Uchwalanie ordynacji wyborczej pod wyniki sondaży to skandal - tak uważa szef SLD, Leszek Miller gość Krakowskiego Przedmieścia 27. W rozmowie z Konradem Piaseckim i Tomaszem Skorym, lider Sojuszu stwierdził, ze jego partia jest za ordynacją, która obowiązywała podczas ostatnich wyborów w 1997 roku.

RMF FM: Czy te obietnice zwiększenia roli kobiet w polityce to taki prezent na ósmy marca?

Leszek Miller: To jest zapis statutowy, który został przyjęty już dawno; zresztą nie jesteśmy tu zbyt oryginalni, dlatego że większość europejskich partii lewicowych tak właśnie te kwestie reguluje.

RMF FM: A kiedy pan zrozumiał, że kobieta w życiu polityka odgrywa tak istotną rolę?

Leszek Miller: Od zawsze to wiedziałem.

RMF FM: To dlaczego w czasach kiedy SLD rządziło krajem, tylko jedna kobieta była ministrem i to przez cztery lata?

Leszek Miller: Różnie bywało. Była pani Jakubowska w randze podsekretarza stanu, była pani Huebner, ale oczywiście to jest za mało i staramy się poprawić ten stan jak pan widzi.

RMF FM: Obieca pan coś kobietom z SLD na przyszłość, kiedy już będzie pan premierem, poważy się pan?

Leszek Miller: Obiecujemy, że na naszych listach będzie co najmniej trzydzieści procent pań i kiedy SLD wygra wybory to dostosujemy polskie prawo do wymogów prawa Unii Europejskiej pod względem równouprawnienia płci.

RMF: Ale trzydzieści procent miejsc na listach nie przekłada się na trzydzieści procent miejsc w urzędach, w ministerstwach?

Leszek Miller: Może się przełożyć, natomiast trzydzieści procent miejsc na listach nie przekłada się automatycznie na taki sam wybór do parlamentu, dlatego że to jest w rękach wyborców. To od panów zależy czy panie będą w parlamencie czy nie. Od panów, bo jesteście panowie wyborcami i będziecie albo głosować na kobiety albo nie.

RMF FM: W takim razie od pana też, bo jest pan jednym z wyborców. Nie martwi się pan, że kobiety mogą panu pamiętać, że jedyną panią, konstytucyjną minister, Barbarę Blidę doprowadził pan do płaczu w rządach SLD i PSL?

Leszek Miller: Ale spieraliśmy się o bardzo ważną kwestię.

RMF FM: Ale płakała biedaczka, zabrał pan jej bilion złotych?

Leszek Miller: I okazało się że łzy kobiece są bardzo silną bronią polityczną.

RMF FM: A czy to nie jest tak, że docenił pan rolę kobiet dopiero teraz, kiedy zaczęły odgrywać istotną rolę w rządach AWS-u i Unii Wolności. W tych rządach było mnóstwo kobiet. W pańskich co najmniej pięć. Możemy wyliczać, pamięta pan, Suchocka, Kamińska, Cegielska, Kamela-Sowińska.....

Leszek Miller: Więc zobowiązaliśmy się, że u nas będzie już więcej kobiet. To jest szlachetna rywalizacja z innymi ugrupowaniami politycznymi.

RMF FM: Prosimy o jakieś partyjne zobowiązanie. Ile kobiet będzie w rządzie SLD, jeśli będzie taki rząd?

Leszek Miller: Będziemy starali się by w szeroko zrozumiałej centralnej administracji rządowej aby ta proporcja co najmniej trzydzieści procent kobiet została utrzymana.

RMF FM: A w wąsko rozumianej administracji rządowej czyli w rządzie?

Leszek Miller: O to proszę mnie zapytać wtedy, kiedy SLD wygra wybory.

RMF FM: A czy pańska sympatia do kobiet sięga aż do stanowiska prezydenta? Czy Leszek Miller potrafi wyobrazić sobie kobietę prezydenta?

Leszek Miller: Ja ma wyobraźnie nieograniczoną.

RMF FM: Czyli to również?

Leszek Miller: Tak to też.

RMF: Czy pani Jolanta Kwaśniewska byłaby w tym kontekście elementem szlachetnej rywalizacji dla pana, bo to i pana może dotknąć?

Leszek Miller: Oczywiście że byłaby, natomiast nie wiem czy pani Jolanta Kwaśniewska zamierza kandydować.

RMF FM: Prezydent w rozmowie z nami sugerował, że może kampania na rzecz udziału kobiet w polityce przekona jego żonę. Ucieszyło by to pana czy nie?

Leszek Miller: Owszem ucieszyło by mnie.

RMF FM: To może włączy się pan do akcji przekonywania pani Kwaśniewskiej?

Leszek Miller: Muszę to skonsultować z panem prezydentem.

RMF FM: Oj, chyba szlachetna rywalizacja jednak będzie. Chciałby pan kandydować na stanowisko prezydenta?

Leszek Miller: Na jaki urząd?

RMF FM: Na stanowisko prezydenta za pięć lat, skoro już przy tym jesteśmy.

Leszek Miller: Nie, to nie leży w obszarze moich zainteresowań.

RMF FM: A bierze pan pod uwagę możliwość, że Jolanta Kwaśniewska będzie kandydatką SLD?

Leszek Miller: Już mnie pan o to pytał, uważam że jest to dobra kandydatura.

RMF FM: Poprze ją pan? Będzie ją pan proponował?

Leszek Miller: Jeżeli pani Jola Kwaśniewska będzie się ubiegać o ten urząd to na pewno miałaby poparcie naszej formacji.

RMF FM: A będzie ją pan namawiać czy nie?

Leszek Miller: Muszę to skonsultować z panem prezydentem.

RMF FM: Zapyta pan czy wolno namawiać ?

Leszek Miller: Nie, czy wypada.

RMF FM: Dlaczego Sojusz Lewicy Demokratycznej stosuje zasadę im gorzej tym lepiej w dziedzinie reprywatyzacji?

Leszek Miller: Pan chyba żartuje.

RMF FM: A nie jest tak, że SLD nie chce poprzeć poprawek senackich i chce wypuścić z Sejmu ustawę, która jest niedoskonała? Powiedzmy sobie szczerze.

Leszek Miller: Nie chcemy poprzeć niczego co pogarsza i tak skandalicznie złą ustawę.

RMF FM: Jak to pogarsza? Czy poprawki Senatu pogarszają ją? Dopuszczenie osób które utraciły obywatelstwo polskie pogarszają tą ustawę.

Leszek Miller: Oczywiście że pogarszają, dlatego że poszerzają krąg osób które mogą składać roszczenia i to jest pogorszenie tej ustawy.

RMF FM:: A może to jest szukanie powodów, dla których prezydent mógłby tę ustawię zawetować?

Leszek Miller:: Wierzę, że prezydent ją zawetuje niezależnie od tego, jakie poprawki Senatu zostaną przyjęte a jakie nie.

RMF FM: Daje Pan sobie za to uciąć rękę?

Leszek Miller:: Nie daję sobie ale wierzę w to.

RMF FM:: A pamięta Pan osiem lat temu, przesłuchania w sejmowych komisjach, Wiesław Kaczmarek, minister przekształceń własnościowych mówił: „zapowiadam rozwiązanie sprawy reprywatyzacji”. Co się działo z tą reprywatyzacją przez cztery lata Pańskich rządów?

Leszek Miller: Próbowaliśmy rozmaitych wariantów i albo nie było poparcia w Sejmie albo były inne okoliczności ale dalej zapowiadamy, że sprawa reprywatyzacji musi być uregulowana i przedstawiamy stosowny projekt.

RMF FM: W następnym rządzie też będą jakieś okoliczności i ten rąbek spódnicy?

Leszek Miller: Nie, to zależy od tego, ile mandatów zdobędzie SLD. Jeżeli zdobędziemy większość, to zaprezentujemy SLD-owski projekt ustawy reprywatyzacyjnej.

RMF FM: Jak on będzie wyglądał?

Leszek Miller: Będzie wyglądał tak, że po pierwsze roszczenia będą dotyczyły tylko tych osób, w stosunku do których złamano ówcześnie obowiązujące prawo a więc dekret o nacjonalizacji albo dekret o reformie rolnej. Po drugie, nie będzie zwrotu w naturze tylko w papierach wartościowych czy w akcjach prywatyzowanych przedsiębiorstw. I wreszcie po trzecie wielkość roszczeń, wysokość, będzie uzależniona od liczby zgłoszonych wniosków i możliwości płatniczych państwa polskiego.

RMF FM: Taka reprywatyzacja ile by kosztowała?

Leszek Miller: No to zależy ile będzie wniosków i jakie będą możliwości płatnicze państwa polskiego. Dzisiaj Panu nie powiem bo ja nie wiem ile wniosków zostanie zgłoszonych.

RMF FM: Liczy Pan na weto reprywatyzacyjne, a czy liczy Pan na weto w sprawie ordynacji wyborczej?

Leszek Miller: To zależy jakie rozwiązania w nowej ordynacji zostaną przyjęte.

RMF FM: No, jeśli ona będzie taka jak uzgodniły Unia Wolności, AWS i PSL.

Leszek Miller: Zapewne myśli Pan o systemie d'Hondta? Uważam, że jeżeli zmieni się system liczenia głosów, to będzie to niebezpiecznym precedensem, jako że każde ugrupowanie, które będzie dysponowało większością w Sejmie będzie mogło napisać ordynację pod własne potrzeby.

RMF FM: Niech Pan będzie śmiały. Pan nazywa to skandalem i mówi, że prezydent pewnie zawetuje taką ordynację.

Leszek Miller: Mam nadzieję, dlatego, że zgodzicie się Panowie, że pisanie ordynacji wyborczej pod wyniki sondaży jest skandalem.

RMF FM: A może to po prostu ulepszanie ordynacji?

Leszek Miller: No dzisiaj wyniki sondaży są takie a jutro inne. To za każdym razem ma być inna ordynacja wyborcza?

RMF FM: A pisanie ustawy o partiach politycznych pod oczekiwania tych partii, które akurat zasiadają w Sejmie uważa Pan za w porządku?

Leszek Miller: Co Pan ma na myśli?

RMF FM: Mam na myśli napisanie w tej ustawie, że partie mają być utrzymywane z budżetu. Dlaczego SLD chce być utrzymywane z budżetu, z naszych podatków?

Leszek Miller: Dlatego, żeby skończyć z tym, że obywatele muszą płacić na partie w inny sposób.

RMF FM: Jak to muszą płacić?

Leszek Miller: No tak, dlatego, że jeżeli partie nie są finansowane z budżetu, to znaczy, że są finansowane z prywatnego sektora...

RMF FM: Ale dobrowolnie.

Leszek Miller: Tylko, że ci prywatni przedsiębiorcy odbijają to sobie na obywatelach w inny sposób.

RMF FM: To znaczy sugeruje Pan, że po prostu korumpują polityków, tak? Czy mówi Pan to wprost?

Leszek Miller: Nie polityków ale, po prostu podwyższają ceny swoich produktów i Pan musi za to zapłacić.

RMF FM: Przecież SLD to bogata partia. Jakoś sobie do tej pory z tym radziła. Na kampanię prezydencką wydaliście na przykład 7 milionów. To skąd mieliście te pieniądze?

Leszek Miller: My nie jesteśmy bogatą partią. Ta kwota wynikała głównie ze zbiórki publicznej.

RMF FM: Czyli jakoś sobie z tym radzicie?

Leszek Miller: No tak, ale to za każdym razem jest konieczność apelowania do poszczególnych ludzi, do poszczególnych wyborców.

RMF FM: Łatwiej wyciągnąć te pieniądze wprost od podatnika?

Leszek Miller: Nie, chodzi o systemowe rozwiązania. Chodzi po prostu o to, że finansowanie przez prywatny biznes partii politycznych zawsze jest korupcjogenne i to nie jest tak, że jeżeli biznesmen płaci na partie to obywatel nie płaci. Ten biznesmen to sobie odbije w taki czy inny sposób.

RMF FM: Chodzi o nieuczciwego biznesmena i nieuczciwego polityka?

Leszek Miller: Poza tym Panowie, jeśli partia jest finansowana z budżetu to cały aparat kontrolny państwa, izba skarbowa i tak dalej, każdą złotówkę dokładnie prześwietla. Więc albo Panom zależy na tym aby system finansowania partii politycznych był całkowicie przejrzysty i aby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o korupcję albo nie. Ja się dziwię na przykład Panu Marszałkowi Płażyńskiemu, który jeszcze trzy miesiące temu organizował w Sejmie wielkie seminarium udowadniające, że partię powinny być organizowane z budżetu a teraz, po wstąpieniu do platformy obywatelskiej, zmienił zdanie. Rozumiem, że koledzy z Platformy zapewnili Pana Marszałka, że pieniądze są.

foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa