Rozumiem, że pisowski biuletyn atakuje ministra Czumę, że pan Mularczyk, po którym niczego dobrego się nie spodziewam, ale pan Kłopotek do tego chóru chorych z nienawiści nie powinien dołączać. Czy warto w ogóle zanurzać się w tym szambie? - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski.

Konrad Piasecki: Na początek mała zagadka dźwiękowa: „Ratujcie mnie. Biją mnie Niemcy”. Poznaje pan ten głos?

Stefan Niesiołowski: Wiem, bo ja to słyszałem, nie muszę poznać, ale to Rokitowa mówi, zdaje się.

Konrad Piasecki: Nie, to krzyczy Jan Rokita, wyciągany z samolotu za nogi.

Stefan Niesiołowski: Zostawmy, proszę mnie nie pytać o to. Nie znam tej sprawy, nie wiem, jak było, co ja mogę tu powiedzieć.

Konrad Piasecki: Lufthansa bezie bojkotować Rokitę, może posłowie w geście solidarności powinni zbojkotować Lufthansę?

Stefan Niesiołowski: Musiałbym poznać tę sprawę, nie wiem, jak było, zostawmy to.

Konrad Piasecki: To zanurzmy się w świat wyobraźni. Co by pan powiedział o ministrze PiS-owskiego rządu, który na zarzuty w takim pierwszym odruchu odpowiada: „Adwokat mi doradził, żebym się nie wypowiadał”.

Stefan Niesiołowski: Nic bym nie powiedział.

Konrad Piasecki: Nie powiedziałby pan, że to skandal? Że to polityk, że to minister, że wobec niego są inne kryteria niż wobec przeciętnego przestępcy?

Stefan Niesiołowski: Chodziło o Andrzeja Czumę tak, ale się w końcu wypowiedział, zwołał konferencję, odpowiadał na pytania.

Konrad Piasecki: Po 24 godzinach.

Stefan Niesiołowski: Nie, odpowiadał od początku, przepraszam bardzo, od samego początku odpowiadał.

Konrad Piasecki: Mówił, że to postesbecki spisek, pan też w to wierzy?

Stefan Niesiołowski: Nie wiem tego. Spisek przede wszystkim ludzi chorych z nienawiści, bo pan widział tego Jarmakowskiego? No to jeśli chodzi o uzębienie, to mors ma bardziej estetyczne zęby, czy takiego człowieka w ogóle warto… znaczy, pokazujcie, należy ich pokazywać wszystkich, ja ich znam. Spisek postesbecki? Nie sądzę. Nie wiem zresztą, ale myślę przede wszystkim: spisek ludzi chorych z nienawiści, zazdrosnych, którzy do niczego nie doszli. Kawałek tego polskiego piekła z Chicago tutaj przenieśli. Za chwilę to wystygnie.

Konrad Piasecki: Jak to się dzieje, że minister sprawiedliwości ma aż tylu wrogów? Bo ci ludzie opowiadają nie tylko o długach. Oni opowiadają o alkoholu, oni opowiadają o skłócaniu organizacji polonijnych. O zawodzeniu przyjaciół. Jakoś minister Czuma nie wytworzył o sobie dobrej opinii w Chicago.

Stefan Niesiołowski: Ma i przyjaciół. Ja byłem z Andrzejem Czumą w Ruchu, w ROPCiO, w Solidarności, w podziemiu. Ma bardzo dużo przyjaciół. Powstał już w Chicago komitet obrony. No zawiść, jeżeli ktoś do czegoś dojdzie, to tamci ludzie, którzy do niczego nie doszli, to swoją klęskę przeżuwają i ten z tymi zębami morsa. Do czego taki człowiek może dojść? Oczywiście żyje nienawiścią i teraz wielka szansa: opluć bohatera, który wiele zrobił dla Polski. Czy warto w ogóle w tym szambie się zanurzać?

Konrad Piasecki: Namawia pan Andrzeja Czumę, żeby mimo oskarżeń trwał na stanowisku?

Stefan Niesiołowski: Tu w ogóle nie ma tego problemu, moim zdaniem.

Konrad Piasecki: Jest problem, bo 71 procent Polaków mówi: „Premier powinien go odwołać”.

Stefan Niesiołowski: Jeżeli PiS-owski biuletyn, który nie wiadomo dlaczego się nazywa „Rzeczpospolitą” – to jest nadużyciem, i ten PiS-owski biuletyn, który teraz zajmuje się głównie atakiem na Andrzeja Czumę, na pierwszej stronie wzywa do dymisji Andrzeja Czumy, to jest chyba tylko powód, żeby się tym nie przejmować.

Konrad Piasecki: „Rzeczpospolita” zleca badania, instytut opinii publicznej robi badania, 71 procent Polaków mówi: „Odwołać Czumę”.

Stefan Niesiołowski: Dla mnie nie będzie PiS-owski biuletyn decydował o obsadzie Rady Ministrów.

Konrad Piasecki: A czy uważa pan, że ktoś, kto zaciągał długi, nie spłacał ich i – jak mówią ci, u których zaciągano te długi – migał się z ich spłacaniem, unikał, nie odbierał telefonów, to jest człowiek, który powinien być w Polsce ministrem sprawiedliwości?

Stefan Niesiołowski: Ja odrzucam tą wersję, wersję ludzi – oszczerców, ludzi, którzy różne swoje frustracje wylewają.

Konrad Piasecki: Ale Czuma mówi: „Rzeczywiście zaciągałem długi, rzeczywiście miałem problemy z ich spłacaniem”.

Stefan Niesiołowski: Ale może tak być, a co w tym złego?

Konrad Piasecki: Bo mi się wydaje, że jak ktoś zaciąga długi i miga się potem z ich spłacaniem, to jest pewien problem. Sam Andrzej Czuma mówi: „Miałem problem ze spłatą tych długów, przez wiele lat ich nie spłacałem”.

Stefan Niesiołowski: Słowo „migać” oznacza złośliwie nie płacić, machnąć pieniądze i liczyć, że nie zapłaci, że się wykręci. Andrzej Czuma miał trudności finansowe, był chory, się operował – przykre sprawy, nie chcę o tym mówić. Spłacał, jak mógł. To jest człowiek, który złotówki nikomu nie wziął, ja go znam 50 lat.

Konrad Piasecki: Panie marszałku, pan ręczy za uczciwość Andrzeja Czumy?

Stefan Niesiołowski: Tak, ręczę za uczciwość na sto procent.

Konrad Piasecki: Jest pan gotów…

Stefan Niesiołowski: Tak, rękę kładę.

Konrad Piasecki: Jako poręczenie postawić na szali np. własną funkcję albo mandat poselski?

Stefan Niesiołowski: Tak, oczywiście.

Konrad Piasecki: Czyli jeśli potwierdziłyby się zarzuty wobec Czumy, pan rezygnuje z mandatu poselskiego?

Stefan Niesiołowski: Co to znaczy potwierdziły? Konkretnie jaki zarzut?

Konrad Piasecki: Jeśliby się okazało, że nie spłacał długów, unikał wierzycieli, znikał z powierzchni ziemi, żeby się ukryć przed długami.

Stefan Niesiołowski: Nie, niech mnie pan nie łapie za słowo. Muszę to sprawdzić. Ręczę za uczciwość Andrzeja Czumy, ale pan wybaczy, kryterium tej uczciwości to ja będę określał.

Konrad Piasecki: A nie postawi pan na szali własnego mandatu?

Stefan Niesiołowski: Nie lubię takich zakładów. Nie lubię takich zakładów.

Konrad Piasecki: Nie mówię o zakładzie. Mówię o poręczeniu.

Stefan Niesiołowski: Ręczę za Andrzeja Czumę. Nie wiem, w jakiej formie mam to zrobić. Natomiast teraz ktoś będzie to mierzył, czy się ukrywał czy nie. Kto to ma określać? Wszystkie długi spłacił. Całkowicie spłacił tych wierzycieli. Każdy może mieć trudności, kto prowadził działalność gospodarczą. Jakie to przestępstwo w ogóle – mieć długi?

Konrad Piasecki: Pan mówi o braku kryterium. A gdyby się okazało, że Andrzej Czuma cały czas jest dłużnikiem, że nas oszukuje wszystkich, to wtedy pan rezygnuję z mandatu?

Stefan Niesiołowski: Nie, nie widzę takiego powodu. Nie bardzo wiem, co pan chce uzyskać ode mnie. Mandat uzyskałem w twardej walce wyborczej.

Konrad Piasecki: Ciekawy jestem, jak daleko sięga pańskie zaufanie do przyjaciela.

Stefan Niesiołowski: Całkowite, stuprocentowo.

Konrad Piasecki: Ale mandatu pan położyć nie chce. A koalicjant pan Eugeniusz Kłopotek mówi: "Mam wrażenie, że pan Andrzej Czuma wziął na siebie zbyt wielki ciężar i sobie nie poradzi. Powinien podjąć męską decyzję i warto, żeby odszedł".

Stefan Niesiołowski: Koalicjant pan Eugeniusz Kłopotek. Oczekuję od niego większej lojalności, ze strony tego koalicjanta.

Konrad Piasecki: To już ostatnio w ogóle w koalicji nie najlepiej.

Stefan Niesiołowski: Nie. To, że w niektórych sprawach mamy różne zdania, to jeszcze nie wynika z tego, że koalicja się rozpada.

Konrad Piasecki: PSL się skarży, że wyskakujecie z pomysłami, ni z gruszki, ni z pietruszki. Chodzi m.in. o finansowanie partii z budżetu państwa i zawieszenie tego finansowania.

Stefan Niesiołowski: Niezręczne powiedzenie. Jeszcze raz mówię, że oczekuję większej lojalności ze strony koalicjanta.

Konrad Piasecki: A koalicjanci mówią, że to wy jesteście nielojalni.

Stefan Niesiołowski: Tak nie jest. Nie podzielam tej diagnozy.

Konrad Piasecki: Myśli pan, że to grozi jakimś kryzysem koalicyjnym?

Stefan Niesiołowski: Nie, dlatego, że nie są naruszone żadne zasady współpracy. To nie jest jedna partia. Są różne zdania. Pan premier Pawlak ma trochę inną receptę. Od tego jest rząd, że dyskutuje się. Nie widzę żadnego problemu. Natomiast niektóre wypowiedzi są niepotrzebne. Ta wypowiedź np. atak na ministra. Rozumiem, że go PiS-owski biuletyn atakuje, że pan Mularczyk, po którym niczego dobrego się nie spodziewam. Nawet to zaszczyt mieć za wroga Mularczyka. Ale to, że pan Kłopotek do tego chóru dołączać się nie powinien.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że Kłopotka własna partia powinna spacyfikować?

Stefan Niesiołowski: Nie, to za mocne słowo. To jest przyzwoity człowiek, ale czasami mówi rzeczy, których mógłby nie mówić. Dołączanie się do chóru oszczerców i chorych z nienawiści. Pan Mularczyk zrobił się takim dyżurnym wrogiem Andrzeja Czumy, ale mówię: mieć Mularczyka za wroga to tylko zaszczyt.

Konrad Piasecki: Panie marszałku, przyjmuje pan przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego?

Stefan Niesiołowski: On mnie nie przeprosił.

Konrad Piasecki: Prezes PiS-u mówi: „Przepraszam wszystkich, których kiedykolwiek dotknąłem”.

Stefan Niesiołowski: Nie chcę go znać w ogóle. Nie chcę słyszeć o nim. Niech podejdzie do mnie i z tego samego miejsca, gdzie mnie opluwał, niech powie: „Przepraszam”. Wtedy porozmawiamy.

Konrad Piasecki: Proponuje Jarosław Kaczyński rozejm. Proponuje wspólną walkę z kryzysem. Pan to przyjmuje za dobrą monetę?

Stefan Niesiołowski: Nie. Za oszukańczy zabieg.

Konrad Piasecki: Czyli odrzuca pan propozycję. Platforma odrzuca ofertę PiS-u?

Stefan Niesiołowski: Nie odrzucam. W ogóle się nie zajmuję. Czy ja w ogóle muszę się zajmować Kaczyńskim? Jest tyle pięknych rzeczy na świecie.

Konrad Piasecki: PiS to największa partia opozycyjna, więc może warto byłoby zawrzeć z nimi w jakiejkolwiek sprawie porozumienie?

Stefan Niesiołowski: Jeśli chce, niech zawiera. Nie będę mu w tym przeszkadzał. Nie chcę się Kaczyńskim zajmować.