Nie ma rozłamu w Platformie Obywatelskiej - zapewnia Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny PO, gość Kontrwywiadu RMF FM.

Nie będzie planowanej na piątek konferencji PO w Gliwicach, w której mieli uczestniczyć przede wszystkim krytycy kierownictwa partii. Przesunięto ją o miesiąc. Część posłów PO uważa, że to zwycięstwo Tuska, inni twierdzą natomiast, że władze chciały wykorzystać tę konferencję, żeby wyrzucić Jana Rokitę z partii, ale się przestraszyły.

Grzegorz Schetyna zaprzecza: Myślę, że obie strony poszły po rozum do głowy, zaczęły ze sobą rozmawiać. (…) Platforma nie jest partią zamordystyczną czy niedemokratyczną. Ona jest naprawdę partią rozdyskutowaną, obywatelską nie tylko z nazwy, ale też z relacji wewnętrznych - mówi Schetyna.

Jego zdaniem Jarosław Kaczyński ma już dość koalicjantów, a dla Polski dobre by były przyspieszone wybory: Na pewno ta koalicja źle funkcjonuje – to wszyscy widzimy. I to, że jest zniecierpliwiony i nie może się w tym odnaleźć – to też widać. Natomiast czy wystarczy odwagi Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS-owi? Myślę, że dobrze by było, gdybyśmy przyspieszyli te wybory, bo ta koalicja, ten rząd niczego już Polsce nie da.

Kamil Durczok: Kto i czego się przestraszył: śląscy działacze wyrzucenia czy władze partii - rozłamu?

Grzegorz Schetyna: Myślę, że obie strony poszły po rozum do głowy, zaczęły ze sobą rozmawiać i wspólnie prezydent Frankiewicz z przewodniczącym Tuskiem ustalili, że taka formuła jest najlepsza – przesunięcia tego spotkania, które już narosło swoją legendą na przyszły miesiąc i wpisanie go w system przygotowań konferencji regionalnych, które poprzedzają konferencje programową, które odbędzie się w Warszawie.

Kamil Durczok: A nie można było pójść wcześniej po rozum do głowy? Od pół roku było wiadomo, że ta konferencja i to spotkanie ma się odbyć pod Gliwicami.

Grzegorz Schetyna: Tak, tylko od początku ta formuła konferencji bardzo intensywnie się zmieniała. Okazało się, że narasta problem, którego tak naprawdę nie ma.

Kamil Durczok: Jaki problem?

Grzegorz Schetyna: W intencji organizatorów ta konferencja była poza Platformą – była o przyszłości polityki, prawicy. Potem okazało się, że są tam osoby zaproszone i z PO i spoza Platformy, a potem wszystko zaczęło żyć własnym życiem. Dlatego poprosiliśmy organizatorów o wyjaśnienia tej sprawy.

Kamil Durczok: Czyli jednak władze się wystraszyły.

Grzegorz Schetyna: Nie, to nie tak.

Kamil Durczok: Takiego zestawu nazwisk się nie wystraszyły? Rokita, Olechowski, Płażyński, Piskorski.

Grzegorz Schetyna: Rozmawialiśmy z Jerzym Buzkiem, który był jednym ze współorganizatorów. Mówi, że jego intencje były zupełnie inne niż przyjęcie tego przez media i przez polityków. Wszystko skończyło się dobrze.

Kamil Durczok: Tak pan mówi, a ja biorę do ręki „Dziennik” i czytam tam taką wypowiedź: „Jeśli sekretarz generalny stawia kolejne warunki, to znaczy, że pomylił swoje role. To nie jest osoba, z którą trzeba uzgadniać gości konferencji i jej zakres. Sam robię w kwietniu w Szczecinie konferencję programową. Nikt nie będzie mi mówił, kogo mam zapraszać”. To Sławomir Nitra z zarządu PO. I co?

Grzegorz Schetyna: I nic. To jest głos, którego nie rozumiem. Dobrym interlokutorem dla posła Nitrasa będzie Bronisław Komorowski.

Kamil Durczok: O czym mają rozmawiać? Kogo Sławomir Nitras będzie zapraszać na konferencję?

Grzegorz Schetyna: O programie, o pracach programowych, które prowadzi Bronisław Komorowski i o tym, jak nasz wysiłek regionalny – bo te spotkania są we wszystkich regionach – jak ma służyć, jak przygotować.

Kamil Durczok: A jak będzie organizował taką konferencję, o której mówi pan poseł Nitras i z nikim nie będzie konsultował listy gości, to wyrzucicie go?

Grzegorz Schetyna: Platforma nie jest partią zamordystyczną czy niedemokratyczną. Ona jest naprawdę partią rozdyskutowaną, obywatelską nie tylko z nazwy, ale też z relacji wewnętrznych. Jestem przekonany, że z posłem Nitrasem wspólnie ustalimy, jak ma wyglądać ta, a także inne konferencje. Dlatego, że obaj jesteśmy członkami zarządu krajowego, we wtorek będziemy rozmawiać o całym planie przygotowań, także o konferencje – o tej w Szczecinie i we Wrocławiu, w Krakowie czy w Warszawie i Gdańsku.

Kamil Durczok: Władze Platformy nerwowo zareagowały na konferencję, o której wiadomo było od pół roku. Może tak naprawdę warto się zająć tym, co rzeczywiście jest problemem, na przykład walką o stołki w spółkach podległych samorządowi, na przykład na Śląsku?

Grzegorz Schetyna: Zgoda to jest jeden z elementów naszej troski. Chcemy o tym rozmawiać. Wiem, że będzie posiedzenie rady regionalnej Platformy w przyszłym tygodniu w poniedziałek. Te kwestie też tam będą poruszane.

Kamil Durczok: Pan uważa, że to w porządku, że z Rady Nadzorczej Funduszu Górnośląskiego – bardzo ważnej, dużej instytucji finansowej na Śląsku – wyrzuca się profesora prawa, a w to miejsce wchodzi nauczyciel?

Grzegorz Schetyna: Znam tę sytuację z mediów i absolutnie uważam, że te kwestie musimy wyjaśnić. Jeżeli są jeszcze ludzie śląskiej Platformy w tle za tą decyzją…

Kamil Durczok: A kto ma być – marszałek województwa pochodzi politycznie z PO.

Grzegorz Schetyna: Trzeba tę kwestię wyjaśnić.

Kamil Durczok: Ale co tu wyjaśniać?

Grzegorz Schetyna: Wyjaśnić, jakie są powody takich działań. Marszałek województwa jest nieobecny. Po jego powrocie ta kwestia będzie wyjaśniona, mogę to panu obiecać.

Kamil Durczok: W redakcji „Faktu” spotykają się dziś Jarosław Kaczyński z Donaldem Tuskiem – to jest krok do zgody, czy do wcześniejszych wyborów?

Grzegorz Schetyna: Mam nadzieję, że to będzie najpierw debata, a później rozmowa o tych najważniejszych rzeczach, które są przed nami – o polityce zagranicznej, o traktacie konstytucyjnym – mam nadzieję, że znajdą czas, żeby o tym porozmawiać – czy przyspieszone wybory. To trochę tak jest, że to jest bicz, który wisi nad tymi ugrupowaniami, które balansują na granicy progu wyborczego. PiS chętnie z tego bicza korzysta. Czy to spotkanie czymś takim będzie? Zobaczymy.

Kamil Durczok: A myśli pan, że Jarosław Kaczyński ma już tak dość koalicjantów i ich oryginalnych pomysłów – tak to nazwijmy – że byłby skłonny przystać na wcześniejsze wybory przy tych notowaniach, które są dzisiaj?

Grzegorz Schetyna: Myślę, że tak. Na pewno ta koalicja źle funkcjonuje – to wszyscy widzimy. I to, że jest zniecierpliwiony i nie może się w tym odnaleźć – to też widać. Natomiast czy wystarczy odwagi Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS-owi? Myślę, że dobrze by było, gdybyśmy przyspieszyli te wybory, bo ta koalicja, ten rząd niczego już Polsce nie da.

Kamil Durczok: Dziękuje bardzo.