Część szpitali musi upaść. Ok. 22-25 placówek jest w takiej sytuacji, że nie da się już ich zrestrukturyzować - mówi wiceminister zdrowia Bolesław Piecha, gość Kontrwywiadu RMF FM.

Kamil Durczok: Czy rzeczywiście pan polecił piekarską urazówkę premierowi?

Bolesław Piecha: Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.

Kamil Durczok: To pewnie rzeczywiście premier pojechał do Piekar w sobotę… A kto i kiedy zaspał, że doszło do tak dramatycznych scen, jak ta we wrocławskim szpitalu?

Bolesław Piecha: Nawarstwiło się wiele rzeczy. Część to było zadłużenie szpitala, jak przechodził do akademii medycznej. Taka jest prawda, ale też ówcześni rektorzy przejmujący szpitala kliniczne bardzo chcieli – byli ostrzegani przed tym zadłużeniem - mimo to, z tego co ja wiem, im to nie przeszkadzało. Wydawało im się, że w prosty sposób wyjdą z zadłużenia. Ustawą 203 objęci zostali wszyscy, więc dziś o tym byłoby rozmawiać bardzo trudno.

Kamil Durczok: Niektóre szpitale za te podwyżki zapłaciły z własnych środków. Takie zadłużenie nie powstaje z dnia na dzień. Nawet połowa tej kwoty powinna oznaczać alarm, więc się zastanawiam: albo dyrektor „ukrywał” to zadłużenie, albo nadzór finansowy w służbie zdrowia nie istnieje.

Bolesław Piecha: Nadzór właścicielski jest bardzo slaby. Rektor akademii medycznej ma służby finansowe.

Kamil Durczok: Ale NFZ daje pieniądze i co – przestaje się interesować, co się z nimi dzieje?

Bolesław Piecha: Daje pieniądze wtedy, jeśli ktoś przychodzi z ofertą. Dziś w prawie nie jest napisane, że szpital może mieć czy nie musi mieć zadłużenia. W ustawie o zamówieniach publicznych planujemy, że jeśli ktoś mając zaległości np. w stosunku do ZUS-u do żadnego przetargu nie może przystąpić. Jeśli chodzi o ustawę o świadczeniach, takich przepisów tam nie ma.

Kamil Durczok: Ale wróćmy do tego momentu, w którym NFZ płaci za określone świadczenie. NFZ nie interesuje, w jakiej kondycji jest podmiot, z którym zawiera kontrakt?

Bolesław Piecha: Nie ma takiego prawa, czy ktoś jest wydolny i gwarantuje wykonanie świadczeń.

Kamil Durczok: Czyli NFZ rozdaje nasze pieniądze ze składek i nie interesuje się, czy podmiot jest w stanie te świadczenia wykonać?

Bolesław Piecha: Nie rozdaje, tylko kupuje. Myślę, że to jest słabość i powinien w pewnym momencie działać po to, by te pieniądze nie poszły przypadkiem choćby w ręce komornika. Bo to są pieniądze na świadczenia zdrowotne.

Kamil Durczok: Co z tym można zrobić?

Bolesław Piecha: Pierwsza sprawa to jest kwestia działalności bieżącej. Takich szpitali jest 22-25, które są w takiej sytuacji, że nie obejmie ich w żaden sposób ustawa restrukturyzacyjna, która by pozwoliłaby im spokojnie działać.

Kamil Durczok: Czy część tych szpitali musi upaść?

Bolesław Piecha: Część tych szpitali, gdyby im nie pomóc, musi przejść proces likwidacji.

Kamil Durczok: A państwo będzie chciało im pomagać? Czy to jest tak, że jednak szpitali w Polsce jest za dużo i ktoś powinien mieć odwagę to powiedzieć, a nie zastanawiać się jakie będą skutki polityczne takiego stwierdzenia?

Bolesław Piecha: Mówi się, że szpitali jest za dużo, że są źle rozlokowane. Jest przecież ustawa o sieci szpitali szalenie kontrowersyjna.

Kamil Durczok: Z jednej strony mówi się, że szpitali jest za dużo. Z drugiej strony pomoc dla takich szpitali płynie.

Bolesław Piecha: Państwo jednak ma takie pewne określone obowiązki i proszę go nie rozgrzeszać ze wszystkiego, bo inaczej nie trzeba by było państwa. Nie trzeba by było takiej ingerencji państwa w Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

Kamil Durczok: To trzeba powiedzieć: samodzielność szpitali to jest fikcja. Państwo jest od tego, żeby rozdzielać te środki i pomagać szpitalom, nawet tym, które by na siebie nie zarobiły. No i tyle. A nie opowiadać o tym, że to samodzielne spółki, własny rozrachunek, pełna księgowość itd.

Bolesław Piecha: Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie szpitale w Polsce, a jest ich 750, to nie jest fikcją. W zdecydowanej większości te szpitale sobie radzą i jeżeli mają jakieś zadłużenie, jest ono opanowane. Tak jak w każdej spółce, każdym przedsiębiorstwie są wierzytelności.

Kamil Durczok: To w takim razie 700 szpitali w Polsce radzi sobie dobrze, a tym 29 szpitalom państwo będzie pomagało. To jaki to jest przykład, jaka motywacja dla tych 700, które pilnują pensji, kosztów, rachunków.

Bolesław Piecha: Sądzę, że ta pomoc nie będzie taka bezinteresowna. To nie jest takie "pstryk" i macie tutaj pieniądze. Ten szpital wrocławski będzie musiał mieć bardzo poważne warunki – dla niego jedyną szansą jest przeniesienie się do nowego obiektu. Ten obiekt jest już wybudowany. Szpital dzisiaj jest w 20 miejscach w mieście. Kto jest w stanie zarządzać pojedynczymi jednostkami w różnych częściach w mieście. Niestety, Akademia Medyczna musiała się skoncentrować na jednym. Widocznie te działania były tam rozproszone. No i niestety Akademia Medyczna chyba nie jest najlepszym właścicielem, skoro do takiej sytuacji jednak doszło.

Kamil Durczok: Co można zrobić, poza takim stwierdzeniem, które padło z pana ust przed chwilą?

Bolesław Piecha: Ten szpital musi podlegać określonej restrukturyzacji. Zapewne agencja, która zajmuje się restrukturyzacją finansową jest w stanie go ocenić. To musi być audyt zewnętrzny, a nie jakieś tam patrzenie przez pryzmat właściciela bardzo liberalnego, przez pryzmat lekarzy, którzy tam pracują.

Kamil Durczok: Ale pieniądze na tę doraźną pomoc dla wrocławian będą?

Bolesław Piecha: Na razie - tak.

Kamil Durczok: Jak pan ocenia to, że na konferencji prasowej poświęconej dramatycznej sytuacji finansowej pojawiły się dzieci leczone chemoterapią, że w ogóle pojawili się pacjenci?

Bolesław Piecha: Pacjenci nie powinni się pojawić na takiej konferencji prasowej, ponieważ pacjent, niezależnie od tego, co by się stało we Wrocławiu, byłby leczony. Są pieniądze na leczenie dzieci hematologicznie ciężko nowotworowych. Natomiast, że w nie w tej placówce i że do tego doszło, to według mnie jest to grube nadużycie.