"Pierwsze sygnały są umiarkowanie optymistyczne, bo wynika, że konstrukcja mostu Łazienkowskiego nie została naruszona. Rozmawiałam z policją, trudno powiedzieć, jakie były przyczyny pożaru" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Tam było dwóch pracowników agencji ochrony. Jeden podobno w stanie nietrzeźwym" - dodaje. Prezydent Warszawy zaznacza, że pod mostem była składowana blacha. "Myślę, że skoncentrowano się głównie na pilnowaniu „chodliwej” blachy, która tam leżała" - ocenia Gronkiewicz-Waltz. Po mieście puszczono dodatkowo pięćdziesiąt autobusów, wyjechała dodatkowa SKM-ka - wylicza prezydent. Zadośćuczynienie? "Będziemy w zależności od stopnia zawinienia tego oczekiwać. Może to był też zwykły przypadek" - mówi gość RMF FM.