Nielegalny przewóz psów może się skończyć dla Johnny'ego Deppa w sądzie. Aktor przyleciał do Australii na plan piątej części "Piratów z Karaibów" z dwoma swoimi yorkami. Nie miał jednak odpowiednich zezwoleń na ich wwiezienie. Tym samym złamał obowiązujące w Australii prawo dotyczące kwarantanny. Dlatego psom groziło uśpienie. Depp wynajął prywatny samolot, aby jego yorki Pistol i Boo bezpiecznie i przed upływem ultimatum opuściły Australię. Sprawa trafiła do australijskiego parlamentu. Część senatorów potraktowała sytuację jako poważne naruszenie australijskiego prawa. Aktorowi za wwiezienie psów bez zezwolenia grozi nawet 10 lat więzienia.