Lekarze POZ nie mogą przepisywać swoim pacjentom jednego z podstawowych leków na Covid-19, molnupiraviru. Jak potwierdził w Ministerstwie Zdrowia nasz dziennikarz, powód to braki preparatu w całej Europie. Lek jest zalecany w pierwszych dniach po wykryciu zakażenia.

Molnupiravir był celowany na szpitale oraz dostawy do Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Niestety, mamy teraz braki w całej Europie tego leku. W najbliższym czasie mają być dostawy, ale one na pewno nie zaspokoją. Rozmawiamy z producentem o zwiększeniu aprowizacji polskiego rynku. Niestety, ta aprowizacja (zaopatrzenie w leki - przyp.) jest nieadekwatna dla całej Europy, nie tylko Polski - przyznaje rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Efekt jest taki, że molnupiravir jest dostępny tylko w szpitalach, nie w poradniach POZ. Najczęściej zdarza się teraz, że pacjenci poza szpitalem chorują bezobjawowo albo z łagodnymi objawami. Wsparcie molnupilaviru jest dla nich mniej potrzebne - dodaje Wojciech Andrusiewicz. Jeśli chodzi o inne leki, nie ma dostępu do paxlovidu. Cała Unia Europejska negocjuje dostęp do tego preparatu. Są inne leki jak remdesivir, budezonid i tocilizumad, one są dostępne i na bieżąco je kupujemy - podkreśla rzecznik resortu zdrowia.

Spotkanie na temat dostępu do leków na Covid-19 w najbliższych dniach, z udziałem Polski, organizuje także Komisja Europejska. Strona polska w ten sposób renegocjuje kontrakty szczepionkowe, by firmy takie jak na przykład Pfizer, producent leku paxlovid, zamiast części zamówionych wcześniej szczepionek, które obecnie są mniej potrzebne, dostarczyły właśnie leki dla chorujących na Covid-19.

Ekspert: Nieco absurdalna sytuacja

Brak dostępu do leku molnupiravir jest nieco absurdalny, bo jest to preparat, który należy stosować w pierwszych dniach od zakażenia. Badania, które były prowadzone, wskazują, że molnupiravir ma skuteczność na poziomie około 30. procent, podczas gdy paxlovid ma skuteczność około 90 procent. To wnioski z badań klinicznych, nie przywiązujmy się do nich. Badania praktyczne pokazały przewagę paxlovidu, który jest korzystny, natomiast molnupiravir może być traktowany jak lek drugiego rzutu, stosowany gdy nie ma paxlovidu. Oba leki charakteryzują się wysoką skutecznością w zapobieganiu ciężkich przebiegów Covid-19 - przekonuje w RMF FM wirusolog profesor Krzysztof Pyrć.

Minister zdrowia Adam Niedzielski w czasie dzisiejszej konferencji prasowej przyznał, że wzrost liczby osób zakażonych koronawirusem w polskich szpitalach to efekt między innymi tego, że coraz więcej pacjentów kwalifikuje się właśnie do korzystania, w czasie hospitalizacji, z leku molnupiravir. W lecznicach w całej Polsce jest prawie siedemset osób z koronawirusem. Dwadzieścia spośród nich wymaga pomocy respiratora.