Esliabeth Revol rozpoczęła intensywne leczenie w szpitalu w Sallanches. Razem z lekarzami walczy o to, żeby uniknąć amputacji. Obserwatorzy sugerują, że trzeba będzie poczekać na zapowiadany przez męża Elisabeth Revol komunikat prasowy, dotyczący tego, co stało się na Nanga Parbat.



W nim Francuzka ma dokładnie opisać, co według niej stało się z Tomaszem Mackiewiczem.

Na razie lekarze robią wszystko, aby francuska alpinistka uniknęła amputacji. Francuzka przebywa obecnie w szpitalu w Sallanches. Znajduje się też pod opieką psychologa. Dzisiaj francuska himalaistka miała przejść szczegółowe badania. Przez tydzień będzie też leczona za pomocą komory hiperbarycznej.

Hołd polskim himalaistom, którzy uratowali Francuzkę, składa renomowany tygodnik "Le Point", podkreślając, że polscy alpiniści których specjalnością stało się niezwykle trudne zdobywanie najwyższych szczytów świata zimą, są często lepsi, niż ich koledzy z innych krajów europejskich, choć czasami przypłacają swoja pasję życiem.

Polska akcja ratunkowa na Nanga Parbat

Elisabeth Revol została uratowana przez Adama Bieleckiego i Denisa Urubko (asekurowali ich Jarosław Botor i Piotr Tomala) w nocy z soboty na niedzielę. Kobieta została odnaleziona na wysokości ok. 6000 metrów. Całemu zespołowi ratowniczemu udało się sprowadzić Revol w bezpieczne miejsce.

Tomasz Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę wejścia zimą na Nanga Parbat, a Elisabeth Revol po raz czwarty. W grudniu wyruszyli we dwójkę, działali w stylu alpejskim, sportowym, bez żadnego wsparcia ze strony tragarzy oraz nie mając tlenu w butlach.

20 stycznia rozpoczęli wspinaczkę na wierzchołek, ale ostatecznie zeszli do obozu drugiego. 22 stycznia z nadesłanego przez Francuzkę smsa wynikało, że są w obozie trzecim, planują wyjście wyżej i atak szczytowy 25 stycznia. Tego dnia byli na wysokości około 8000 m i według Revol stanęli na wierzchołku. W południe chmury przesłoniły kopułę szczytową, a polsko-francuska para w odwrocie utknęła na wysokości ok. 7400 m.

Na pomoc ruszyła ekipa polskich himalaistów - oprócz Bieleckiego i Urubki, Botor i Tomala - uczestnicząca w wyprawie na K2, szczycie odległym od Nanga Parbat w linii prostej o prawie 200 km. Dotarli dwoma helikopterami blisko obozu pierwszego na Nanga Parbat. Mimo zapadających ciemności, wspinaczkę rozpoczęli Bielecki i Urubko. Około drugiej czasu miejscowego spotkali schodzącą z góry Revol.

(ag)