Jeśli chodzi o remont UP, nie złożyłem broni. Chcę remontować UP, bo uważam, że polska lewica – w tym segmencie eseldowskim i w tym UP – wymaga remontu. Ja koncentruję się na remoncie, który wymaga w UP - uważa Tomasz Nałęcz, wicemarszłek Sejmu i polityk UP.

Tomasz Skory: Po piątkowym pacie w pracach nad raportem komisji śledczej i tym, co podobno ważne – przespaniu się i to parokrotnym, ma pan jakiś sposób na opracowanie raportu komisji na temat sprawy Rywina?

Tomasz Nałęcz: Tak. Nie zmieniam propozycji wobec kolegów. Ci, którzy chcą przedstawić swoje propozycje, niech to uczynią; będą mogli to zrobić, zgodnie z decyzją prezydium do 29 marca. Potem trzy dni na porównanie tekstów, na wybór najlepszego i 2 kwietnia spotykamy się i pracujemy nad tekstem.

Tomasz Nałęcz: Od miesięcy każdy z członków zajmowali się odrębnym wątkiem tej dość rozległej sprawy. Z tych cząstkowych prac miał powstać raport. Czemu to zmieniać?

Tomasz Nałęcz: To jest nieporozumienie, że od miesięcy członkowie komisji zajmowali się poszczególnymi wątkami tej sprawy. Każdy zajmował się całą sprawą. W trakcie przesłuchań i później w trakcie własnych prac nad dokumentami, która to analiza miała doprowadzić do całego sprawozdania. W pewnym momencie, obarczony zadaniem przedstawienia projektu sprawozdania, poprosiłem kolegów o pomoc w opracowaniu części zagadnienia. To nie znaczy, że członkowie komisji pozbyli się całej wiedzy o sprawie, którą mają. Kiedy przedstawiłem swój projekt sprawozdania, kilku kolegów zapowiedziała pracę na swoimi projektami. Umożliwiłem im to i teraz proponuję, by spośród tych kilku projektów wybrać jeden bazowy i nad tym dalej pracować.

Tomasz Skory: Tak będzie lepiej?

Tomasz Nałęcz: Nie ma inne drogi postępowania, o czym najlepiej świadczy fakt, że kiedy w wyniku zamieszania, jakie zapanowało, nie wiem dlaczego, na ostatnim posiedzeniu komisji zaproponowałem, by koledzy wskazali na optymalny sposób pracy nad sprawozdaniem, to była martwa cisza.

Tomasz Skory: Pan chyba rozumie rozżalenie tych, którzy do swojej cząstkowej, bardzo dokładnej pracy przyłożyli się bardzo i teraz czują się trochę wystawieni do wiatru. Mówię o Janie Marii Rokicie.

Tomasz Nałęcz: To nieporozumienie. Jeśli jakiś poseł będzie chciał przedstawić jako sprawozdanie tylko część opracowanego zagadnienia, będzie mógł to uczynić. Trudno uczynić, by taki projekt został uznany za bazowy...

Tomasz Skory: Czyli taki projekt nie ma szans.

Tomasz Nałęcz: Nie, oczywiście, że ma szanse. Tylko jeśli jakiś poseł opracował tylko fragment danego zagadnienia, to trudno, by cała komisja ograniczyła swoją uwagę tylko do fragmentu zagadnienia. Tam, gdzie komisja będzie wybierała między tekstami dotyczącymi tego właśnie fragmentu zagadnienia, tam może wybrać propozycje tego posła.

Tomasz Skory: Na efekt prac komisji przyjedzie nam jeszcze poczekać. A teraz z innej beczki. Kiedy za kilka dni powstanie, powołana przez rozłamowców Marka Borowskiego, Socjaldemokracja Polska, znajdzie się pan wśród jej członków?

Tomasz Nałęcz: Jestem członkiem Unii Pracy i dokładam wszelkich starań, by ten remont, który Marek Borowski i jego koledzy chcą przeprowadzić w SLD, był też remontem UP. To jest mój odcinek pracy w polskiej lewicy.

Tomasz Skory: Ale macie panowie wiele wspólnego. Marek Borowski – zdaje się – złożył broń, już nie chce remontować SLD, bo remontować SLD się nie da.

Tomasz Nałęcz: Jeśli chodzi o remont UP, nie złożyłem broni. Chcę remontować UP, bo uważam, że polska lewica – w tym segmencie eseldowskim i w tym UP – wymaga remontu. Ja koncentruję się na remoncie, który wymaga w UP.

Tomasz Skory: Są efekty?

Tomasz Nałęcz: Jesteśmy w trakcie kampanii sprawozdawczo-wyborczej, w maju mamy kongres. Wierzę w mądrość mojego środowiska, w jego zdolność do wewnętrznej przemiany. Niewiele byłby wart, gdybym – nie podejmując działań naprawczych – wychodził ze swego środowiska, w którym spędziłem ostatnie 12 lat.

Tomasz Skory: Lewica marszałkowska, z dwoma marszałkami Sejmu, to bardzo ciekawy pomysł. Stanowilibyście panowie „grupę trzymającą władzę” w Sejmie...

Tomasz Nałęcz: Nie da się dokonać potrzebnych zmian na lewicy, poprzez prezydium Sejmu.

Tomasz Skory: I marszałek Borowski i pan chcecie zmiany rządu. Pan chce odejścia Pola, Borowski chce odejścia Millera. Obaj chcecie odwoływać się do lewicowych ideałów i obaj w sowich ugrupowaniach nie macie większości potrzebnej do przeprowadzenia tych zmian. Aż się prosi, by połączyć siły.

Tomasz Nałęcz: Nie jestem pewien, czy jeden z elementów tego założenia, które pan uczynił jest prawdziwy. Uważam, że w UP jest duża wola dokonania zmian powrotu do naszych zasad programowych, a także personalnych. To próbuję teraz robić. Chcąc budować nowy dom, trzeba się zorientować, czy nie można starego wyremontować.

Tomasz Skory: A gdyby miał stanąć na starym domu, to jak pan sądzi, UP potraktuje Socjaldemokrację Polską jako bratnią partię, czy może jako bardziej bratnią partię niż SLD.

Tomasz Nałęcz: Jako najbliższego przyjaciela.

Tomasz Skory: Być może bliższego niż SLD?

Tomasz Nałęcz: Być może włącznie z połączeniem wysiłków.

Tomasz Skory: Koalicja za plecami SLD?

Tomasz Nałęcz: Nie, myślę, że dziś w obliczu tego wewnętrznego kryzysu, który jest przecież faktem, stoi przed polską lewicą pytanie o formuły organizacyjne. Ale trzeba tak działać, by łączyć wysiłki, a nie dzielić.

Tomasz Skory: Dziękuję bardzo.