Wyrok w aferze FOZZ nie będzie mówił o mocodawcach politycznych, nie będzie mówił o projekcie, w którym FOZZ był tylko częścią przejmowania pieniędzy państwowych przez wąski układ służb specjalnych - mówi profesor Jadwiga Staniszkis.

Tomasz Skory: Sądzi pani, że dzisiejszy wyrok w sprawie FOZZ-u będzie dotyczył rzeczywistych winowajców afery?

Jadwiga Staniszkis: Myślę, że ten wyrok, jeśli zapadnie – a taką mam nadzieję – będzie dotyczył fragmentu tej afery. Na pewno nie będzie mówił o mocodawcach politycznych, nie będzie mówił o projekcie, w którym FOZZ był tylko częścią przejmowania pieniędzy państwowych przez wąski układ służb specjalnych.

Tomasz Skory: Kogo brakuje na ławie oskarżonych?

Jadwiga Staniszkis: Tych, którzy to wymyślili. To, co mówił gen. Jasik, wymyśliły to służby cywilne. Przechwyciły, dostrzegając w tym szansę układu mafijnego, służby wojskowe. Nie ma na pewno tych, którzy byli politycznym parasolem. Ja sama od 1993 roku miałam z powództwa pana Przywieczerskiego proces, kiedy zaczęłam mówić o FOZZ-ie. Mówiłam, że przy rygorach planu Balcerowicza to, że oni mieli właściwie nieograniczony dostęp do dewiz, to tworzyło te pierwsze nomenklaturowe fortuny. To trwało do 1999 roku i tam były papiery, w tych moich aktach, pochodzące z kontroli NIK, że pewne firmy były zwolnione poleceniem polityków np. z kontroli.

Tomasz Skory: Jakich polityków?

Jadwiga Staniszkis: Nie chcę wymieniać nazwisk, ale polityków z układu po 1989 roku.

Tomasz Skory: Śmierć Michała Falzmanna, Waleriana Pańki, policjantów, którzy pierwsi dotarli na miejsce wypadku byłego szefa NIK – to wszystko wygląda na ciąg zastanawiających zdarzeń, motywujący domniemanie, że za tym wszystkim stoją służby specjalne. Grzegorz Żemek broni się, twierdząc, że cokolwiek robił, wiązało się z tym, że był właściwie ubezwłasnowolniony przez służby specjalne. Czy tylko polskie specslużby? Czy tylko WSI czy też KGB?

Jadwiga Staniszkis: KGB albo GRU. W każdym razie to, co powiedział generał Jasik, że takim wzorem był Meksyk - pewien model wykorzystywania instytucji finansowych dla przechwytywania pieniędzy - to tego typu projekt był wyartykułowany w Moskwie. Są na to materiały archiwalne. Pamiętajmy, że jeśli się patrzy na nową sprawę – mafię paliwową, która też wtedy powstała, bo wykorzystywała ten majątek powojskowy, posowiecki – to ciągnie się ten układ do dziś, od obszaru byłej NRD do Ukrainy. Te obszary miały taki efekt w sensie produkowania kapitału właśnie dlatego, że były umiędzynarodowione i dotyczyły całego bloku. Rozmawiałam z Falzmannem, chyba na początku 1991 roku, kiedy on zaczął mówić o FOZZ-ie. Był to młody człowiek, który miał kilkoro dzieci, bał się, ale uważał, że jego obowiązkiem jest zacząć o tym mówić. Po jego śmierci po wypiciu herbaty, kiedy został przywrócony jako urzędnik NIK-u, w jego domu, gdzie mieszkała żona z dziećmi, ktoś rozkręcił kuchenkę. Był wybuch gazu, bano się, że żona coś jeszcze o tym wie. Ta atmosfera strachu, która próbowano wytworzyć wokół tych działań. Pan Dakowski jechał z książkami do Białegostoku, jego samochód został podpalony, on ciężko poparzony. To ci sami ludzie, którzy zabijali w latach 80., w poczuciu bezkarności, robili to, co widzieliśmy.

Tomasz Skory: Dlaczego kolejne rządy, ministrowie, prokuratorzy tolerowali ten stan rzeczy? Dziś na ławie oskarżonych zasiada 6 osób, żadna z nich nie ma nic wspólnego – wprost – z tymi osobami, o których pani mówi.

Jadwiga Staniszkis: Pamiętajmy, że gdyby nie determinacja sędziego Kryże i gdyby nie bardzo silny parasol ministra Kalwasa i jego determinacja, by sprawę doprowadzić do końca, szczególnie w tej ostatniej fazie, gdyby nie to, ta sprawa nie skończyłaby się wyrokiem. Przecież w radzie nadzorczej był wiceminister finansów Sawicki, Rosati – jedna z gwiazd postkomunistów – ludzie, którzy nie ponieśli nawet odpowiedzialności politycznej. Sądzę, że ten parasol był bardzo wyraźny. To jeden z wielu mechanizmów, bo to jest splecione z systemem banków, to były olbrzymie pieniądze. 10 procent zysków firm państwowych wpłacanych niby na wykup długów, a w tle stworzono strukturę przepływu tych pieniędzy do środowisk politycznych i do środowisk firm nomenklaturowych. To były pieniądze, które stały się jednym z głównych kanałów tworzenia tych pierwszych fortun.

Tomasz Skory: Dziękuję za rozmowę.