Tomasz Skory: Czy przekonał pana minister Belka, że projekt przyszłorocznego budżetu to „początek naprawy finansów gospodarki, wprowadzający w życie nową filozofię finansów publicznych”?

Rafał Zagórny: Przekonał mnie pan Marek Belka, że to jest budżet bezpieczny, że on jest odparty na konserwatywnych to jest bezpiecznych założeniach. Przekonuje mnie to, że jest przyjęty tylko 1-procentowy wzrost PKB...

Tomasz Skory: Ta ostrożność pana przekonuje?

Rafał Zagórny: Tak, przekonano mnie również to, że dotrzymano słowa o nie przekroczeniu 40 miliardowego deficytu.

Tomasz Skory: A przedstawicielka Platformy Obywatelskiej, pani profesor Gilowska, mówiła, że to ani filozofia, ani szczególnie nowa. To teraz ten filozoficzny wątek.

Rafał Zagórny: Chciałem teraz przejść do swoich wątpliwości. Nie sądzę, żeby to był budżet przełomu, żeby to był budżet, który niósłby za sobą jakieś szczególne zmiany. Przy czym nie mówię tego w formie krytyki, dlatego, że tutaj nam się kłania ten nieszczęsny termin wyborów parlamentarnych – jesienny. Ja dzisiaj byłem zapytany, czy byłbym w stanie przygotować lepszy budżet w ciągu dwóch miesięcy – nie byłbym, bo nikt by nie był w stanie w ciągu dwóch miesięcy przygotować budżetu, który byłby zupełnie różny, oparty na zupełnie innych założeniach niż te, które przez wiele miesięcy były przygotowywane w ministerstwie finansów. Ale to nie znaczy, że nie mamy o tym mówić, że to jest budżet przełomu, że to jest budżet, który niesie za sobą jakieś ogromne prorozwojowe czy szanse czy możliwości.

Tomasz Skory: Budżet przetrwania oparty na zasadach, że gorzej być nie może, może być już tylko lepiej – tak?

Rafał Zagórny: To jest budżet bezpieczny przede wszystkim, to jest ważne dla Polski. Natomiast jest tam szereg rozwiązań, które są wzięte z naszych planów przygotowywanych w ministerstwie finansów. One się – podkreślam – znacząco różnią od tego, co wyszło z poprzedniego rządu. To były dwa zupełnie różne budżety. Są tam pewne nowe elementy, które mnie niepokoją – to znaczy, tam jest trochę za dużo podnoszenia podatków – powiem tak wprost. Jest i z jednej strony PIT i ten podatek od dochodów z odsetek i akcyza, która jest może mniej komentowana – mówię o akcyzie na energię – ale ona jest naprawdę nienajlepszym rozwiązaniem.

Tomasz Skory: To naprawdę dyskusyjne. Panie pośle, Tomasz Nałęcz z Unii Pracy porównał budżet do bukietu nie róż, a do bukietu ostów i dodał, że to nie SLD i Unia Pracy tak naprawdę te osty dobierały. Pan czuje się odpowiedzialny za to, że ten budżet tak wygląda, bo inaczej nie może, jako były urzędnik Ministerstwa Finansów?

Rafał Zagórny: No oczywiście, że się czuję odpowiedzialny, choć inaczej niż to próbował dziś sugerować pan premier Miller. Ja się czuję odpowiedzialny za, że byłem z panem ministrem Baucem za słaby. Byliśmy za słabi. Nasz głos był albo za mało zdecydowany, albo nie miał należytego przebicia. Dlatego, że ja o zagrożeniach budżetowych informowałem od 3 lat. Mam na to dowody w postaci kopii dokumentów wysyłanych do rządu, ale również do Sejmu.

Tomasz Skory: Rozumiem, że to nie pan, jak mówi Leszek Miller jest odpowiedzialny za to, że każdemu obywatelowi, od oseska do emeryta, wyciągnięto z kieszeni z powodu tego deficytu przeogromnego 2,5 tysiąca złotych?

Rafał Zagórny: Ale to nie jest tak, bo to jest kolejna bardzo piękna figura retoryczna pana premiera Millera, natomiast po pierwsze zawsze od 12 lat mamy deficyt. One są różne te deficyty, natomiast nie można mówić, że ktokolwiek mógłby skonstruować budżet bez deficytu. Czyli te przysłowiowe 2,5 tysiąca są wzięte z księżyca. Po drugie te 90 miliardów, które myśmy pokazali, przecież ja od początku mówiłem, że to jest ku ostrzeżeniu, bo nikt normalny nie zamierzałby konstruować budżetu z 90 miliardowym deficytem, bo on byłby po prostu nie do sfinansowania. Nikt by nie kupił papierów skarbowych na taką kwotę.

Tomasz Skory: Teraz już o określeniach typowo publicystycznych. Budżet kontynuacji, odwracanie się od ludzi biednych, hamowanie rozwoju, pogłębianie bezrobocia, szkodzenie ludziom – czy Platforma Obywatelska, pan podpisaliby się pod tymi określeniami wobec budżetu – a takie padły ze strony opozycji.

Rafał Zagórny: Ja osobiście bym się nie podpisał, mam nadzieję, że Platforma również. Nie dyskutowaliśmy jeszcze na ten temat, nie dyskutowaliśmy o tych określeniach. Ja uważam, że rząd ułatwił sobie troszeczkę sprawę tymi rozwiązaniami podatkowymi. Natomiast sformułowania, których pan użył – tak samo jak zarzut pana Millera wobec mnie był nie fair, bo ja byłem jednym z tych, który pokazał prawdziwą sytuację. Tak samo te sformułowania nie są fair w stosunku do aktualnie rządzącej ekipy.

Tomasz Skory: Podniesie pan rękę „za” przekazaniem budżetu do dalszych prac w komisji?

Rafał Zagórny: Tak, podniosę rękę za przekazaniem, bo to jest budżet, który daje szansę na bezpieczeństwo Polski i na bezpieczną złotówkę.