"Krym zawsze był i pozostanie nieodłączną częścią Rosji" - podkreślał Władimir Putin w przemówieniu poprzedzającym podpisanie umowy o włączeniu krymskiej autonomii w skład Federacji Rosyjskiej. Mowa rosyjskiego prezydenta obfitowała w pretensje do Zachodu oraz nostalgiczne nawiązania do upadku ZSRR. Wytykając państwom zachodnim uznanie niepodległości Kosowa oraz m. in. interwencje w Iraku i Afganistanie Putin apelował jednocześnie o zrozumienie dla interesów Rosji zmuszonej jakoby do obrony swoich interesów; zwrócił się w szczególności do Niemiec.