Policyjny pościg ulicami Los Angeles miał niecodzienny finał. Przypadkowy świadek okazał się być skuteczniejszy niż 10 radiowozów. To właśnie jemu a nie policji, po ponadgodzinnym pościgu, udało się zatrzymać podejrzanego kierowcę. Zgłoszenie o niebezpiecznej jeździe pirata drogowego w centrum Los Angeles policja otrzymała od mieszkańców. Wtedy rozpoczął się pościg, a kierowca przez dłuższy czas skutecznie wyprowadzał policjantów w pole. Kiedy jeden z przechodniów zauważył radiowozy ścigające czarne auto, wbiegł na ulicę i stanął przed jego maską, blokując uciekinierowi drogę. Kierowca poddał się, a po chwili odważny przechodzień rzucił mężczyznę na maskę radiowozu