W Regionie Europejskim Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) co godzinę wykrywanych jest 30 przypadków gruźlicy.

Autorzy raportu przyznają, że nawet w Unii Europejskiej trudne będzie wyeliminowanie gruźlicy do 2030 r., tak jak jeszcze niedawno zakładano.

Region Europejski WHO obejmuje 53 kraje, w tym państwa UE oraz m.in. Rosję, Ukrainę i Turcję, które w sumie zamieszkuje ponad 900 mln ludzi. Według raportu, w tym obszarze co godzinę wykrywanych jest 30 nowych lub nawracających przypadków gruźlicy.

W 2017 r. spośród 275 tys. nowych zachorowań w tym regionie, aż 77 tys. stanowiły przypadki wyjątkowo trudnej do leczenia gruźlicy wielolekoopornej (MDR-TB), wywoływanej przez prątki oporne na izoniazyd i ryfampicynę.

W Europejskim Obszarze Gospodarczym (Unii Europejskiej oraz Islandii, Liechtensteinie i Norwegii) w 2017 r. odnotowano jedynie 1041 przypadków gruźlicy wielolekoopornej (MDR-TB).

Według WHO, na całym świecie z powodu gruźlicy codziennie umiera prawie 4,5 tys. osób, a u około 30 tys. ludzi choroba ta jest wykrywana. Skuteczność jej leczenia i wykrywania jest jednak coraz większa. Wyliczono, że od 2000 r. udało się uratować przed zgonem z powodu gruźlicy 54 mln osób, a śmiertelność z powodu tej choroby zmniejszyła się w tym okresie o 42 proc.

Nie ma jednak pewności, czy mimo postępu w zwalczaniu gruźlicy do 2030 r. będzie można ją wyeliminować choćby w Europie. Dyrektor Europejskiego Centrum do Spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) dr Andrea Ammon uważa, że wciąż jest to możliwe. Jesteśmy w stanie wyeliminować gruźlicę do 2030 r. - podkreśla.

Mówi o tym także dyrektor europejskiego biura Światowej Organizacji Zdrowia w Kopenhadze dr Zsuzsanna Jakab. Gruźlica jest chorobą, której można zapobiec i ją leczyć. Jeśli jednak nie będziemy działali szybko i zdecydowanie, również w Europie zacznie się rozprzestrzeniać gruźlica oporna na leki - ostrzega.

W większości najbogatszych krajów świata, w tym również Europy, zapadalność na gruźlicę jest poniżej 10 zachorowań na 100 tys. ludności. Taka sytuacja występuje w 22 krajach Europy, a najniższa zapadalność jest w Islandii - tylko 2,1 osoby na 100 tys.

Taką zachorowalność uznaje się za bliską fazy eliminacji choroby. Jednak w niektórych krajach, takich jak Polska, jest ona nieco wyższa - sięga 20 zachorowań na 100 tys. ludności. Określa się ją jako niską, ale wciąż jest ona powyżej fazy eliminacji.

W naszym kraju zachorowalność na gruźlicę stopniowo, ale systematycznie się zmniejsza. Z danych Głównego Inspektora Sanitarnego wynika, że od pierwszego stycznia do 30 czerwca 2018 r. zanotowano u nas 2669 przypadków gruźlicy. W roku 2017 r. było 5787 przypadków; w 2016 r. - 6444, w 2015 r. - 6430, w 2014 r. - 6698, w 2013 r. - 7250, w roku 2012 r. - 7542, zaś w 2011 r. - 8478.

Według WHO, w 2016 r. na świecie zachorowało na gruźlicę 10,4 mln osób, w tym milion dzieci do lat 14. Więcej niż połowę nowych chorych stanowili mieszkańcy Indii, Indonezji, Chin, Filipin i Pakistanu.