Bogdan Rymanowski: Dlaczego PSL chce ukarać Radę Polityki Pieniężnej? Jak można to inaczej nazwać niż odwet?

Marek Sawicki: Słowa, które padają przy próbie nowelizacji ustawy o NBP są oczywiście gra polityczną. Przypomnę, że PSL od kilku lat niezmiennie mówi, że RPP nie współuczestniczy z rządem w realizacji takich celów jak wspieranie polskiej gospodarki, jak zwalczanie bezrobocia. Tylko i wyłącznie realizuje jeden cel – zmniejszanie inflacji.

Bogdan Rymanowski: Rozumiem, że prezydent Aleksander Kwaśniewski też jest graczem politycznym, bo jego słowa w tym konflikcie są jasne: „ Nie przesadzajcie z naciskami na RPP, dajcie Radzie czas”. Prezydenta jest graczem politycznym?

Marek Sawicki: Ja nikogo nie nazwałem graczem, pan nadużywa moich wypowiedzi. Powiedziałem, że słowa są grą polityczną. Pan prezydent jako polityk, także ma prawo do swojej oceny. Chce jednak zwrócić uwagę, że dzisiaj mamy taka oto sytuację, iż inflacja spadła poniżej 4 procent, wynosi 3,6 procenta, a oprocentowanie kredytu lombardowego wynosi 15,5 procenta. Niech pan poda przykład co najmniej jednego państwa, które ma tak wysokie oprocentowanie pieniądza.

Bogdan Rymanowski: Ale spójrzmy także na zapis w konstytucji, jakie zadania stoją przez RPP: Rada Polityki Pieniężnej ma kształtować poziom inflacji, a więc robić wszystko, by ceny rosły tak jak planowano i to robi.

Marek Sawicki: A my wpisujemy w nowej ustawie, że podstawowym celem działalności NBP jest dbanie o wartość polskiego pieniądza. W realizacji tego celu, NBP wspiera rozwój działalności gospodarczej oraz walkę z bezrobociem.

Bogdan Rymanowski: Czyli tak naprawdę RPP ma zajmować się tym co rząd? Ma być przedłużeniem rządu?

Marek Sawicki: Otóż niezależność konstytucyjnych organów nie wyklucza współpracy tych organów. Mało tego, jeśli organy źle współpracują, to od tego jest ustawodawca żeby tym organom we współpracy pomóc.

Bogdan Rymanowski: Jak mają dobrze współpracować, jak nie udało się do tej pory zorganizować spotkania członków rządu z członkami Rady?

Marek Sawicki: Nie jest to prawda, bo nawet jak kilka dni temu dyskutowaliśmy w Sejmie, okazuje się, że to pan prezes Balcerowicz nie przychodzi na posiedzenia rządu. Jeśli więc szef RPP nie uczestniczy w obradach rządu, ale jednocześnie jest dobry sygnał, bo twierdzi, że spotyka się z wicepremierem Belką, to nie można mówić, że się nie spotykają.

Bogdan Rymanowski: Ale w posiedzeniach rządu uczestniczy jego przedstawiciel – więc wszystko jest dobrze.

Marek Sawicki: Nie wiem czy wszystko jest dobrze. Myślę, że najwyższym organem wykonawczym w Polsce jest rząd i urząd prezydenta. Jeśli szef NBP i RPP nie uczestniczy w posiedzeniach tego organu...

Bogdan Rymanowski: ...to należy zatrzasnąć przed nim drzwi, co już koalicja zrobiła?

Marek Sawicki: Nie zrobiła tego koalicja – PSL głosował za tym, by pan Leszek Balcerowicz uczestniczył w posiedzeniach rządu

Bogdan Rymanowski: Ale to pan używa takich argumentów, że nie uczestniczy dlatego nie ma chęci współpracy.

Marek Sawicki: Bo pan zarzucił wcześniej, że nie ma współpracy. Ja więc chcę podkreślić z czyjej winy nie ma współpracy.

Bogdan Rymanowski: Rozumiem, że jeżeli państwu nie spodoba się kolejne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, to też poszerzycie jego skład by „przykryć czapkami” jego członków?

Marek Sawicki: My nie robimy niczego, co jest niezgodne z konstytucją. Jeśli konstytucyjne działania parlamentarne będą traktowane poprzez taką nagonkę, jaką próbujecie w tej chwili zrobić, to ja życzę powodzenia polskiej demokracji.

Bogdan Rymanowski: Nikt nie robi nagonki. Ja tylko cytuje ważnych w tym państwie polityków. Prezydent mówi, że przesadzacie z naciskami na Radę, że nie można tak robić. Nie liczy się pan ze zdaniem prezydenta?

Marek Sawicki: Liczę się ze zdaniem prezydenta, także ze zdaniem prezesa NBP, który troszczy się o tych, którzy mają lokaty. Tylko pan prezes NBP zapomina o tym, że mamy 3 miliony bezrobotnych i ci ludzie nie są w stanie zrobić żadnych lokat. Jeśli dzisiaj chcemy iść po kredyt do banku i uzyskujemy ten kredyt na 17, 18 czy nawet powyżej 20 procent, to ja nie wiem co powiedzieć. Która działalność gospodarcza w Polsce daje taką rentowność. Dzisiaj Polsce są potrzebne pieniądze a nie oszczędności, jak mówi Leszek Balcerowicz. Skoro banki rejestrują nadpłynność, czyli tego towaru, który jest w bankach jest za dużo, to muszą obniżyć jego cenę. Od tego jest RPP.

Bogdan Rymanowski: Ale w ciągu ostatniego roku RPP obniżyła stopy procentowe o 7,5 punktu procentowego. Czy nie jest trochę tak, że rada jest wygodnym chłopcem do bicia dla rządu i tak naprawdę jest to alibi dla rządu na brak pomysłów na polską gospodarkę?

Marek Sawicki: Dziękujemy Radzie za obniżenie stóp, ale w tym czasie inflacja spadła o ponad 8 procent. Rada nie nadąża za spadkiem inflacji.

Bogdan Rymanowski: Czy ten projekt PSL konsultował z SLD?

Marek Sawicki: Tak. Ten projekt jest konsultowany między SLD, UP a PSL.

Bogdan Rymanowski: Liczy pan na poparcie posłów SLD? Marszałek Marek Borowski jest sceptycznie nastawiony do tego projektu. Mówi, że to błąd.

Marek Sawicki: Rozmawiałem wczoraj z przewodniczącym klubu SLD i jest ze strony Sojuszu poparcie a wręcz chęć współuczestniczenia w nowelizacji tej ustawy.

Bogdan Rymanowski: Czyli to jest także poparcie ze strony członków rządu?

Marek Sawicki: Nie rozmawiałem w tej sprawie z członkami rządu.

Bogdan Rymanowski: Ale rząd tworzą kluby PSL i SLD

Marek Sawicki: Ale w rządzie niekoniecznie są posłowie a to jest inicjatywa poselska a nie rządowa.

Bogdan Rymanowski: A co się stanie jeśli część posłów SLD nie poprze tego projektu?

Marek Sawicki: Świat się nie zawali.

Bogdan Rymanowski: To co zrobicie?

Marek Sawicki: Nic. Pan doskonale wie, że znaczna część opozycji także jest skłonna do poparcia tego projektu.

Bogdan Rymanowski: Ale opozycja pyta, czy wśród 6 osób, które mają dołączyć do Rady mogą znaleźć się przedstawiciele opozycji. Pan jest za, czy przeciw?

Marek Sawicki: Ja nie wiem kto będzie wśród tych 6 członków, być może więcej niż wśród 6. Na pewno będą to mniej polityczni fachowcy, eksperci niż pan Leszek Balcerowicz.

Bogdan Rymanowski: Pan Leszek Balcerowicz jest bardziej politycznym fachowcem niż np. posłowie PSL?

Marek Sawicki: Pan Leszek Balcerowicz przeszedł piękną metamorfozę: najpierw był apolitycznym fachowcem, potem był szefem partii, a następnego dnia znów stał się apolitycznym fachowcem. Zapewniam pana, że tego typu polityków, szefów partii do Rady kierować nie będziemy.

Bogdan Rymanowski: Czy ktokolwiek będzie chciał iść do Rady, która de facto będzie instrumentem rządu?

Marek Sawicki: To jest pańska ocena a ja nie znam zapisu ustawowego, w którym ograniczalibyśmy niezależność NBP i RPP.

Bogdan Rymanowski: Janusz Lewandowski mówi, że to co robicie to inicjatywa bez precedensu w krajach demokratycznych, które chronią niezależność banku centralnego i polityki monetarnej. Znowu słowa histeryczne?

Marek Sawicki: nie, bez precedensu jest sprawa, o której mówiłem wcześniej, że inflację mamy na poziomie 3,6 procenta, PKB na poziomie niewiele ponad 0,5 procenta a nadwartościowy złoty powoduje, że nie opłaca się sprzedawać czegokolwiek za granicę. Proszę zwrócić uwagę, że w ciągu trzech lat poziom inflacji w sumie wynosi około 20 procent, natomiast dolar staniał. Czy to jest normalne? Widać wyraźnie, że elity finansowe, także elity bankowe współuczestniczą w spekulacji finansowej na dużą skalę w Polsce, żyłując biedniejące społeczeństwo, biedniejącą gospodarkę. To trzeba zmienić. Jeśli Rada Polityki Pieniężnej tego nie widzi w tym składzie, to trzeba dać jej nowych członków, którzy – być może – szerszym okiem spojrzą na problemy ekonomiczne Polski, a nie tylko tak, jak profesorowie.

Bogdan Rymanowski: Jak przeciętny człowiek spojrzy na to co dzieje się w Polsce, pomyśli tak: najpierw trzaśnięcie drzwi Rady Ministrów dla prezesów NBP i NIK-u, potem zmiany w służbie cywilnej, teraz zamach czy atak na RPP. O co tu tak naprawdę chodzi?

Marek Sawicki: Ja wiem, że NATO jest w stanie wojny z terrorystami, że słowo zamach jest bardzo popularne w tej chwili, ale jeszcze raz podkreślam, RPP musi się włączyć także w kształtowanie procesów gospodarczych. Nie może być tak, że banki mają się dobrze, wysokość oprocentowania lokat jest bardzo wysoka a firmy, które chcą inwestować, nie mają taniego pieniądza.