Bogdan Rymanowski Czy za to, co zrobił wczoraj Andrzej Lepper, powinna go spotkać jakaś surowa kara?

Zbigniew Kuźmiuk: Nie wiem, czy surowa. Ale wysypywanie cudzego zboża jest po prostu przestępstwem i mam nadzieję, że stosowny wniosek wpłynie do prokuratury, będzie postępowanie, a później rozprawa sądowa. Co do tego nie mam wątpliwości, chociaż rozumiem, że pan Andrzej Lepper i grupa posłów chciała zwrócić uwagę na problem importu zboża, ale można to było zrobić podczas dzisiejszej debaty w Sejmie.

Bogdan Rymanowski Ale Andrzej Lepper, ludzie Samoobrony twierdzą, że niszcząc importowane zboże, ratują polskie rolnictwo. Ratują, czy nie?

Zbigniew Kuźmiuk: Do Polski wpłynęło w ramach kontyngentów wwozowych, a także ze względu na atrakcyjny dla importerów kurs złotówki blisko 2,5 mln ton. W związku z tym wysypanie paru ton, absolutnie tego problemu nie rozwiązuje.

Bogdan Rymanowski Czyli chodzi o zwykłą grandę?

Zbigniew Kuźmiuk: Tak bym to nazwał. Polski parlament, jeżeli uzyskamy w tej sprawie większość, będzie mógł wprowadzić takie instrumenty, które ograniczą import.

Bogdan Rymanowski Minister Janik chce, aby posłowie nie mogli się już zasłaniać immunitetem a ci, przyłapani na gorącym uczynku powinni być zatrzymywani przez policję. Jest pan za?

Zbigniew Kuźmiuk: Dla mnie coraz bardziej nie ulega to wątpliwości, że takie sytuacje prowokowane przez posłów wprowadzają w kraju anarchię. W Polsce i tak mamy bardzo dużą przestępczość, więc ci, którzy tworzą prawo, powinni być wzorem, jeżeli chodzi o jego przestrzeganie. Jeśli łamią prawo nagminnie, to powinni ponosić natychmiastowe konsekwencje.

Bogdan Rymanowski Jeżeli następnym razem Andrzej Lepper i np. posłanka Hojarska będą wysypywali zboże, to powinni być załadowani do policyjnej „suki” i zawiezieni do aresztu?

Zbigniew Kuźmiuk: Wydaje się, że nie ma innego wyjścia w tej sprawie.

Bogdan Rymanowski A taka instrukcja, którą chce przygotować wobec posłów minister Janik, nie naruszy nietykalności poselskiej?

Zbigniew Kuźmiuk: Immunitetu poselskiego nie można wykorzystywać do zasłaniania się w sytuacji ponoszenia konsekwencji za łamanie prawa. To jest już naprawdę absurdalne, co więcej przeciętny śmiertelnik, jak na to patrzy, to myśli, kim ten poseł jest: nie pracuje, nie uchwala prawa, natomiast można go spotkać gdzie indziej wtedy, kiedy to prawo nagminnie łamie.

Bogdan Rymanowski Ale jak patrzy na to przeciętny rolnik, to też się zastanawia, co się dzieje, czy to normalne, że przy tak gigantycznej nadprodukcji polskiego zboża, to właśnie poseł PSL, pan Zbigniew Komorowski sprowadza pszenicę zza granicy. Czy to normalne?

Zbigniew Kuźmiuk: Tych, którzy sprowadzają do Polski zboże są tysiące. 2,5 mln ton sprowadzanego zboża to jest niewyobrażalna ilość i robią to wszyscy ci, którym się to opłaca.

Bogdan Rymanowski Robią to również posłowie PSL, którzy głośno deklarują, że bronią polskiego rolnictwa.

Zbigniew Kuźmiuk: Być może także posłowie innych ugrupowań i my na to patrzmy. Jeżeli to jest tak masowy proceder, to zastanówmy się, jak można go przerwać.

Bogdan Rymanowski Ale bądźmy konsekwentni. Poseł Zbigniew Nowak, który opuścił Samoobronę, bo nie zgadza się na to, co robi Andrzej Lepper, mówi że to, co zrobił Lepper, chociaż było niedopuszczalne, to jedyna forma zwrócenia uwagi na to, co robią elity pańskiej partii, bo to one czerpią korzyści z importu zboża. Czy to nie ludzie z PSL są preferowani przy rozdziale kontyngentu?

Zbigniew Kuźmiuk: Absolutnie nie. Jeżeli państwo macie taką wiedzę, to należy to ujawniać.

Bogdan Rymanowski Dzisiejsze „Życie” pisze, że właśnie firma pana Komorowskiego otwiera listę firm kupujących zboże z Unii.

Zbigniew Kuźmiuk: Pan poseł Komorowski, z tego co się orientuję, jest właścicielem co najmniej kilku zakładów zbożowych. Jego firmy jeżeli chodzi o produkcję na rynek polski stanowią 30, 40 proc. potencjału produkcyjnego mąki i jej pochodnych. To są olbrzymie ilości zboża do przerobu. Z tego, co wczoraj mówił pan poseł Komorowski, on w czasie akcji skupowej skupił zboże z całego Mazowsza, Opolszczyzny, Dolnego Śląska, Kujaw – tam, gdzie ma zakłady zbożowe. Czyli to, co mógł zrobić w stosownym momencie, zrobił.

Bogdan Rymanowski Czyli pana zdaniem nie ma problemu?

Zbigniew Kuźmiuk: Moim zdaniem ten problem jest wyolbrzymiony, a te wczorajsze akcje zamierzone, aby w świadomości wyborców zaistniał obraz, że to posłowie PSL z jednej strony mówią o ochronie polskiego rynku, a z drugiej jest wśród nich czarna owca, która to zboże importuje. To naprawdę nie jest problem. Jeżeli wpłynęło 2,5 mln ton, to trzeba pokazać mechanizmy, które ten import zablokują.

Bogdan Rymanowski O tym, że zboża mamy więcej niż potrafimy zjeść, wyeksportować, wiedzieliśmy już od kilku miesięcy. Dlaczego współrządzące PSL - a według niektórych - trzęsące Ministerstwem Rolnictwa, nie zrobiło nic, aby zablokować bezcłowy kontyngent z UE?

Zbigniew Kuźmiuk: Mamy swojego wicepremiera i ministra rolnictwa, ale to jest zaledwie 1 z 16 ministrów.

Bogdan Rymanowski Ale ważny, minister rolnictwa, jest bezradny?

Zbigniew Kuźmiuk: Żeby robić skuteczną interwencję na polskim rynku potrzebne są pieniądze, a wiadomo, w jak dramatycznej sytuacji jest polski budżet, więc to, co się dzieje na rynku wymaga dodatkowych pieniędzy, niestety pieniędzy podatników. Tworzenie rezerw przez państwo, interwencja na rynku rolnym wymaga pieniędzy w każdym kraju, więc także w Polsce.

Bogdan Rymanowski To znaczy, że SLD-owska część rządu nie chce się zgodzić na interwencję na rynku rolnym?

Zbigniew Kuźmiuk: Nie powiedziałbym, że część SLD-owska, ale jest problem. Minister finansów mówi, że nie ma pieniędzy, w związku z tym, agencja będzie musiała prawdopodobnie pożyczyć, aby móc wykonać tę interwencję. Jeżeli pożyczyć, to ktoś za to musi zagwarantować, Skarb Państwa, jeżeli agencja będzie później sprzedawała ze stratą, będzie musiał do tego dopłacić. To są normalne mechanizmy. Co więcej, musi być współpraca z ministrem gospodarki, który wyda odpowiednie rozporządzenia blokujące import.

Bogdan Rymanowski A minister gospodarki nie chce współpracować w tej chwili?

Zbigniew Kuźmiuk: Co do tego stanowiska są rozbieżne. Mam nadzieję, że to wszystko, co się stało w otoczeniu rynków rolnych, jednak wpłynie na świadomość ministra finansów i ministra gospodarki i będą chcieli żywiej współpracować z ministrem rolnictwa.

Bogdan Rymanowski A czy powinniśmy zerwać te umowę z Brukselą o kontyngencie o imporcie zboża od 1 lipca?

Zbigniew Kuźmiuk: Zerwać - nie. Ta umowa przewiduje, że jeżeli następuje destabilizacja na rynku jakiegoś kraju, to ten kraj jednostronnie może wprowadzić blokadę importu, ale Kalinowski zrobił bardzo dobrze. Wiadomo, że z Unią łączy nas wiele nitek, negocjujemy wspólną politykę rolną. Jeżeli byśmy to zrobili z niedzieli na poniedziałek, nie ostrzegając Unii, nie mówiąc jej wcześniej, jak mamy skomplikowaną sytuację, to oczywiście z tamtej strony posypałyby się restrykcje i gdzie indziej rolnicy zaczęliby znowu protestować.

Bogdan Rymanowski Teraz nie będzie retorsji ze strony Brukseli? Polska nie dotrzymała przecież umowy.

Zbigniew Kuźmiuk: Nie. Kalinowski zrobił, co mógł. Mamy 4 mln ton zapasu zboża, za chwilę są żniwa i wprowadzenie kolejnej ilości zboża z Unii kompletnie zdestabilizowałoby rynek.

Bogdan Rymanowski Poseł Borczyk z Samoobrony oskarżył wczoraj posła Komorowskiego z PSL o to, że go uderzył w twarz. Czy to jeszcze Sejm, czy już cyrk?

Zbigniew Kuźmiuk: Takie rzeczy nie powinny zdarzać się w Sejmie, ale z tego co wiem uderzenia w twarz nie było, była jakaś przepychanka. Pan poseł Komorowski ostatecznie przeprosił pana posła Borczyka, więc rozumiem, że od wczoraj nie ma sprawy.

Bogdan Rymanowski To było muśnięcie ręką?

Zbigniew Kuźmiuk: Nie widziałem tego. Pan poseł Komorowski mówił o przpychankach w kuluarach i za to przeprosił.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa