Wierzę w rozsądek Donalda Tuska i koalicję PO z PiS-em z Janem Rokitą jako premierem – powiedziała Nelly Rokita w „Kontrapunkcie RMF FM i Newsweeka”. Doradca prezydenta ds. kobiet zaznaczyła, że nie ma już Platformy Obywatelskiej, jest partia Donalda Tuska.

Konrad Piasecki: Naszym gościem jest sprawczyni największej sensacji tej kampanii wyborczej – Nelly Rokita. Witamy.

Nelly Rokita: Dzień dobry.

Michał Kobosko: Doradca prezydenta. Czy mamy do pani mówić od dzisiaj „pani minister”?

Nelly Rokita: Broń Boże. Najlepiej Nelly.

Michał Kobosko: Droga pani Nelly. Dlaczego pani mąż tak naprawdę odchodzi z polityki, jeżeli odchodzi?

Nelly Rokita: To trzeba jego pytać. To jest do niego pytanie. Ja mogę tylko powiedzieć, że smutno mi jest, że nie będzie wpływał na los Platformy. Otóż – moim zdaniem – od dzisiaj nie ma Platformy, jest partia Donalda Tuska.

Konrad Piasecki: Nie ma Platformy bo odszedł z niej Jan Rokita. Przecież to jest wielotysięczna partia. Jan Rokita był Platformą Obywatelską?

Nelly Rokita: Nie. Bez Jana Rokita nie ma Platformy Obywatelskiej, bo nie ma tego ducha, który był w Platformie dzięki Janowi.

Michał Kobosko: Na czym polega różnica?

Nelly Rokita: Różnica polega na tym, że z założenia budowano Platformę Obywatelską, tzn. obywatel, każdy członek Platformy miał dużo do powiedzenia. Dzisiaj ten, kto cokolwiek chce powiedzieć, musi być poza Platformą.

Konrad Piasecki: Od kiedy pani mąż wiedział, że szykuje się pani na ten polityczny transfer do Pałacu Prezydenckiego?

Nelly Rokita: Już od dłuższego czasu. Ja namawiałam już z pół roku temu pana prezydenta i bardzo chciałam być doradcą do spraw kobiet.

Konrad Piasecki: I mówiła pani o tym mężowi?

Nelly Rokita: Oczywiście, że rozmawiałam z nim.

Konrad Piasecki: I on to przyjmował bez protestu?

Nelly Rokita: On uważał, że to jest niemożliwe, albo że powinnam nie tylko zajmować się kobietami, ale też na przykład…

Michał Kobosko: Nie chciała go pani posłuchać?

Nelly Rokita: Zawsze słucham swojego męża – bardzo uważnie. A jednak sama podejmuje decyzję, bo niestety za swoje własne kroki sama też odpowiadam.

Konrad Piasecki:: I ta decyzja to była pani decyzja, czy wspólna decyzja państwa Rokitów?

Nelly Rokita: Każdy podejmuje swoją decyzję w swoim zakresie działania. Ja uważam, że moje miejsce – do dnia dzisiejszego tak uważałam – nie jest w partii tylko w działalności ponadpartyjnej ale politycznej. Pamiętajmy, że jestem przewodniczącą Europejskiej Unii Kobiet. Mamy kobiety z Platformy, PiS-u i PSL-u. W ostatnich wyborach nasze kobiety wystartowały np. w Szczecinie – jedna z Platformy i jedna z PiS-u. Robiły razem jedną kampanię – teraz są razem w Sejmie. Ja byłam zawsze za tym, żeby powstała duża koalicja POPiS.

Konrad Piasecki: My tak pytamy o te terminy i o to, czy mąż wiedział czy nie, bo dla nas to jest zagadkowa sytuacja – sytuacja, w której mąż, dowiedziawszy się o tym, że została pani doradcą prezydenta, nagle ogłasza, że wycofuje się z polityki w sytuacji, w której – jak pani twierdzi – wiedział o tym od paru miesięcy, że taka ewentualność jest.

Nelly Rokita: Ja chcę panów zapytać, co panowie sądzicie na temat prezydenta Polski? Czy to jest osoba, która jest czy powinna – z waszego punktu widzenia – wśród ludzi mieć szacunek niezależnie od partii politycznych, bo wybierana jest jednak ta osoba przez wszystkich nas? Czy powinniśmy zachowywać się tak jak Kwaśniewski w Niemczech i pluć na naszego prezydenta, na Polskę? Jak panowie to oceniacie?

Michał Kobosko: Pani pyta, czy prezydent powinien mieć czy ma takie zaufanie i taki szacunek. To jest inna sprawa.

Nelly Rokita: Nie. Czy my jako obywatele jak powinniśmy odbierać prezydenta?

Konrad Piasecki: Oczywiście powinniśmy odbierać go ponadpartyjnie, ale powinniśmy też pamiętać brata prezydenta, który nie tak dawno temu mówił, że pani mąż popełnił zbrodnię, od której gorsze jest tylko morderstwo. I pani to nie przeszkadza we wchodzeniu dzisiaj do Pałacu Prezydenckiego?

Michał Kobosko: Czy rzeczywiście w polityce wszystko można powiedzieć i wszystko można wybaczyć?

Nelly Rokita: Okazuje się, że tak – że można wyjechać do Niemiec i prosić o pomoc: „Ratujcie Polskę”.

Konrad Piasecki: Ale można też powiedzieć, że Jan Rokita popełnił zbrodnię, po czym jego żona bez problemu przechodzi do Pałacu Prezydenckiego?

Nelly Rokita: Dobrze – można o tym rozmawiać. Właśnie o tym trzeba rozmawiać. To jest dobra rozmowa, bo jest merytoryczna.

Konrad Piasecki: To jest dla mnie następna zagadka – wczoraj z telewizora kapało od deklaracji pani i pani męża o miłości (pięknych – łza się w oku kręciła), ale równocześnie przechodzi pani do obozu, który jeszcze miesięcy temu mówił, że pani mąż powinien się wycofać z polskiej polityki, że dla niego w polskiej polityce nie powinno być miejsca.

Nelly Rokita: Ja znam wyrwaną wypowiedź pana premiera i mam wrażenie, że pan premier przepraszał, czy mówił, że to była niefortunna wypowiedź. Otóż to była wypowiedź w stosunku do jednego z polityków. Natomiast to co zrobił Aleksander Kwaśniewski to była już zbrodnia polityczna w stosunku do całej Polski.

Michał Kobosko: Wróćmy do Platformy. Dlaczego pani nienawidzi Donalda Tuska?

Nelly Rokita: Absolutnie nie. Ja bardzo szanuję Donalda Tuska. Uważam, że on jest sprytnym politykiem.

Michał Kobosko: Kiedy pani mówi, że on jest ojcem chrzestnym Platformy Obywatelskiej, to nie jest komplement dla lidera partyjnego. Kiedy pani mówi, że już nie ma Platformy Obywatelskiej tylko jest partia Tuska, to też jest bardzo negatywny przekaz.

Nelly Rokita: Dlaczego? Ja uważam, że w dzisiejszych czasach mogą być różne partie. Było marzenie o partii obywatelskiej… Postarajmy się może razem przypomnieć, kto był w tej partii wcześniej?

Konrad Piasecki: Był Maciej Płażyński, Andrzej Olechowski, Zyta Gilowska – wiemy. Ich już dzisiaj nie ma.

Nelly Rokita: Tak.

Konrad Piasecki: I nie ma już dzisiaj Jana Rokity?

Nelly Rokita: Nie ma dzisiaj Jana Rokity. Po drodze był też pan Piskorski.

Konrad Piasecki: Tylko dlaczego nie ma Jana Rokity? Czy dlatego, że ta partia jest taka zła i przestaje być obywatelska – jak pani twierdzi; czy dlatego, że jego żona przechodzi do Pałacu Prezydenckiego - bo Jan Rokita mówi, że odchodzi, bo nie zniesie sytuacji, w której on i żona będą po dwóch przeciwnych stronach barykady?

Nelly Rokita: Jeszcze raz powtarzam. Panowie bądźcie ostrożni w ocenie pana prezydenta.

Konrad Piasecki: Ale my słuchamy pani męża - on to mówi.

Nelly Rokita: Ja jestem w Pałacu Prezydenckim. To jest coś innego niż partia. Nie mieszajmy wszystkiego.

Konrad Piasecki: Ale to pani mąż miesza; to pani mąż mówi o dwóch stronach barykady, nie my. On uważa przejście do Pałacu Prezydenckiego za przejście na drugą stronę barykady.

Nelly Rokita: Właśnie dlatego chciałabym z nim o tym porozmawiać.

Konrad Piasecki: A nie rozmawiała pani wczoraj? Jaka była wczoraj wieczorem atmosfera w domu państwa Rokitów?

Nelly Rokita: Rozmawiałam i mu powiedziałam, że bardzo byłam wzruszona tym, że tak bardzo mnie kocha, tylko uważam, że w sprawie pana prezydenta to on mnie uczył, jak prezydentem był Aleksander Kwaśniewski; „Nigdy nie mów nic złego na Aleksandra Kwaśniewskiego”. Otóż przysięgam, że nigdy nie powiedziałam nic złego o Aleksandrze Kwaśniewskim, mimo że się nie zgadzałam z nim. Nie myślcie, że się cieszę, że Aleksander Kwaśniewski ośmieszył Polskę w Niemczech.

Konrad Piasecki: A pani powtarza to po raz szósty, a tymczasem nie jest problemem dzisiaj Aleksander Kwaśniewski tylko pani.

Nelly Rokita: Powinniśmy o tym rozmawiać.

Michał Kobosko: Dzisiaj Aleksander Kwaśniewski nie jest głównym problemem i głównym tematem naszej rozmowy. Czy pani zdaniem Jan Rokita wróci i w jakiej sytuacji wróci do polityki? Czy wróci do rządu i do jakiego rządu po wyborach?

Nelly Rokita: Jan Rokita nie wyszedł z polityki.

Michał Kobosko: Ogłosił to wczoraj przed kamerami telewizyjnymi.

Nelly Rokita: Nie będzie się ubiegał o fotel w Sejmie. I znowu jest jakaś pomyłka. My jesteśmy zaangażowani politycznie niezależnie od tego, gdzie siedzimy. Nie funkcja określa nasz światopogląd. Nie funkcja i jakieś dodatkowe pieniądze świadczą o tym, kim jesteś, tylko co mówisz i myślisz.

Konrad Piasecki: Czyli uważa pani, że pani mąż nie wchodząc do parlamentu w polityce pozostanie?

Nelly Rokita: Będzie o wiele skuteczniejszy niż będąc w Platformie.

Konrad Piasecki: I co będzie robił w tej polityce?

Nelly Rokita: Jak to co będzie robił?

Konrad Piasecki: Będzie w Platformie Obywatelskiej, czy będzie czekał na propozycję wejścia do rządu?

Nelly Rokita: Ja tak bym powiedziała – są różne partie, ale Jan Rokita zostaje zawsze sobą.

Michał Kobosko: Czy pani zdaniem byłby dobrym premierem i jakiego rządu?

Nelly Rokita: Na pewno byłby bardzo dobrym premierem i przede wszystkim premierem rządu, który skutecznie działa. A jaki rząd może działać skutecznie? Rząd, w którym są eksperci, ludzie, którzy potrafią rozwiązywać problemy merytorycznie.

Michał Kobosko: To znaczy - rząd PiS-u czy POPiS-u?

Nelly Rokita: Zdecydowanie rząd POPiS-u.

Michał Kobosko: Wierzy pani nadal w ten pomysł?

Nelly Rokita: Wierzę w to, wierzę w rozsądek Donalda Tuska. Wierzę, że taki POPiS jest możliwy, inaczej dojdzie do rozłamu Platformy.

Konrad Piasecki: I wierzy pani na przykład, że Jan Rokita mógłby stanąć na czele takiego POPiS-owego rządu po wyborach?

Nelly Rokita: To jest moje życzenie. Chciałabym, żeby tak było.

Konrad Piasecki: A jest to życzenie realne? Jak pani rozmawia z własnym mężem – czy on jest gotowy rzeczywiście wejść do rządu, czy on jest już tylko gotowy obserwować politykę z boku?

Nelly Rokita: Mój mąż jest człowiekiem, dla którego liczy się państwo, ludzie, a nie partie. On jest zawsze gotów służyć Polsce – on sam tak powtarza.

Konrad Piasecki: Nie ma pani poczucia, że została pani cynicznie wykorzystana; że pani przejście czy wejście do Pałacu Prezydenckiego jest tylko propagandowym zabiegiem na użytek tej kampanii wyborczej?

Michał Kobosko: Zwłaszcza, że nastąpiło właśnie tego dnia, kiedy decydowało się wszystko. Przecież pani nominacja mogła nastąpić tydzień temu, za tydzień, po wyborach.

Nelly Rokita: Bardzo mi zależało, żeby to było jak najszybciej. Nie ukrywam, że moim celem jest, żeby na listach wszystkich trzech partii było jak najwięcej kobiet.

Konrad Piasecki: Pani uważa, że w Pałacu Prezydenckim pani to wywalczy?

Nelly Rokita: Nie. Ja mogę skutecznie działać i doradzać panu prezydentowi w sprawach, które mi są bliskie. Proszę zwrócić uwagę – ja nie poszłam do pana prezydenta w sprawach, na których się nie znam. Ja chcę zajmować się sprawami, które są związane z kobietami.

Konrad Piasecki: To tak na koniec chciałbym zapytać: jak wczoraj wyglądał wieczór w domu państwa Rokitów?

Nelly Rokita: Bardzo miło było. Mam wrażenie, że mój mąż nawet zgodził się ze mną, że nie wolno mówić o panu prezydencie źle.

Michał Kobosko: A co pani mąż będzie robił od poniedziałku?

Nelly Rokita: Pracował, jak zawsze.

Konrad Piasecki: W jaki sposób?

Nelly Rokita: Panie redaktorze, jak pracuje człowiek, który jest związany z polityką? Dużo czyta, pisze, myśli, rozmawia z ludźmi. Taka jest nasza praca.

Konrad Piasecki: Nelly Rokita w "Kontrapunkcie Newsweek Polska i RMF FM". Dziękuję bardzo.

Nelly Rokita: Dziękuję.