Około 200 pielęgniarek z Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio w Przemyślu w województwie podkarpackim w sobotę przebywa na zwolnieniach lekarskich. Od początku miesiąca trwa tam też protest głodowy kilkunastu osób. Szpital wstrzymał przyjęcia planowe.

O zawieszenie protestu zaapelowało prezydium Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, które w sobotę obradowało w Przemyślu. W posiedzeniu nie uczestniczyli przedstawiciele pielęgniarek.

Pielęgniarki już trzeci dzień korzystają ze zwolnień lekarskich. Protestujące domagają się m.in. podwyżek płac. Sytuacja jest taka jak w dniu wczorajszym, bo zwolnienia są długoterminowe, dwutygodniowe. Na zwolnieniach jest około 200 pielęgniarek - powiedział odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu woj. podkarpackiego Stanisław Kruczek.

Dodał, że "szpital pracuje w dalszym ciągu w trybie ostrym". Pracują dwa bloki operacyjne. Tam lekarze częściowo przejęli role pielęgniarek instrumentariuszek - mówił.

Kruczek poinformował również, że w najbliższy wtorek wznowi negocjacje wyznaczony przez minister pracy, rodziny i polityki społecznej mediator Wojciech Włodarczyk.

O zawieszenie protestu i powrócenie do rozmów z udziałem mediatora apeluje do protestujących prezydium Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Prezydium WRDS oraz przedstawiciele pozostałych związków zawodowych obecni na spotkaniu zauważają, że forma prowadzonego protestu zagraża bezpośrednio działalności szpitala i bezpieczeństwu w zakresie opieki zdrowotnej mieszkańców Przemyśla i okolic - napisano w wydanym w sobotę oświadczeniu.

Nadzwyczajne posiedzenie

Wyrażono też ubolewanie, że "zaproszeni na posiedzenie rady przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych nie przybyli". Posiedzenie prezydium WRDS zostało zwołane w trybie nadzwyczajnym w celu omówienia sytuacji w przemyskim szpitalu wojewódzkim.

W oświadczeniu przypomniano, że zarząd woj. podkarpackiego "podtrzymuje propozycję zwiększania wynagrodzenia od sierpnia oraz deklaruje powrót do dalszych rozmów po zamknięciu i przeanalizowaniu roku finansowego w wojewódzkim szpitalu w Przemyślu".

Jednocześnie z protestem absencyjnym w przemyskim szpitalu od 3 września trwa rotacyjny protest głodowy. W sobotę uczestniczyło w nim kilkanaście osób. Pielęgniarki nie odeszły od łóżek pacjentów. Pracują normalnie, a w akcji uczestniczą w czasie wolnym. Nocują w szpitalu na rozłożonych na korytarzu materacach.

Początkowo protestujące żądały podwyżki wynagrodzenia zasadniczego do 6 tys. zł brutto dla pielęgniarek z większym stażem pracy i 5,5 tys. zł brutto dla młodszych. Teraz żądają podwyżki o 1,2 tys. zł, a dyrekcja oferuje 850 zł. Pracownicy placówek służby zdrowia na Podkarpaciu otrzymują także dodatki do wynagrodzenia podstawowego. Stanowią one od 40 do 80 proc. pensji zasadniczej. Oferujemy 850 zł rozłożone na trzy lata. Panie chcą 1,2 tys. zł praktycznie od razu w jednym roku lub w dwóch latach - wyjaśnił w piątek Kruczek.

Kruczek zaznaczył, że we wtorek i środę osiągnięto porozumienie z trzema związkami zawodowymi w szpitalach w Przemyślu i w Tarnobrzegu, które zakończyły spór zbiory. Porozumień w obu szpitalach nie podpisał Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.

(ł)