Nominacje generalskie kolejny raz nie były uzgadniane z prezydentem. Prezydentowi je podrzucono i prezydent nie rozumie niektórych propozycji, które wychodzą z biur - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Witold Waszczykowski. Wg wiceszefa BBN-u, Polska powinna jak najszybciej rozpocząć budowę tarczy antyrakietowej, by nowa administracja USA nie wycofała się z tego pomysłu.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, co prezydent zrobi z instrukcjami, które otrzyma od rządu na piątkowy szczyt w Brukseli?

Witold Waszczykowski: Najpierw zakładam, że rząd bądź właściwi ministrowie porozmawiają z prezydentem, wytłumaczą, postarają się go przekonać i dojdzie do wspólnego zajęcia stanowiska.

Konrad Piasecki: A jeśli ministrowie go będą przekonywać, że Polska wejdzie do euro 1 stycznia 2012 r., to prezydent obwieści to Brukseli?

Witold Waszczykowski: A musi to robić? To nie będzie spotkanie poświęcone Euro 2012, tylko będzie poświęcone kwestiom finansowym.

Konrad Piasecki: Ale kwestie finansowe to euro. Przyzna pan, że są nierozerwalnie związane te sprawy?

Witold Waszczykowski: Dla Polski. Natomiast to nie jest szczyt, gdzie będzie omawiać się drogę Polski do euro.

Konrad Piasecki: A jeśli rząd da prezydentowi instrukcję: „Tak. Panie prezydencie. Prosimy, żeby zadeklarował pan w Brukseli, że Polska wejdzie do strefy euro w 2012 r.”, to prezydent będzie miał jakieś wyjście, czy nie?

Witold Waszczykowski: Nie ma możliwości takiej, aby prezydenta zmusić jakąś deklaracją. Prezydent ma być przekonany, ma to być wspólna polityka. Prezydent jest elementem współkształtowania polityki zagranicznej państwa.

Konrad Piasecki: Ale w tej chwili mamy sytuację taką. Rząd mówi: „Euro”; prezydent mówi: „Tak. Ale nie teraz”. Co w takim przypadku zrobić, jeśli chodzi o politykę zagraniczną i szczyt w Brukseli?

Witold Waszczykowski: Demokracja zna takie sytuacje. Trzeba rozmawiać, dyskutować i mieć konsens w parlamencie zanim się pójdzie do prezydenta.

Konrad Piasecki: A warto było w takim razie toczyć boje o ten szczyt i warto było tam jechać? Może lepiej jednak puścić premiera, który zaprezentuje tam stanowisko rządu, którego z nikim nie będzie musiał uzgadniać?

Witold Waszczykowski: Prezydent nie toczy żadnego boju. Prezydent zajmuje koncyliacyjne stanowisko, dopuszcza współpracowników. Oni będą brali udział również w tym szczycie.

Konrad Piasecki: A nie widzi pan takiej wizji na horyzoncie, że prezydent tam jedzie, mówi co innego niż chce rząd, po czym grozi mu się Trybunałem Stanu a nawet impeachmentem?

Witold Waszczykowski: Nie. Nie widzę takiej wizji. Jest jeszcze wiele dni czasu, aby to stanowisko wypracować wspólnie z prezydentem.

Konrad Piasecki: Tak wiele to nie ma, bo dziś jest wtorek, a do piątku zostały raptem trzy dni.

Witold Waszczykowski: Jest kilka dni czasu.

Konrad Piasecki: A jeśli rząd da instrukcje i nie będzie chciał dyskutować?

Witold Waszczykowski: Myślę, że tak nie będzie. Myślę, że jednak zwyczaj demokratyczny nakazuje, żeby te instrukcje przedyskutować, omówić z prezydentem. Wcześniej tak ważną decyzję na temat drogi do euro należy przedyskutować w parlamencie, należy mieć poparcie głównych sił parlamentarnych. To nie jest kwestia jednej kadencji rządu. To nie jest decyzja na chwilę, tylko to jest na wiele dekad. Powinien być konsens społeczny.

Konrad Piasecki: Czuję w powietrzu wiszącą nad tym szczytem awanturę o to euro.

Witold Waszczykowski: Nie. Nieprawda.

Konrad Piasecki: Czy tym razem prezydent poleci samolotem rządowym? Czy jeśli nie będzie chciał wypełniać instrukcji rządowych to znowu będzie problem?

Witold Waszczykowski: Zostawmy tę sprawę. Jest jeszcze kilka dni czasu na wyjaśnienie. Ze strony rządu dochodzą również pojednawcze gesty.

Konrad Piasecki: Jakie?

Witold Waszczykowski: Chęć rozmowy, chęć współpracy. Wiem, że ma być rozmowa z ministrem Rostowskim. Mam nadzieję, że dojdzie do stanowiska, które prezydent będzie mógł przedstawić jako stanowisko państwa.

Konrad Piasecki: Dlaczego Kancelaria Prezydenta zapłaciła za poprzedni samolot do Brukseli, po tych gromkich odgrażaniach się, od kogo to będziecie żądać opłaty za ten samolot?

Witold Waszczykowski: Myślę, że należy najpierw uiścić opłatę, a następnie rozliczać ją.

Konrad Piasecki: A będziecie te pieniądze odzyskiwać, czy machnęliście już na to ręką?

Witold Waszczykowski: Tego nie wiem. To trzeba pytać osób bezpośrednio zaangażowanych w ten proces?

Konrad Piasecki: Czyli nie wie pan, czy Tomasz Arabski może spać spokojnie?

Witold Waszczykowski: Jak na razie na pewno tak.

Konrad Piasecki: A minister Klich może, czy za problemy samoloty spotkają go jakieś kary w postaci cięć w nominacjach generalskich z okazji 11 listopada?

Witold Waszczykowski: Nie wiem, czy to będzie kara, natomiast rzeczywiście te nominacje już kolejny raz nie były uzgadniane z prezydentami. Prezydentowi je podrzucono i prezydent nie rozumie niektórych propozycji, które wychodzą z biur Ministerstwa Obrony Narodowej. Jest też jeszcze kilka dni czasu.

Konrad Piasecki: Ale prezydent już odrzucił jakieś nominacje, bo na cztery czy pięć dni przed 11 listopada, warto byłoby wiedzieć?

Witold Waszczykowski: Może minister Klich podejmie jednak próbę przekonania prezydenta, wyjaśnienia, uzasadnienia tych kandydatur nie tylko na piśmie, ale także przedstawi ich walory, które przekonają pana prezydenta.

Konrad Piasecki: A ile jest tych spornych nominacji?

Witold Waszczykowski: Myślę, że kilka.

Konrad Piasecki: One budzą spory jakiego typu? Jest ich za dużo, czy prezydentowi nie podobają się ci wskazani przez ministra Klicha?

Witold Waszczykowski: Nie chodzi o ilość. Chodzi o to, czy to są nominacje, które rzeczywiście spełniają wymogi, czy są to rzeczywiście żołnierze z pola walki, czy są to żołnierze z biur Ministerstwa Obrony Narodowej.

Konrad Piasecki: Są z biur Ministerstwa Obrony Narodowej?

Witold Waszczykowski: Tak się wydaje, że niektóre kandydatury mogłyby jeszcze poćwiczyć na poligonach.

Konrad Piasecki: To mamy powtórkę z rozrywki, bo raz już taka awantura była.

Witold Waszczykowski: Tu nie ma awantury. Prezydent jest gotowy do rozmowy rzeczowej i oczekuje ministra Klicha, żeby przedstawił te kandydatury i wyjaśnił szczegółowo.

Konrad Piasecki: Kończąc wątek kar. O co chodzi w tym problemie z wręczeniem zagranicznych odznaczeń dla trójki Gronkiewicz-Zalewski-Marcinkiewicz. Prezydent wstrzymuje te ordery, czy po prosty na jego biurko jeszcze nie dotarły odpowiednie papiery?

Witold Waszczykowski: Nie wiem. Ja też dowiedziałem się wczoraj, czy przedwczoraj z mediów, że jest jakiś problem. Na razie trzeba to sprawdzić wśród urzędników kancelarii, czy gdzieś te kandydatury nie zostały przetrzymane. Być może nie ma tu problemu żadnego politycznego. Być może jest jakieś niedopatrzenie urzędnicze.

Konrad Piasecki: Panie ministrze boi się pan Baracka Obamy?

Witold Waszczykowski: Nie tyle się boję, co nie bardzo wiem, co ten kandydat chce zrobić. Jego program wydaje się dość ciekawy.

Konrad Piasecki: On mówi „We want change” „Chcemy zmian”. To wielkie hasło tej kampanii wyborczej.

Witold Waszczykowski: Ale chce zrobić kilka zmian, które trudno jest pogodzić. Chce utrzymać niskie podatki, a nawet rozszerzyć ulgi. Jednocześnie ma wielki program inwestycji w infrastrukturę, w podatki, w zabezpieczenia społeczne, zdrowotne. Gdzieś będzie musiał szukać cięć. Obawiam się, że te cięcia mogą być w polityce zagranicznej, polityce wojskowej Stanów Zjednoczonych. A to bardzo źle dla Europy, bardzo źle dla Polski.

Konrad Piasecki: Czy Obama równa się koniec marzeń o tarczy rakietowej w Polsce.

Witold Waszczykowski: Nie. Absolutnie. Obama równa się demokraci, a demokraci wymusili tę koncepcję tarczy i popierali ją. Demokratyczny Kongres od kilku lat przyznaje jednak fundusz na tarczę antyrakietową.

Konrad Piasecki: Jeśli chodzi o takie pierwotne autorstwo to raczej przypisałbym je Ronaldowi Reaganowi i republikanom.

Witold Waszczykowski: Ale ta koncepcja, która jest dzisiaj rozwijana, narodziła się w latach 90., w czasie administracji Clintona.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że Obama będzie zwolennikiem tego, co podpisała administracja Busha i zainstaluje tarczę antyrakietową w Polsce?

Witold Waszczykowski: Tak. Nie mamy żadnych w tej chwili głosów mówiących o tym, że może być inaczej.

Konrad Piasecki: A to nie jest myślenie życzeniowe?

Witold Waszczykowski: Nie. A gdyby tak było, to uważam, że powinniśmy nie zwlekać z porozumieniem tej tarczy, tylko rozpocząć jak najszybciej budowę tej bazy, aby rzeczywiście nowa administracja, jakakolwiek będzie, nie była możliwa do wycofania.

Konrad Piasecki: Czyli jeśli jutro rano będziemy wiedzieli, że Obama wygra, to natychmiast w Redzikowie powinny ruszyć prace?

Witold Waszczykowski: Te prace już dawno powinny ruszyć. Dziwię się, dlaczego porozumienie podpisane w sierpniu jest w dalszym ciągu niezrealizowane, nie ratyfikowane. Mamy opóźnienia w rozmowach na temat SOFA, na temat porozumienia prawnego. Jeśli będziemy mieć problemy, to raczej do siebie powinniśmy mieć pretensje.

Konrad Piasecki: Z tego co pan mówi rozumiem, że trzyma pan kciuki za McCain jednak?

Witold Waszczykowski: Będziemy pracować z każdym demokratycznie wybranym prezydentem.

Konrad Piasecki: Pytam o odczucia Witolda Waszczykowskiego, jako człowieka?

Witold Waszczykowski: Wydaje mi się, że McCain byłby bardziej znany, przewidywalny. Natomiast życzliwie podejmiemy również współpracę z prezydentem Obamą.

Konrad Piasecki: Panie ministrze zyskał pan już dostęp do informacji niejawnych?

Witold Waszczykowski: Nigdy go nie utraciłem. Natomiast trwa jakieś postępowanie wyjaśniające.

Konrad Piasecki: Można strzec bezpieczeństwa narodowego nie mając takiego dostępu?

Witold Waszczykowski: Można, ponieważ można być upoważnionym przez szefa resortu do poszczególnych kwestii.

Konrad Piasecki: Pan jest upoważniony przez ministra Stasiaka?

Witold Waszczykowski: Tak.

Konrad Piasecki: Czyli tak naprawdę do wszystkiego ma pan dostęp?

Witold Waszczykowski: Do tego, co potrzebuję na co dzień do pracy, tak.