Sytuacja jest klarowna: jestem oskarżony, nie wydaje mi się, że jestem winny, więc nie widzę powodów, by wycofać się z kandydowania na szefa PZPN – mówił w Kontrwywiadzie RMF FM piłkarski działacz Zdzisław Kręcina. Zapewnił, że wbrew temu co ujawnił nam wczoraj minister sprawiedliwości, nie przyznał się do winy, a o całej sytuacji w polskiej piłce dodał: To dogrywka meczu rząd – PZPN.

Konrad Piasecki: Sekretarz generalny, także kandydat na prezes PZPN Zdzisław… i tu zaczyna się problem.

Zdzisław Kręcina: Kręcina. Witam państwa.

Konrad Piasecki: Mimo prokuratorskich zarzutów?

Zdzisław Kręcina: Mimo.

Konrad Piasecki: Nie K.?

Zdzisław Kręcina: Nie.

Konrad Piasecki: Jest pan Kręciną i nie ma pan nic przeciwko przedstawianiu pana w tym wywiadzie i w jakichkolwiek innych publicznych sytuacjach jako Zdzisława Kręcinę?

Zdzisław Kręcina: Tak jest.

Konrad Piasecki: A internauci będą mogli pana zobaczyć bez pasa na oczach?

Zdzisław Kręcina: Oczywiście.

Konrad Piasecki: Nazwisko nosi pan z dumą i oczy również?

Zdzisław Kręcina: Tak.

Konrad Piasecki: I uważa pan, że policyjny dozór i oskarżenia zagrożony pięcioma latami więzienia to świetna rekomendacja dla szefa związku piłkarskiego?

Zdzisław Kręcina: Tak się akurat złożyło. Nie wszystko z mojej winy. Zobaczymy co będzie dalej.

Konrad Piasecki: Nie zamierza wycofać się pan z kandydowania?

Zdzisław Kręcina: Nie zamierzam.

Konrad Piasecki: Nawet pan tego nie rozważa?

Zdzisław Kręcina: Na razie nie rozważam.

Konrad Piasecki: A co musiałoby się stać, żeby pan zaczął rozważać?

Zdzisław Kręcina: Nowe okoliczności. Na razie sytuacja jest klarowna. Zobaczymy.

Konrad Piasecki: Klarowna jak klarowna. Ktoś, kto ma prokuratorskie oskarżenie, kandydujący na prezesa związku, to nie jest moim zdaniem klarowna sytuacja.

Zdzisław Kręcina: Oczywiście, że nie. Ale klarowna w takim sensie, że mam oskarżenia. Nie wydaje mi się, że jestem winny. W związku z tym nie widzę powodów, żeby się wycofać.

Konrad Piasecki: Przyznał się pan do winy?

Zdzisław Kręcina: Nie.

Konrad Piasecki: Minister sprawiedliwości, który wczoraj siedział na tym miejscu mówił, że według jego informacji pan się przyznał.

Zdzisław Kręcina: Nie.

Konrad Piasecki: To nieprawda? Do żadnego z zarzutów pan się nie przyznał?

Zdzisław Kręcina: Nie.

Konrad Piasecki: One dotyczą generalnie niegospodarności. Przelał pan pieniądze, których pan nie powinien przelać z jednego budżetu do drugiego.

Zdzisław Kręcina: Niedokładnie tak to było, ale niestety nie mogę o tym mówić.

Konrad Piasecki: Szef Niezależnej Komisji Wyborczej Michał Kleiber mówi tak: „W trosce o to, żeby nie pogrążać zupełnie wizerunku PZPN apeluję, niech pan Kręcina zrezygnuje z kandydowania”.

Zdzisław Kręcina: Ja rozumiem pana profesora, ale on nie zna wszystkich okoliczności. Może tak mówić.

Konrad Piasecki: Załóżmy, że zostanie pan wybrany. Wie pan, że prokuratura może pana zawiesić w czynnościach?

Zdzisław Kręcina: Wszystko może zrobić.

Konrad Piasecki: Jest 276 artykuł kodeksu postępowania karnego, który mówi o tym, że prokuratura może zastosować taki środek. Warto mimo wszystko kandydować?

Zdzisław Kręcina: Nie mogę tego nawet skomentować.

Konrad Piasecki: A gdyby pana aresztowano, wtedy by się pan wycofał?

Zdzisław Kręcina: Nie mógłby brać udziału w wyborach. To już jest zupełnie inna sprawa.

Konrad Piasecki: Za własną niewinność da się pan pokroić?

Zdzisław Kręcina: Tak. Nie mogę odejść ze związku po ponad 20 latach pracy z taką opinią. Muszą udowodnić, że jestem niewinny.

Konrad Piasecki: A za niewinność Janusza W., byłego selekcjonera polskiej reprezentacji też się pan da pokroić?

Zdzisław Kręcina: Nie. To jest indywidualny przypadek każdego z tych zatrzymanych i to jest ich sprawa.

Konrad Piasecki: Wiele osób mówi „Można się było tego spodziewać. Nie jestem zaskoczony. Janusz robił dziwne rzeczy”. Pan też te dziwne rzeczy widział?

Zdzisław Kręcina: Nie mogę oceniać działalności trenerów ligowych, dlatego że w bardzo niewielkim stopniu uczestniczę w takich rozmowach.

Konrad Piasecki: Janusz W. za kratami, pan oskarżony, problemy z prawem ma coraz więcej i coraz wyżej ustawionych w PZPN osób. Myśli pan, że przed czwartkiem i przed wyborami będą następni?

Zdzisław Kręcina: Trudno mi powiedzieć.

Konrad Piasecki: Może odsunąć wybory i zapytać prokuraturę, kto jest następny w kolejce?

Zdzisław Kręcina: Nie tędy droga. Trzeba doprowadzić do wyborów do końca tych rozstrzygnięć prokuratorskich i sądowych i zacząć od nowa.

Konrad Piasecki: A jak pan myśli, kto je wygra?

Zdzisław Kręcina: Dzisiaj każdy z kandydatów ma 25 procent szans.

Konrad Piasecki: Nawet pan z prokuratorskimi oskarżeniami?

Zdzisław Kręcina: Może ja mam mniej.

Konrad Piasecki: Myśli pan, że osłabia to pańskie szanse czy wręcz przeciwnie? Działacze piłkarscy to są tacy ludzie, którzy sobie pomyślą „O nie. Zdzicha nie damy skrzywdzić”?

Zdzisław Kręcina: Jestem pewien, że większość mi ufa i jeśli mówię, że jestem niewinny, to jestem niewinny.

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem ktoś jest następny na liście do zatrzymania?

Zdzisław Kręcina: Nie wiem, tego nie wiem.

Konrad Piasecki: A, pańskim zdaniem, cała ta akcja czemuś ma służyć, czy to jest rzeczywiście tak, jak mówią rządzący, zwykła rutyna prokuratorska, kolejne podejrzenia, kolejne zarzuty, no to się zatrzymuje.

Zdzisław Kręcina: Ja chcę wierzyć, że tutaj nie ma żadnej gry, że jest to typowa, rutynowa praca prokuratury, która bada te wątki.

Konrad Piasecki: Chce pan wierzyć czy pan wierzy?

Zdzisław Kręcina: Chce wierzyć.

Konrad Piasecki: Ale pan nie wierzy.

Zdzisław Kręcina: Tego nie powiedziałem.

Konrad Piasecki: A uderzy się pan w pierś i powie: „Rzeczywiście zgrzeszyliśmy, należy nam się to wszystko”?

Zdzisław Kręcina: Tak, oczywiście, nie możemy mówić o pojedynczej winie każdego z działaczy, ale jako związek być może za późno zareagowaliśmy na to, co zaczęło się…

Konrad Piasecki: Wy zaczęliście reagować wtedy, kiedy już mleko się wylało, byli aresztowani, zatrzymani, wideo przekazywania łapówek, a wy cały czas twierdziliście wcześniej: „Żadnej korupcji nie ma, jesteśmy niewinni, związek jest czysty”.

Zdzisław Kręcina: Wie pan, tak w każdym kraju Europy mówią i prędzej czy później wszędzie to wychodzi.

Konrad Piasecki: Ale pan wie, że każdy minister, każdy polityk, każdy szef, gdyby coś takiego działo się z jego podwładnymi, to by się podał do dymisji.

Zdzisław Kręcina: Nie słyszałem, żeby minister zdrowia podawał się do dymisji z tego powodu.

Konrad Piasecki: Ale gdyby wiceminister zdrowia został zatrzymany za łapówkę, sekretarz czy doradca główny ministra, to pewnie nie miałby wyjścia. A wy jesteście w takiej sytuacji.

Zdzisław Kręcina: Nie, u nas gdyby rzeczywiście dotyczyło to prezesa, wiceprezesa, czy sekretarza również byłaby taka sama akcja.

Konrad Piasecki: Ale sekretarza dotyczy, bo pan już ma zarzuty prokuratorskie. Wiceprezes związku ma zarzuty prokuratorskie.

Zdzisław Kręcina: Pan wie, że to są tylko zarzuty.

Konrad Piasecki: Dopiero musi być prawomocny wyrok, żeby panowie powiedzieli, że coś się wydarzyło.

Zdzisław Kręcina: Tak.

Konrad Piasecki: „Dziennik” pisze, że rząd ma kolejny pomysł na to, jak w was uderzyć, w listopadzie wejdzie kontrola skarbowa i zabierze wam 40 milionów złotych. Co wtedy?

Zdzisław Kręcina: Widzi pan, problem rządu polega na tym, że – przynajmniej ja nie pamiętam, a od 25 lat jestem w związku z przerwami – żeby któryś rząd czy minister zapytał, czy trzeba nam jakoś pomóc. Ciągle słyszymy tylko o tych rzeczach, o których pan teraz mówi.

Konrad Piasecki: Ale jak będzie prokuratura, będzie kontrola skarbowa, bez 40 milionów sobie dacie radę?

Zdzisław Kręcina: Nie.

Konrad Piasecki: To co w tedy będzie?

Zdzisław Kręcina: Nie wiem, takiego scenariusza nie rozważam.

Konrad Piasecki: A pańskim zdaniem w co gra rząd całej tej historii?

Zdzisław Kręcina: Gdybyśmy wiedzieli, to byśmy zareagowali tak, jak życzy sobie tego rząd.

Konrad Piasecki: Gdyby rząd powiedział: „Wybierzcie Zbigniewa Bonka”, bo takie są plotki, wiemy o tym obaj, że chodzi o grę na Bońka, gdyby rząd powiedział: „Tylko Boniek jest dla nas kandydatem, którego możemy zaakceptować”, to zostałby wybrany?

Zdzisław Kręcina: Tego nie wiem, ja nawet nie mam mandatu, więc… szesnastu innych moich kolegów będzie glosowało.

Konrad Piasecki: Pan uważa, że to co dzisiaj się dzieje, to jest taka dogrywka w meczu PZPN-rząd sprzed trzech tygodni, czy już przygotowania do wyborów.

Zdzisław Kręcina: Jeszcze parę dni temu myślałem, ze to nie jest dogrywka, dzisiaj myślę, że to jest dogrywka.

Konrad Piasecki: Wie pan, kto to jest Muniek Staszczyk?

Zdzisław Kręcina: Tak.

Konrad Piasecki: Taki piosenkarz, T.Love. Mówi tak: „Jak patrzę na kandydatów typu Grzegorz Lato czy Zdzisław Kręcina, to mi się słabo robi”.

Zdzisław Kręcina: No jak patrzę na jego występy, to też mi się słabo robi.

Konrad Piasecki: Zdzisław Kręcina – kandydat i nic tego nie zmieni?

Zdzisław Kręcina: Tak, dzisiaj kandydat.

Konrad Piasecki: Zdzisław Kręcina, dziękuję bardzo.

Zdzisław Kręcina: Dziękuję.