Niegdyś decydowali o losach państwa, byli jednymi z najważniejszych ludzi w kraju, zapisali się na kartach międzynarodowej polityki – dziś na życie publiczne patrzą z boku i dystansu. To właśnie z nimi Marcin Zaborski rozmawiać będzie w swoim nowym cyklu wywiadów Post Scriptum. Premierowy odcinek programu w niedzielę 22 kwietnia na RMF24!

Niegdyś decydowali o losach państwa, byli jednymi z najważniejszych ludzi w kraju, zapisali się na kartach międzynarodowej polityki – dziś na życie publiczne patrzą z boku i dystansu. To właśnie z nimi Marcin Zaborski rozmawiać będzie w swoim nowym cyklu wywiadów Post Scriptum. Premierowy odcinek programu w niedzielę 22 kwietnia na RMF24!
Marcin Zaborski zaprasza na nowy program Post Scriptum /Grafika RMF FM

Marcin Zaborski w swoim cyklu Post Scriptum jeszcze raz spojrzy na głośne i znane kariery polityczne w Polsce po 1989 roku. 

Od Okrągłego Stołu i pierwszych w części wolnych wyborów parlamentarnych minęło 29 lat. To prawie trzy dekady, w których dziewięciokrotnie wybieraliśmy nowy parlament, sześciokrotnie wybieraliśmy prezydenta Polski, siedem razy zmienialiśmy samorząd. 

W tym czasie na polskiej scenie politycznej pojawiało się wielu polityków, którzy na trwałe zapisali się w naszej pamięci. Niektórzy z nich po gorących pierwszych latach transformacji zdecydowali się zrezygnować z pełnienia funkcji politycznych.

Czym zajmują się dzisiaj? Jak oceniają swoje polityczne decyzje sprzed lat? Jak patrzą teraz na zmieniający się krajobraz polityczny?

Pierwszy gość - Zbigniew Siemiątkowski

Pierwszym gościem Marcina Zaborskiego - już w najbliższą niedzielę - będzie Zbigniew Siemiątkowski, były minister spraw wewnętrznych, były szef Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu.

Z polityki wycofał się w 2005 po nieudanym udziale w wyborach parlamentarnych. Wrócił do działalności naukowo-dydaktycznej. Został pracownikiem Zakładu Nauki o Bezpieczeństwie w Instytucie Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

W szczerej rozmowie z dziennikarzem RMF FM Zbigniew Siemiątkowski opowiada o kłamstwie, strachu, przyjaźń i lojalności w polityce.

Przyznaje, że "za udział w miejscach i przy sytuacjach absolutnie historycznych" zapłacił wysoką cenę i ma z tego powodu kompleks. Ujawnia też, co uważa za swoją największą wadę, wadę, przez którą musiał odejść z polityki.

Wyznaje, że wciąż jest zwierzęciem politycznym i nie potrafi na luzie oglądać tego, co dziś dzieje się w Sejmie.

Zdradza też, kogo uważa za męża stanu. Co ciekawe, tylko jeden człowiek - wg niego - zasłużył na takie miano. Kto?

Zapraszamy na RMF24.pl w niedzielę o godzinie 12:00.