"Kiedy planujemy stracić kilka kilogramów, najważniejsze pytanie jakie musimy sobie zadać brzmi: ile dajesz sobie na to czasu" - mówi w rozmowie z dziennikarką RMF FM Urszulą Gwiazdą, dietetyk i trener Radosław Opała. Jak dodaje: w chudnięciu nie ma drogi na skróty. "Im bardziej poznajemy siebie, nasze emocje i ciało, im więcej czasu poświęcamy na planowanie posiłków, tym lepsze będą efekty. Można oczywiście stracić pięć kilogramów w tydzień. Ale po pierwsze nie ma to sensu, po drugie to nie tłuszcz. To woda, która zaraz powróci" - tłumaczy Radosław Opała.

Nadwaga nie pojawia się w tydzień i w tydzień nie zniknie. Jeżeli mówimy o odchudzaniu, to nie chodzi o pozbywanie się masy ciała, ale o pozbywanie się masy tłuszczowej. Jestem w stanie odchudzić się do jutra o dwa kilogramy, co nie znaczy, że ubędą mi dwa kilogramy tłuszczu. Jeżeli mówimy o odchudzaniu, to jesteśmy w stanie pozbywać się od dwóch do dwóch i pół kilograma tkanki tłuszczowej miesięcznie - tłumaczy gość RMF FM.

Dlaczego tak "wolno"? To się nazywa racjonalne odżywianie. Do tego dołożyć trzeba skuteczny ruch. Jeżeli ktoś nie chce zwariować, brać na siebie nie wiadomo jakich obciążeń i chce schudnąć w zgodzie ze sobą, to niech nie planuje szybciej - opowiada Radosław Opała.

Nic na siłę! Nie zabiegaj się na śmierć!

Zobacz również:

Zbyt intensywne treningi, które nie są dopasowane do naszej kondycji, formy, czy nadwagi, zrobią nam więcej krzywdy niż pożytku. Do tego dochodzi bariera, która powstaje w głowie, że odchudzanie musi być trudne - mówi gość naszej dziennikarki. Jak tłumaczy, budujemy sobie obraz, że odchudzanie to niedojadanie a treningi to krew, pot i łzy. Bo inaczej nie ma efektów. Jak długo można tak wytrzymać? - pyta Radosław Opała.

Jeżeli nie lubisz biegać na bieżni, nie biegaj. Idź na szybki spacer. Ogranicz dziennie ilość spożywanych kilokalorii o 200. To banał, ale zamiast windy wybieraj schody. Wsiądź na rower od czasu do czasu. I zobaczysz, nawet nie zauważysz kiedy kilogramów zacznie ci ubywać - tłumaczy. Jeżeli ustalę sobie, że cieszę się jedzeniem, ale z nim nie przesadzam, modyfikuję dietę, a do tego nie przemęczam się sportem, to jestem w stanie robić to siedem dni w tygodniu - dodaje Radosław Opała.

Samemu, czy z trenerem?

Kiedy decydujemy się ćwiczyć pod okiem trenera personalnego, nie przychodźmy do niego z nastawieniem: chce schudnąć pięć kilogramów w tydzień. Dostaniemy wtedy taki plan treningowy, który będziemy realizować może przez tydzień, może przez dwa, a potem powiemy sobie: mam dość - mówi gość RMF FM. Jeżeli dołożymy to tego restrykcyjną dietę, to nasze szanse na schudnięcie, zmniejszają się jeszcze bardziej - ostrzega Radosław Opała.

Jeżeli przyjdziemy z nastawieniem: proszę mnie skatować na treningu, zostaniemy skatowani. Trzeba mieć dużą wiedzę, żeby podejść do osoby odchudzającej się w sposób holistyczny, całościowy - podkreśla.

Nie każdy musi na treningu robić tabatę, czy interwały. To jest ciężki, trudny trening - mówi Radosław Opała. W procesie odchudzania i wracania do formy najważniejsza jest jest cierpliwość.

Nie ma drogi na skróty. To znaczy jest. Ale na dłuższą metę... nieskuteczna.