"Zadaniem polskiego rządu jest poszukiwanie wsparcia dla prawdy o Smoleńsku. Jeśli rząd postrzegałby powoływanie międzynarodowej komisji jako podważanie swojego działania, przyznawałby się do tego, że ma jakąś tajemnicę" – uważa były wiceszef MSZ, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczerski.

Krzysztof Zasada: Jakie są według pana szanse na powołanie międzynarodowego zespołu, który by wyjaśniał przyczyny katastrofy smoleńskiej?  

Krzysztof Szczerski: Są dwie możliwe ścieżki. Jedna zależy od dobrej woli i aktywności polskiego rządu. Bo pewna część działań jest możliwa wyłącznie poprzez oficjalne działania polskich władz publicznych. A druga ścieżka to jest działanie samych obywateli, bo sprawa smoleńska i to, co dzieje się po niej, narusza prawa obywateli. Jest więc, powiedzmy, także ścieżka obywatelska.

Ale trudno liczyć na to, że rząd zwróciłby się do jakiś instytucji międzynarodowych z takim wnioskiem, bo podałby w wątpliwość sensowność działania własnych instytucji, takich jak prokuratura, jak komisja badająca przyczyny wypadku.

To nie chodzi o poddawanie w wątpliwość działania rządu. To raczej chodziłoby o to, że rząd powinien zrozumieć, iż w dzisiejszej sytuacji, w której 2/3 Polaków chce śledztwa międzynarodowego, kiedy zaufanie do sposobu prowadzenia śledztwa w Polsce u obywateli jest tak niskie, zadaniem polskiego rządu jako podmiotu polskiego państwa, jest poszukiwanie wsparcia dla prawdy o Smoleńsku. A jeśli rząd postrzega powoływanie międzynarodowej komisji jako podważanie swojego działania, przyznawałby się do tego, że ma jakąś tajemnicę.

Co powinien zrobić rząd według pana, jeżeli miałaby powstać - taką ścieżką-  międzynarodowa komisja?

Jeśli chodzi o działania rządu, możliwe są ich dwa rodzaje. Jedno w ramach NATO - dlatego, że sprawa dotyczy katastrofy lotniczej, wypadku, którym zginęli także bardzo ważni wojskowi. Więc to jest także wydarzenie, które dotyczy spraw, jakimi zajmuje się NATO. Czyli możliwa jest ścieżka atlantycka. I jest możliwa ścieżka europejska - wykorzystanie do kwestii smoleńskiej także instytucji europejskich we wszystkich możliwych wariantach i instytucji biurokratycznych i politycznych międzyrządowych. Tak naprawdę po stronie rządu jest bardzo wiele możliwości. By w taki sposób niekonfrontacyjny, tylko sprzyjający wyjaśnianiu prawdy o Smoleńsku podejść do kwestii umiędzynarodowienia tego śledztwa.

Ale już dzisiaj minister Sikorski nie widzi potrzeby powoływania specjalnego międzynarodowego ciała, które miałoby to wyjaśnić. Jakie są w takim razie inne możliwości?

Ja też nie wierzę, że rząd zdecydowałby się na działania w tej sprawie, bo wielokrotnie dawał dowody, że tych działań nie chce. Odkładamy rząd. Obywatele mogą działać poprzez Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, dlatego że to, co dzieje się ws. Smoleńska, a to szczególnie w jaki sposób są w tej sprawie traktowane rodziny, w jaki sposób instytucje państwa poprzez swoje zaniechania i swoje błędy, można powiedzieć, że wręcz znęcają się nad rodzinami smoleńskimi.

Ale Trybunał w Strasburgu nie wyjaśniłby przyczyn katastrofy, on mógłby ewentualnie zmusić państwo do określonego działania wobec rodzin.

To jest kwestia pewnego rozszczelnienia sprawy smoleńskiej -  w takim znaczeniu, że ona musi stać się przedmiotem nie tylko zamkniętego, niewiarygodnego układu instytucji polskich i zupełnie błędnie od samego początku prowadzonych relacji polsko - rosyjskich w sprawie smoleńskiej. Ona musi stać się przedmiotem działania instytucji międzynarodowych. Każda forma, nawet jeśli Trybunał w Strasburgu nie zajmowałby się dochodzeniem, natomiast zajmowałby się kwestią prowadzenia śledztwa praw rodzin w tym śledztwie, praw do traktowania ofiar w sposób właściwy - bo to też może być przedmiot dochodzenia strasburskiego Trybunału - to wszystko powodowałoby, że być może posunęlibyśmy się o choć jeden krok dalej. W sensie wiedzy, ale także moralnego traktowania ofiar i rodzin przez instytucje publiczne. To już byłby pewien zysk, wiec ja uważam, że obowiązkiem jest dzisiaj - i wobec obywateli polskich, którzy tego się domagają i wobec rodzin, ofiar i prawdy - zrobienie wszystkiego co możliwe. Żeby ta sprawa stała się przedmiotem działania instytucji międzynarodowych.