SLD ma dzisiaj złożyć projekt zmiany tak zwanej "Ustawy Kominowej" ograniczającej płace samorządowców. Z gościem Krakowskiego Przedmieścia 27 przewodniczącym SLD Leszekiem Millerem rozmawiał Piotr Salak.

RMF: Panie przewodniczący Pan wie co to są "inteligentne wycieraczki"?

Leszek Miller: Pan jest chyba w złej formie panie redaktorze.

RMF: Dlaczego nie, porozmawiajmy o samochodach. Wie pan co to są "inteligentne wycieraczki"?

Leszek Miller: To są takie wycieraczki które się uruchamiają automatycznie i wszystkie nowe samochody są w te urządzenia wyposażone.

RMF: A po co takie wycieraczki w samochodzie służbowym prezydenta Łodzi? Prezydenta, który został prezydentem z nominacji SLD.

Leszek Miller: Jeżeli samochody są wyposażone w takie urządzenia, to co ma prezydent zrobić, zdemontować te urządzenia?

RMF: Nie może sobie kupić nie taki drogi samochód za 180 tys. złotych. Tylko może być tańszy nie musi to być aż tak drogi samochód tym bardziej, że ten samochód jest z naszych pieniędzy, bo z podatków.

Leszek Miller: No, ale jak poprzedni prezydent Łodzi kupował samochód to nie było żadnego problemu jak te kupuje samochód z SLD, to jest problem. Powiem panu dlaczego nie ma problemu otóż: poprzedni był z Unii Wolności.

RMF: Myśli Pan, że to kwestia kto jest z jakiego ugrupowania. Może tu chodzi o zwyczajną przyzwoitość. Jeżeli jedno robi źle to drugie nie powinno powtarzać jego wzorów.

Leszek Miller: Panie redaktorze zawsze przychodzi taki moment ,że trzeba kupić nowy samochód bo ten stary po prostu się nie nadaje .

RMF: Dlaczego aż taki drogi?

Leszek Miller : To nie jest najdroższy samochód jak pan wie na rynku są znacznie droższe samochody.

RMF: Dobrze czy w takim razie trzeba jeździć na wycieczkę tak jak prasa donosi, że pojechał na wycieczkę bodajże prezydent Gorzowa za pieniądze firmy, która wygrała przetarg w jego mieście. Na wycieczkę do Australii i prezydent Gorzowa też jest z SLD dodajmy.

Leszek Miller: To nie jest takie pewne dlatego ze tą prasę, która podała taką wiadomość prezydent Gorzowa zaskarżył do sądu. Poczekajmy na wyrok.

RMF: A czy nie jest też pewne to, że burmistrz Wieteska dostał wielotysięczną premię?

Leszek Miller: Tak i pewne jest to, że tą wielotysięczną premię przeznaczył na Fundację Ochrony Zdrowia.

RMF: Dlaczego on sobie przyznał Panie przewodniczący?

Leszek Miller: Nie powinien tego robić to oczywiste, ale bardzo dobrze, że wczoraj dowiedzieliśmy się, że on tej premii nie pobrał po prostu przeznaczył na fundację.

RMF: Panie przewodniczący czy nie niepokoją pana takie fakty. Czy to nie jest to o czym pan wielokrotnie mówił w odniesieniu do Akcji Wyborczej „Solidarność” czy do koalicji rządzącej jeszcze wcześniej, że to jest arogancja władzy?

Leszeki Miller : Widzi pan, jeśli trzymamy się tego przykładu ostatniego, to są działania zgodne z prawem, ale budzą wątpliwości natury moralnej. Dlatego też, gdyby pan prezydent nie zwrócił tych pieniędzy to miał by poważne problemy.

RMF: Dobrze więc burmistrz Wieteska, prezydent Łodzi prezydent Gorzowa....

Leszek Miller: Co prezydent Łodzi?

RMF: No mówimy ciągle o tym samochodzie za wiele tysięcy złotych.

Leszek Miller: Panie redaktorze czym ma jeździć prezydent Łodzi? hulajnogą, rowerem?

RMF: Może jeździć tańszym samochodem.

Leszek Miller: To nie jest najdroższy samochód pana uprzejmie informuje na rynku są samochody znacznie droższe.

RMF: Ale czy wypada wydawać pieniądze podatników na takie drogie samochody? Wracam do swojego pytania.

Leszek Miller : Pan twierdzi ,że podstawową wadą tego samochodu jest to, że ma „ inteligentne wycieraczki”. Ja nie sądzę ,żeby to była jego podstawowa wada.

RMF: Nie, ale podstawową jego wadą jest to, że jest kupiony za moje pieniądze.

Leszek Miller: No bo jakiś samochód będzie kupiony za pańskie pieniądze. No jeżeli iść za pana rozumowaniem to premier nie może jeździć samochodem, bo też jest kupiony za pana pieniądze, ministrowie też nie parlamentarzyści też nie. To jest jakiś kraj, który nie istnieje.

RMF: Gdyby premier jeździł tak drogim samochodem zapewne pan by się oburzał.

Leszek Miller: Ale pan premier jeździł tak drogim samochodem, luksusowym BMW.

RMF: Ale pewnie nie takim drogim jak prezydent Łodzi.

Leszek Miller: Zdecydowanie droższym.

RMF: Nie rozmawiajmy teraz o cenach samochodów. Porozmawiajmy o SLD panie przewodniczący.

Leszek Miller : Dlaczego nie Pan ma pretensje do prezydenta Łodzi bo jest z SLD. Pan premier jeździ luksusowym samochodem marki BMW znacznie droższym. Czy pan ma pretensje do pana premiera?

RMF: Rozmawiamy w tej chwili o SLD panie przewodniczący jeśli pan pozwoli.

Leszek Miller: Proszę bardzo może rozmawiać o SLD.

RMF: Panie przewodniczący czy nie jest tak że pan mówił o tym że pod skrzydła SLD chowają się nie tylko orły, ale chowa się też inne ptactwo. Jakie to jest ptactwo? Te przykłady pokazują że to mogą być też sępy.

Leszek Miller: Proszę pana potwierdzam to. SLD to jest stu tysięczna partia i w tej partii są różni ludzie i ważne jest, żeby ci wszyscy którzy w prawdzie nie łamią prawa, ale podejmują decyzję nie zawsze uzasadnione z punktu widzenia chociażby etyki. Żeby ci ludzie wiedzieli, że nie ma aprobaty w centralnym kierownictwie partii.

RMF: Dobrze to co pan z tym zrobi oprócz braku aprobaty?

Leszek Miller: No jak to, za każdym razem reagujemy. Zawsze w każdej takiej sytuacji jest stosowna reakcja władz i dzięki temu tych przypadków nie ma dużo. Gdybyśmy nie reagowali mogło by być ich więcej.

RMF: Panie przewodniczący AWS zapowiadała idąc do wyborów w swoich sloganach wyborczych, że idzie po żeby władze oddać ludziom. Tutaj tych przypadków czy z tych wypadków o których wspominaliśmy wychodzi nato, że SLD idzie po to żeby to ludzie jak najwięcej oddali władzy.

Leszek Miller: Nie rozumiem.

RMF: A nie widzi pan tego niebezpieczeństwa, że za tym pierwszym rzędem liderów czają się ludzie , którzy chcą pewnego rewanżu za te cztery lata rządzenia AWS-u.

Leszek Miller: Ja nie widzę takiego niebezpieczeństwa. Natomiast pan chyba nie sądzi, że wyborcy będą głosować na SLD po to, żeby po zwycięstwie wyborczym SLD przekazał władzę komu innemu albo żeby pozostawił tych obecnych fachowców których cechuje bezmiar często głupoty i nie kompetencji. Oczywiście, że będą zmiany po to między innymi wyborcy na nas głosują, żeby były zmiany.

RMF: Panie przewodniczący porozmawiajmy trochę o pieniądzach. Dlaczego pan dał tylko dziewięć tysięcy dla komitetu wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego. Wszyscy dawali po dziesięć.

Leszek Miller: Dziewięć tysięcy to jest tylko?

RMF: No tylko dlatego, że Michał Tober młody rzecznik SLD daje dziesięć tysięcy nie wstyd Panu.

Leszek Miller: Chciał się pewnie wykazać.

RMF: A pan nie chciał się wykazać ?

Leszek Miller: Ja już się wykazałem wielokrotnie.

RMF: Ale dlaczego pan dał ten tysiąc mniej. Ten tysiąc mniej to miał

być jakiś sygnał dla prezydenta Kwaśniewskiego.

Leszek Miller : Nie żaden sygnał po prostu uznałem, że to jest ta kwota która mogę przekazać.

RMF: Uznał pan to sam czy po jakiś konsultacjach z kimś się pan zastanawiał?

Leszek Miller: Konsultowałem się z kierownictwem partii.

RMF: Ale kancelaria Prezydenta jak jeden mąż dała po dziesięć i pół tysiąca a SLD jednak nie było tak jednomyślne.

Leszek Miller: Chyba to naturalne najbliżsi współpracownicy prezydenta powinni w tej sprawie wykazać się.

RMF: Pan nie jest bliskim współpracownikiem prezydenta?

Leszek Miller: Jestem bliskim, ale nie pracuję w Kancelarii.

RMF: A czy to może być symptom tego, o czym mówi się coraz częściej, że nie po drodze niektórym działaczom SLD z Aleksandrem Kwaśniewskim?

Leszek Miller: Chyba naprawdę jest pan w słabej formie.

RMF: Dlaczego pan tak myśli panie przewodniczący.

Leszek Miller: Jeżeli dla pana dowodem na to, że nie po drodze SLD z prezydentem jest to, że ja zapłaciłem tysiąc złotych mniej niż na przykład pan Kalisz to mogę panu tylko współczuć.

RMF: Moim zdaniem powinien pan pokazać pełne poparcie dla prezydenta Kwaśniewskiego nie sądzi pan panie przewodniczący?

Leszek Miller: Cała kampania którą Sojusz Lewicy Demokratycznej robił na rzecz Aleksandra Kwaśniewskiego jest takim właśnie poparciem. Wiele tygodni wiele miesięcy ciężkiej pracy to jest właśnie to poparcie.

RMF: Jest pan przerażony sondażami wyborczymi, które się dzisiaj pokazały ?

Leszek Miller: Czym mam być przerażony?

RMF: Chociażby tym, że nowa platforma wyborcza nowe ciało polityczne ma dwadzieścia dwa procent.

Leszek Miller: SLD ma czterdzieści dwa.

RMF: Dobrze, ale może się okazać niedługo, że to platforma może rządzić na przykład z Unią Wolność.

Leszek Miller: Bardzo w to wątpię.

RMF: A będzie pan bronił teraz Unii Wolności?

Leszek Miller: Przed kim?

RMF: Przed platformą, żeby jej nie zabierała głosów.

Leszek Miller: Moją rolą nie jest obrona Unii Wolności ani żadnej innej partii poza Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

RMF: A czy pana rolą jest na przykład namawianie Unii

Wolności do sojuszu z SLD.

Leszek Miller: Nie

RMF: A dlaczego nie będzie takiego przyszłego sojuszu myśli pan, że taki sojusz jest nie potrzebny?

Leszek Miller: Nie dlatego, że dla nas możliwość utworzenia koalicji musi wynikać z przeświadczenia, że tworzymy ją z ugrupowaniem bardzo bliskim programowo. Unia Wolności nie jest bliska programowo SLD i są podstawowe różnice na przykład w stosunku do reprywatyzacji czy do uwłaszczenia.

RMF: To znaczy, że nie będzie historycznego porozumienia między Unią Wolności a Sojuszem Lewicy Demokratycznej?

Leszek Miller: Jeśli program Unii Wolności by się na tyle zmienił,

że będzie to program socjaldemokratyczny a nie chadecko – liberalny, bo nie wiem czy pan wie, że Unia Wolności jest członkiem międzynarodówki chadeckiej. Jeśli Unia Wolności zmieni swój program, to wtedy możemy się nad tym zastanawiać, ale dochodzi jeszcze jeden element mianowicie odpowiedzialność za lata rządzenia z AWS-em. I za cztery lata powiedzmy w momencie wyborów, wyborcy będą głosowali również na ugrupowania z tego punktu widzenia: co one dobrego w ciągu tych ostatnich czterech lat zrobiły.

RMF: Panie przewodniczący a porozmawiajmy jeszcze o platformie. Pan się platformy boi to jest tydzień na polskiej scenie politycznej już dwadzieścia dwa procent.

Leszek Miller: Ja się niczego nie boję.

RMF: Ale to jest nowe ciało polityczne, które również może zabierać głosy SLD?

Leszek Miller: Bardzo w to wątpię.