10-ego lipca Polacy przeproszą Żydów za zbrodnię w Jedwabnem - tak zadeklarował prezydent Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla hebrajskojęzycznej gazety "Jedijot Achronot". Barbara Górska rozmawia z ambasadorem Izraela w Polsce Szewahem Weissem. W rozmowie udział wziął także były ambasador Polski w Izraelu, Wojciech Adamiecki oraz dziennikarz "Rzeczpospolitej", który powrócił właśnie z Jedwabnego, Andrzej Kaczyński.

Barbara Górska : Słowo „ przepraszam”, które będzie wypowiedziane w Jedwabnym 10 lipca na pewno będzie miało wagę ogromną. Czy dobrze, że zostanie wypowiedziane panie ambasadorze?

Szewach Weiss: Ja bym powiedział, że trzeba mieć odwagę i poważny człowiek i uczciwy człowiek i odpowiedzialny człowiek i ma tą siłę, a jeżeli się mówi o prezydencie ,to jest bardzo ważna moralna siła i energia. Tak jako Polak , jako najważniejszy Polak dzisiaj w Polsce, w naszym długim dialogu trzeba powiedzieć, że my Polacy, ja jako prezydent czujemy się bardzo okropnie przez tą tragedię w Jedwabnym i, że przepraszaliście wy, Żydzi ,wasz naród i tak dalej.

Barbara Górska : Panie ambasadorze myśli pan podobnie, że to akt odwagi ze strony prezydenta i rozumu?

Wojciech Adamiecki: Sądzę, że niezbędny akt odwagi i niezbędny akt rozumu. Od paru tygodni toczy się bardzo otwarta, bardzo śmiała dyskusja. Gazety publikują dziesiątki listów od czytelników, oczywiście możemy tam znaleźć słowa i listy, które sprzeciwiają się interpretacji Jedwabnego jako dziełu polskich mieszkańców, ale zdecydowanie przeważają słowa pisane w tym duchu, w jakim wypowiedział je prezydent Kwaśniewski.

Barbara Górska : Andrzej Kaczyński dziennikarz „Rzeczypospolitej” rozmawiał z mieszkańcami Jedwabnego. Jaki tam panuje nastrój?

Andrzej Kaczyński: Otóż prawdę o wydarzeniach w Jedwabnym to miasteczko przechowało w tradycji ustnej. No, ale jest im bardzo trudno to przyjąć. Teraz mamy do czynienia z przedziwnym zjawiskiem: przechowali prawdę dotąd dopóki była publiczną tajemnicą, a kiedy wyszła na jaw to oni zaczęli przybierać postawę obronną i są skłonni zaprzeczać. W dodatku w tej ochocie do zaprzeczenia utwierdzają ich ludzie, którzy tam przyjeżdżają i mówią nie. Interes narodowy Polski polega na tym, aby trwać przy swoim, że nie jesteśmy winni tej zbrodni. Dlatego myślę, że gest prezydenta Kwaśniewskiego będzie bardzo pomocny także dla tych ludzi w Jedwabnym, którzy muszą się uporać z tą straszliwą spuścizną. Tam co prawda w tej chwili nie ma ani jednego sprawcy, uczestnika tej zbrodni, ale jest wspólnota miejska. I oni muszą sobie z tym jakoś poradzić. Pomoc jaką otrzymają w postaci oświadczenia prezydenta myślę, że także innych autorytetów państwowych i narodowych będzie dla nich bardzo ważna.

Barbara Górska : Książka Jana Grossa „Sąsiedzi w kwietniu zostanie opublikowana w Stanach. Czy ten moment nie będzie takim czasem próby dla sprawy pojednania polsko-żydowskiego?

Szewach Weiss: Ona wyjdzie w Ameryce, w angielskim języku. Już jest w Internecie, już się o tym mówi, już się o tym pisze w Polsce, u nas w Izraelu, w Warszawie, w Jerozolimie, w Nowym Jorku. Sprawa jest taka, ludzie wiedzą ,że tam tak było i to było przecież okropne, bo to sąsiedzi zabijali ludzi, z którymi żyli 30-50 lat, ale mówiąc historycznie 100lat i więcej. I tam spalili dzieci i każdy wiedział, że to jest Jankiel i inni. To było coś okropnego. Ja też czuję, że Polacy mam nadzieję, że ta większość czuje, że tu była okropna katastrofa, okropna tragedia. Nie wszyscy Polacy mordowali Żydów-pomagali pewnie, że pomagali. Polacy walczyli przeciwko rasizmowi i Polska jako kraj i Polacy jako naród byli ofiarami faszyzmu i hitleryzmu tak jak my. Jednak byli też tacy, że w takich czasach mordowali Żydów, swoich sąsiadów i mnie się wydaje, że Polska, demokratyczna Polska już ma tą siłę. To jest też proces demokratyzacji, historyczny proces. Należy mieć tę odwagę, egzaminować siebie, popatrzeć się do lustra.

Barbara Górska: Skoro wiemy, że będą te przeprosiny, że te słowa padną 10 lipca. Jak powinna wyglądać cała uroczystość, jak odbiorą ją mieszkańcy Jedwabnego? Może pan Kaczyński odpowie jako pierwszy?

Andrzej Kaczyński: Przy takiej okazji, jak odsłonięcie cmentarza masowego w strasznej zbrodni. Naturalnie, że trzeba być z tymi ludźmi, którzy tam są pochowani i myślę , że obecność prezydenta, premiera być może prymasa, a jeśli nie prymasa to miejscowego biskupa będzie wyrazem ludzkiej solidarności z tymi ludźmi, którzy są ofiarami zbrodni. Na pewno będą słyszalni ci nasi goście, bracia żydowscy, którzy tam przyjadą aby oddać cześć tym którzy tam zginęli.

Szewach Weiss: Ja czuję, że tam powinien być też Kościół z całym swoim prestiżem i siłą. Polski Kościół, polska elita, polski naród, my też Żydzi. Ja czuję, że to przeproszenie prezydenta wyjdzie z sensem, czego mu życzę z całego serca i to będzie okropnie smutne miejsce i tam będzie smutno i może cicho w honorze tych, którzy zostali tam zamordowani. Ale przeważnie ja się zgadzam z tym co pan dziennikarz i ambasador teraz powiedział. Ja bym chciał czuć ducha polskiego narodu, to wtedy może przyszłość będzie lepsza.