"Spot 'Hey Jude' robi wrażenie. To nasze dzieje przez ostatnie 10 lat pokazane w pigułce. Nie dziwię się, że minister Bieńkowskiej się podobało" - mówi Paweł Graś w Kontrwywiadzie RMF FM. Wysokie koszty produkcji spotu? "To prawa autorskie do każdego niemal kadru, krótki termin realizacji a także koszt innych wersji filmu, nakręconych zanim powstała ta ostateczna" - wyjaśnia. "Hey Jude" - to piosenka symbol, taka która wszystkim się w sercu kołacze" - tłumaczy wybór akurat tego utworu. "Wszystko zagrało tak jak trzeba" - dodaje. Gość RMF FM tłumaczy że to nie PO się promuje, ale "taki ten rok jest - bogaty w rocznice". " To Unia wymaga, żeby społeczeństwu pokazywać korzyści płynące z UE. Unia od nas tego wymaga i unia za to płaci" - dodaje