Są podstawowym źródłem energii dla człowieka. Poza tym ułatwiają odczuwanie smaku. Chodzi o tłuszcze i o nich właśnie będziemy mówić w cyklu Twoje Zdrowie. Specjaliści przekonują, że same tłuszcze są zdrowe. Szkodliwe są dopiero ich niewłaściwe proporcje w naszej diecie. Dietetycy zalecają spożywanie w ciągu dnia nie więcej niż kilkudziesięciu gramów tłuszczu.

Czym jest tłuszcz?

Tłuszcz (roślinny i zwierzęcy) jest skoncentrowanym źródłem energii. Roślinny zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe obniżające poziom "złego" cholesterolu, zwierzęcy głównie kwasy nasycone, które go podwyższają.

Tłuszcz zawierają również witaminy A, D, E i K niezbędne m.in. dla systemu odpornościowego, oczu i kości. 

Dietetycy podkreślają, że zapotrzebowanie na tłuszcz zależy od wieku, stanu fizjologicznego i aktywności fizycznej. Nadmierne spożycie i mała aktywność fizyczna prowadzi do nadwagi i otyłości, a w efekcie do chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycy, nadciśnienia. Szczególne ryzyko niesie spożywanie tłuszczów nasyconych (zwierzęcych) i tłuszczów trans, które znajdziemy między innymi w niektórych margarynach kostkowych i produktach cukierniczych.

"Tłuszcze są zdrowe"

Tłuszcze są zdecydowanie zdrowe. Nie możemy wyeliminować tłuszczu z naszej diety. W walce z nadwagą i otyłością najłatwiej osiągniemy efekt obniżając zawartość tłuszczu, bo wnosi najwięcej energii do naszej diety, w porównaniu z białkami i węglowodanami. Nie więcej niż 30 procent energii powinno pochodzić z tłuszczu, natomiast eliminacja absolutnie nie wchodzi w grę - podkreśla profesor Hanna Mojska z dawnego Instytutu Żywności i Żywienia, od lutego funkcjonującego jako część Państwowego Zakładu Higieny. 

Tłuszcze są źródłem wielu cennych składników, których nasz organizm sam nie wytworzy. Tłuszcze rybne, oleje, ale również tłuszcze zwierzęce w niewielkiej ilości powinny znaleźć się w naszej diecie. Powinniśmy tak zbilansować naszą dietę, żeby zdecydowanie więcej było w niej ryb, dwa razy w tygodniu, niż mięsa, które powinno pojawiać się raz w tygodniu, w niewielkiej porcji. Wypracujmy to w taki sposób, aby dieta była zbilansowana. Na pewno trochę masła możemy jadać, jeśli nie jesteśmy w grupie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Zachęcam do wprowadzenia w diecie oleju rzepakowego. Tłuszcz powinien pojawiać się w naszej diecie codziennie, choćby jako olej dodawany do warzywnych sałatek, ewentualnie margaryna, którą lekko posmarujemy kromkę chleba - dodaje profesor Hanna Mojska. 

Dietetycy z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej stworzyli listę produktów, w których tłuszcz jest najbardziej widoczny i takich, gdzie tłuszczu - mimo jego obecności - nie widać na pierwszy rzut oka. 

Tłuszcz widoczny: masło, smalec, tłuszcze do smarowania pieczywa, boczek, słonina. 

Produkty zawierające tłuszcz niewidoczny: mięso czerwone i jego przetwory, sery twarde, topione i pleśniowe, wyroby cukiernicze i czekoladowe, chipsy i snacki, produkty typu fast food: frytki, hamburgery, pizza.

Dzieci potrzebują najwięcej tłuszczu

Najwięcej tłuszczu potrzebują niemowlęta i małe dzieci. Musimy pamiętać, że mleko kobiece to prawie 50 procent energii właśnie z tłuszczu. Nie ograniczamy tłuszczu w diecie kilkulatków, bo jest on potrzebny do odpowiedniego rozwoju układu nerwowego, mózgu, musimy o tym pamiętać. Później, w starszych grupach wiekowych, to powinno być 30 procent energii z diety - podpowiada profesor Hanna Mojska. Dla dzieci zalecane są masło, oliwa z oliwek i olej rzepakowy, ewentualnie miękka margaryna, używana zamiennie z masłem - dodaje.

Specjaliści podkreślają, że tłuszcze powinny pojawiać się w naszej diecie rzadziej niż nieprzetworzone produkty węglowodwanowe (np. kasze), warzywa. Powinny pojawiać się w większej ilości niż cukier ze słodyczy.

Czym są tłuszcze trans?

Dietetycy zauważają, że tak zwane tłuszcze trans występują naturalnie w niektórych produktach spożywczych (np. w przetworach mlecznych, wołowinie), lecz rozwój technologii spowodował zwiększenie ich spożycia (izomery mogą powstawać również w procesie utwardzania tłuszczów roślinnych). Badania naukowe dowodzą, że izomery trans niekorzystnie wpływają na układ sercowo-naczyniowy i powodując zaburzenia lipidowe, podnoszą ryzyko zawału serca czy udaru. 

"Nasilają również ryzyko przewlekłych stanów zapalnych, będących z kolei podłożem do rozwoju takich chorób jak miażdżyca, nowotwory złośliwe (zwłaszcza rak prostaty) czy cukrzyca typu 2. Przy dużym spożyciu izomerów trans ryzyko cukrzycy wzrasta nawet o 40 proc. Prawdopodobnie mogą także wpływać na bezpłodność, powodować zaburzenia laktacji i sprzyjać astmie oskrzelowej" - czytamy w komunikacie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej.

TU ZNAJDZIESZ SPECJALNĄ WYSZUKIWARKĘ, DZIĘKI KTÓREJ SPRAWDZISZ, W KTÓRYCH PRODUKTACH SĄ TŁUSZCZE TRANS>>>

Opracowanie: