To jedna ze spraw honoru CBŚ, aby „Szkatuła” został ujęty - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM szef Centralnego Biura Śledczego Paweł Wojtunik. To będzie taka wisienka na torcie - dodaje. CBŚ będzie korzystało ze wszystkich dostępnych metod, w tym również środków finansowych - zaznacza.

Krzysztof Zasada: Czy w śledztwie dotyczącym Olewnika będą zatrzymani następni funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego?

Paweł Wojtunik: Tego bym nie chciał. Proszę mnie zrozumieć jako przełożonego jednego z policjantów, który wczoraj został zatrzymany. Niestety, moje serce staje po stronie tego policjanta, niezależnie od tego, jakie błędy popełnił. Zatrzymanie jest jednym ze środków stosowanych przez prokuratorów. W tym przypadku nie chciałbym komentować, czy słusznie, czy nie. Oby takich zatrzymań – dotyczący moich policjantów – nie było.

Krzysztof Zasada: Te zatrzymania mają związek z nieudolnym prowadzeniem postępowania. Czy do pana dochodzą sygnały, obawy pana ludzi z CBŚ, że mogą być następni?

Paweł Wojtunik: Dochodzą takie sygnały, ale ja naprawdę wierzę w to, że zarzuty dotyczące naszego policjanta z CBŚ dotyczą błędów i niedociągnięć w prowadzonym postępowaniu, a nie dotyczą celowego sprowadzana śledztwa na fałszywy trop. Sprawą zajmuje się specjalna grupa operacyjno-śledcza i mam nadzieję, że zostanie wszechstronnie wyjaśniona. Oby nie było więcej zatrzymań, bo dla nas to jest doświadczenie bardzo bolesne.

Krzysztof Zasada: Kiedy CBŚ zatrzyma „Szkatułę”? To jest przestępca, który otwiera policyjną top-listę najbardziej poszukiwanych gangsterów?

Paweł Wojtunik: Jeżeli żyje, to bardzo szybko. Jeżeli nie żyje, to bardzo szybko zweryfikujemy informacje na ten temat. Pracujemy nad tym bardzo intensywnie. Jest to jedna ze spraw honoru CBŚ, aby „Szkatuła” został ujęty.

Krzysztof Zasada: Skąd pomysł, aby wysłać za nim taki amerykański list gończy - „Poszukiwany żywy lub martwy”?

Paweł Wojtunik: CBŚ będzie korzystało ze wszystkich dostępnych metod, w tym również środków finansowych. Myślę, że nagroda, która będzie rozpropagowana również wśród przestępców, pomoże nam schwytać „Szkatułę”. Jeżeli ta kwota okaże się za mała, CBŚ i komendant główny dysponują sporymi budżetami na zwalczanie przestępczości zorganizowanej. Na pewno nas będzie stać na podbicie stawki. Jestem po części dumny z tego, że dzisiaj na terenie Warszawy nie ma żadnej, liczącej się, poważnej grupy przestępczej. „Szkatuła” będzie taką wisienką na tym torcie, ale rzeczywistość nie znosi próżni.

Krzysztof Zasada: Właśnie. Za chwilę wyjdą przestępcy, którzy zostali przed kilku laty zatrzymani. Jaki CBŚ ma plan na to, żeby nie odrodziły się grupy przestępcze?

Paweł Wojtunik: Czekamy na tych, którzy będą wychodzić i będą próbować odbudowywać grupy przestępcze. Gwarantuję, że CBŚ i cała policja będzie na to przygotowana. Nie chciałbym się odgrażać, natomiast staramy się podchodzić do zwalczania zorganizowanej przestępczości, stosując filozofię wojny sprawiedliwej. Prowadząc tę wojnę sprawiedliwą, będziemy czekać również na tych, którzy są znani i nieznani, a którzy będą próbowali wejść w tę pustkę, która powstała po dotychczasowych grupach. Będziemy to robili wszelkimi dostępnymi prawnie metodami.