Chcesz sprawdzić, czy jesteś narażony na nadciśnienie albo chorobę wieńcową? Zrób badanie krwi w kierunku stężenia kwasu moczowego. Choroby serca lekarze mogą rozpoznawać szybciej dzięki wykryciu nowego czynnika ryzyka. Chodzi o podwyższony poziom kwasu moczowego w krwi, czyli tak zwaną hiperurykemię. Specjaliści podkreślają, że jest to przyczyna rozwoju między innymi nadciśnienia i choroby wieńcowej.

Kwas moczowy to związek, który jest produkowany w organizmie. Dotychczas kwas moczowy i hiperurykemię kojarzono z dną moczanową, czyli zapaleniem stawów. Coraz więcej badań potwierdza związek między hiperurykemią a ryzykiem sercowo-naczyniowym. Podwyższony poziom kwasu moczowego to czynnik ryzyka. Badanie możemy wykonać we wszystkich laboratoriach, które są dostępne w Polsce - tłumaczy w rozmowie z RMF FM profesor Andrzej Tykarski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. 

Osoby, które powinny zwrócić uwagę na poziom kwasu moczowego to pacjenci, którzy mają duże ryzyko sercowo-naczyniowe, czyli przeszły incydent taki jak zawał serca, udar mózgu, mają chorobę niedokrwienną serca. Chodzi też o pacjentów, którzy mają wysoki poziom cholesterolu. Zauważamy, że mężczyźni mają średnio wyższy poziom kwasu moczowego niż kobiety - dodaje profesor Tykarski.

Coraz więcej osób z hiperurykemią

Zwiększone stężenie kwasu moczowego w surowicy krwi, zwane hiperurykemią, to zjawisko w ostatnich czasach coraz bardziej powszechne, występujące w krajach zachodnich aż u 3-6% mężczyzn oraz 1-2% kobiet. Wiadomo już, że hiperurykemia jest ściśle związana ze stylem życia (dieta, aktywność fizyczna) oraz, że koreluje z wieloma chorobami cywilizacyjnymi m.in. chorobami serca czy chorobami metabolicznymi. Brakowało jednak spójnego podejścia wśród lekarzy różnych specjalności w podejściu do diagnozowania i leczenia hiperurykemii. Dziś to się zmienia. Powstał pierwszy międzynarodowy konsensus w tej sprawie, będący źródłem praktycznych wskazówek i zaleceń dla lekarzy prowadzących pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym i hiperurykemią. 

W pracach nad pierwszym międzynarodowym konsensusem dotyczącym diagnozowania i leczenia hiperurykemii u pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym brali udział uznani europejscy eksperci w dziedzinie  kardiologi i hipertensjologii.  Ich wiedza oraz wieloletnie doświadczenie pozwoliły opracować unikalny na skalę światową dokument, rzucający nowe spojrzenie na diagnozowanie podwyższonego stężenia kwasu moczowego oraz proces obniżania jego poziomu u pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym.  

Hiperurykemia a choroby układu krążenia

Eksperci są zgodni: wysokie stężenie kwasu moczowego we krwi jest niezależnym czynnikiem rozwoju wielu chorób układu krążenia m.in. nadciśnienia tętniczego, choroby wieńcowej czy choroby naczyniowo-mózgowej - zwiększając ryzyko wystąpienia udaru czy innych incydentów sercowych. Ta zależność działa też w drugą stronę - współwystępowanie tych chorób istotnie zwiększają częstość występowania hiperurykemii.

Kluczowe dla pacjentów z grupy podwyższonego ryzyka sercowo-naczyniowego jest, więc stałe monitorowanie stężenia kwasu moczowego we krwi. W najbliższej przyszłości może to odegrać kluczową rolę w procesie właściwej prewencji i leczenia chorób sercowo-naczyniowych - zaznacza profesor Miłosz Jaguszewski z Katedry i Kliniki Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes-elekt Klubu 30 Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. 

Hiperurykemia jest niebezpieczna dla pacjentów obciążonych chorobami układu krążenia. Może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a także groźnych powikłań. Mając to na uwadze, eksperci zarówno z Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC), jak również Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego (ESH) włączyli badanie stężenia kwasu moczowego we krwi do rutynowych badań wykonywanych cyklicznie u pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym. Ich wyniki powinny być na bieżąco monitorowane i oceniane przez lekarzy prowadzących.

Do tej pory badanie stężenia kwasu moczowego we krwi było uznawane jedynie za opcjonalne. W praktyce było wykonywane najczęściej raz do roku lub bardzo okazjonalnie. To stanowczo na rzadko, ponieważ często uniemożliwiało wykrycie hiperurykemii na wczesnym jej etapie, a tym samym na wcześniejsze podjęcie działań terapeutycznych i obniżenie ryzyka niebezpiecznych powikłań zdrowotnych - podkreśla profesor Krzysztof Narkiewicz z Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Na czym polega leczenie hiperurykemii?

Podstawowym celem leczenia hiperurykemii jest skuteczne obniżenie poziomu stężenia kwasu moczowego w krwi. Zalecenia ekspertów, które są oparte na dostępnych danych naukowych i wielu dostępnych wytycznych, wskazują na docelowy poziom stężenia kwasu moczowego <6 mg/dL (360 μmol/L), a dla pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym na poziomie < 5 mg/dl (300 μmol/L.) Korzyścią dla pacjenta jest zmniejszenie ryzyka rozwoju dny moczanowej, ale także - co równie ważne - zmniejszenie ryzyka zdarzeń sercowo‑naczyniowych. Wyraźnie korzystne działanie mają tu inhibitory oksydazy ksantynowej.

Leczenie powinno rozpocząć się od małej dawki leku 100-200 mg/dobę, zwiększanej do dawki terapeutycznej zależnej od efektu obniżenia stężenia kwasu moczowego w surowicy krwi. Optymalna  dawka terapeutyczna najczęściej mieści się w przedziale 300-600 mg. Przyjmuje się, że każde 100 mg leku jest wstanie obniżyć stężenie kwasu moczowego o 1 mg/dl - zaznacza profesor Andrzej Tykarski.