanych jest już 75 proc. nowotworów jamy ustnej i gardła, a w Europie Południowej - jedynie 17 proc.

Nie ma danych dotyczących sytuacji w Polsce. Według Krajowego Rejestru Nowotworów na nowotwory głowy i szyi wśród mężczyzn przypada 8 proc. wszystkich rozpoznawanych u nich chorób nowotworowych, a u kobiet - 5 proc.

Wczesne wykrycie zwiększa szansę na wyleczenie

Obojętnie jaka jest przyczyna nowotworów głowy i szyi najważniejsze jest wczesne ich wykrycie - szanse na wyleczenie sięgają wtedy 80-90 proc. Niestety, prawie 60 proc. tych nowotworów diagnozowanych jest w późnym stadium zaawansowania klinicznego. W tej grupie, aż dwie trzecie chorych nie przeżywa 5 lat.

Dlatego tak ważna jest profilaktyka, będąca głównym przesłaniem kampanii edukacyjnej "Make Sense". W 2013 r. w jej ramach zaproponowano regułę "1 przez 3". Polega ona na tym, że wystarczy jeden z sześciu objawów, który trwa co najmniej trzy tygodnie, by niezwłocznie zgłosić się do lekarza. Objawami nowotworów głowy i szyi są: niegojące się owrzodzenie, biały lub czerwony nalot w jamie ustnej, ból gardła i chrypka, ból podczas połykania lub trudności z połykaniem, guz na szyi, jednostronna niedrożność nosa lub krwista wydzielina z nosa.

Prof. Wojciech Golusiński, który jest prezydent Europejskiego Towarzystwa Nowotworów Głowy i Szyi (EHNS), zapewnia, że nie należy obawiać się operacyjnego usunięcia guza w okolicy głowy i szyi. Takie zabiegi coraz częściej wykonywane są metodami małoinwazyjnymi, przy użyciu endoskopu. Jest on wprowadzony przez nos oraz usta i nie wymaga wykonywania rozległych cięć w obrębie głowy lub szyi. Do operacji takich w naszym kraju coraz częściej wykorzystuje się roboty operacyjne, zapewniające bardziej precyzyjne wykonanie nawet skomplikowanej operacji.