Zima to czas, kiedy wirusy i choroby mogą nas zaatakować ze zdwojoną siłą. Obniżona temperatura sprzyja rozwojowi chorób, nie tylko takich jak grypa czy przeziębienie. Jakie jeszcze dolegliwości mogą objawić się zimą? Przeczytajcie nasz wywiad z dr Dorotą Sobczyk, specjalistą chorób wewnętrznych i kardiolog ze Szpitala Jana Pawła II w Krakowie.

Marek Wiosło, RMF FM: Przychodzi zima i jakie choroby mogą się w tym czasie zintensyfikować u dzieci i dorosłych?

Dr Dorota Sobczyk, kardiolog: Po pierwsze pojawią się infekcje. Zdecydowanie mamy wtedy wysyp takich chorób jak grypy i zapalenia oskrzeli. Siłą rzeczy jest to związane z ciągłą zmianą temperatur, ciepło-zimno, zimno-ciepło. Wychodzimy na zewnątrz, wracamy, nie zawsze zdążymy się na czas przebrać i to niestety pomaga w rozwoju tego typu spraw. Oprócz tego są takie choroby jak choćby reumatoidalne zapalenie stawów, czy w ogóle różnego rodzaju choroby stawów, które też intensyfikują się na zimę. Zimno, nie sprzyja tym chorobom.

Choroby reumatyczne one się intensyfikują bo jest zimno, jak możemy się chronić?

Te osoby, które chorują, doskonale wiedzą, że wtedy muszą zażywać więcej leków,  muszą wcześniej zgłosić się do lekarza. Lekarze też doskonale wiedzą jak postępować w takich sytuacjach.

Mamy też takie choroby, które może nie do końca kojarzymy z zimnem ale są one związane z przesileniem wiosennym i jesiennym, na przykład intensyfikuje się choroba wrzodowa, ma takie typowe dwa szczyty które występują, zaostrzenia.  

Zdarza się, że niektóre osoby z chorobą wieńcową mają zaostrzenia przy wyjściu na zimno w związku z czym też muszą uważać. Takie dolegliwości, typowe wieńcowe, bóle, duszności, pojawiają się. Są też i choroby układu oddechowego przewlekłe, już nie mówimy o infekcjach, ale przewlekłe choroby układu oddechowego, takie jak: astma oskrzelowa czy przewlekła obturacyjna choroba płuc, również, niestety i ze względu na zimno mogą ulegać zaostrzeniu i ze względu na infekcje, które często się wówczas będą pojawiały. Również ze względu na sezon grzewczy i smog, który jest powoli naszą zmorą. Na naszej izbie przyjęć właśnie w okresie zimowym kiedy zaczynamy grzać, obserwujemy wysyp pacjentów z zaostrzeniami przewlekłej obturacyjnej choroby płuc,. Nie powinniśmy również zapominać o wychłodzeniu, to może nie jest choroba, tylko stan, wynikający z obniżenia temperatury ciała. Szczególnie narażone są osoby bezdomne, ale też osoby, które na przykład, wychodzą w góry nie do końca przygotowane na te spadki temperatur. Wiadomo, że wysoko w górach jest dużo niższa temperatura niż to, co mamy niżej i my już w październiku obserwujemy takich pacjentów do nas przywożonych z hipotermią głęboką, czyli tym spadkiem temperatury ciała poniżej nawet 28 stopni Celsjusza.

To jest temperatura tak zwana głęboka, czyli mierzona w przełyku, czyli to już jest poważne wychłodzenie organizmu, gdzie nie wystarczy grzanie kocem, tylko my już musimy wdrażać poważne procedury, łącznie z pozaustrojowym ogrzewaniem krwi, po to żeby tych pacjentów wyprowadzić. Więc pamiętajmy, żeby się dobrze ubierać. Można też u osób narażonych szczególnie jakieś witaminy, suplementy, ale przede wszystkim szczepmy się też przeciwko grypie. To jest ten sezon, kiedy jeszcze nie mieliśmy wysypu tej choroby i warto się zaszczepić, szczególnie dzieci, szczególnie osoby narażone na przykład przewlekle chore, powinno się zaszczepić przeciwko grypie.

Wróćmy jeszcze do tej choroby wieńcowej. Dlaczego ona się intensyfikuje w okresie zimowym?

Takie zmiany temperatur niektóre osoby odbierają w ten sposób , że jest to czynnik wywołujący skurcz naczyń wieńcowych i prowokujący ból wieńcowy. Czyli, niektóre osoby nie zauważają dolegliwości kiedy jest ciepło, a wyraźnie zwracają uwagę na to, że kiedy się pojawia zima, zimne powietrze, wychodząc na zewnątrz dochodzi do skurczów naczyń wieńcowych i pojawia się ból.

A jakieś inne problemy z krążeniem?

Jeżeli chodzi o zaburzenia rytmu czy o nadciśnienie tętnicze to tutaj bardziej niepokojące są dla nas wahania ciśnienia atmosferycznego. Jeżeli mamy "huśtawkę" to wtedy, rzeczywiście obserwujemy czy to wahania ciśnienia czy na przykład masowe pojawianie się arytmii, takich jak migotanie przedsionków. Ale jeśli ciśnienie jest stabilne, to bez względu na temperaturę tutaj raczej problemów nie mamy.

Czy niska temperatura, ma jakiś wpływ na oczy?

Raczej nie powinno być problemu jeśli chodzi o wzrok, w przypadku niskiej temperatury, powinniśmy oczywiście chronić się, szczególnie przed niekorzystnym promieniowaniem ultrafioletowym. Więc jeżeli mamy na przykład zimę, biały śnieg, zaczyna nam się odbijać słońce, jeżeli jest słoneczna pogoda, to szczególnie kierowcy powinni pamiętać o okularach przeciwsłonecznych, dlatego że rzeczywiście ten wzrok wtedy gorzej funkcjonuje.

Czy warto w zimie zakupić maski antysmogowe?

Warto. Na pewno osoby, które mają przewlekłe problemy z układem oddechowym to zauważają natychmiast, że wychodzą nawet na balkon i natychmiast robi im się duszno. I takie osoby na pewno takie maski antysmogowe powinny sobie zakupić. Każdemu polecamy, jeżeli tylko przebywa więcej na powietrzu. Tak naprawdę ten smog, jest obecny i na zewnątrz i w środku. W związku z czym ta maska antysmogowa na zewnątrz, gdzie jest więcej smogu na pewno nam pomaga i nas chroni.

Z jednej strony zachęcamy do wysiłku fizycznego, ale ten wysiłek może być też groźny. Jest bardzo dużo osób, które praktycznie cały rok jeździ na rowerze bez względu na porę roku, no ale te osoby to już z całą pewnością powinny w maskach antysmogowych jeździć bo jeszcze dodatkowo zwiększenie tętna, zwiększenie liczby oddechów, stymuluje to pobieranie tego powietrza bardzo zanieczyszczonego.

Czyli można powiedzieć, że zdrowiej jest wobec tego nie uprawiać sportu w zimie?

Albo uprawiać ten sport w takich miejscach, gdzie tego smogu jest mniej. Czyli wyjechać jednak za miasto albo ochronić się przynajmniej właśnie tą maską antysmogową, ale w niektórych sytuacjach lepiej z tego zrezygnować.

(ag)