Bardzo bym chciała dotknąć ręką i powiedzieć, że ten system jest już zdrowy - mówi minister zdrowia Ewa Kopacz. Gość Faktów RMF FM stwierdza, że obietnice przedwyborcze w sprawie reformy służby zdrowia mają swoje odzwierciedlenie w projektach ustaw. Zaznacza, że w swej pracy liczy na pomoc parlamentu i dziennikarzy.

Kamila Biedrzycka: Czy Ewa Kopacz jest osobą, która dotrzymuje obietnic?

Ewa Kopacz: Wydaje mi się, że nie odbiegam od obietnic przedwyborczych, bo to, co znalazło się w programie, ma swoje odzwierciedlenie w projektach ustaw, które w tej chwili są już procedowane w Sejmie.

Kamila Biedrzycka: W grudniu komentując ewentualne pomysły podwyższenia składki zdrowotnej powiedziała pani, że nieuczciwością jest wyciąganie kolejnych pieniędzy od pacjentów. Niedawno pan premier wraz z panią zapowiedzieliście podwyższenie składki zdrowotnej o jeden procent. Coś się zmieniło od tego grudnia?

Ewa Kopacz: To podniesienie składki obowiązywać będzie od 2010 r. Te ciężkie prace nie są w stanie zafunkcjonować w ciągu pięciu miesięcy. Dajcie czas na to, żeby ten Sejm uchwalił…

Kamila Biedrzycka: Pani minister, ale my dajemy czas od pół roku tak naprawdę. Skończył się okres ochronny i pacjenci chcą poznać jakieś pierwsze efekty.

Ewa Kopacz: Pani redaktor, ja bardzo bym chciała, żeby dotknąć ręką i powiedzieć, że ten system jest już zdrowy. Jeśli państwo nie widzicie wysiłku w tym, że siedem ustaw, które ma naprawić ten system, wreszcie zafunkcjonowało i nie oceniacie państwo tego jako wysiłku, to…

Kamila Biedrzycka: Jeszcze nie zafunkcjonowało. Jest dopiero po pierwszym czytaniu, a szef sejmowej komisji zdrowia mówi, że prace nad tymi ustawami mogą potrwać nawet półtora roku.

Ewa Kopacz: Nie sądzę. To zależy od tego, jak będziemy pracować. Potrzeba mi pomocy zarówno parlamentu, jak i dziennikarzy, żeby wreszcie nie deprecjonowali tej pracy.

Kamila Biedrzycka: Pani minister, ale my nie deprecjonujemy, tylko próbujemy rozliczać i sprawdzać co się udało zrobić. Również w grudniu mówiła pani, że jest już opracowany koszyk niegwarantowanych, później, że pokaże go pani razem z koszykiem świadczeń gwarantowanych, bo tylko razem będą miały one sens. Mamy już kwiecień. Kiedy wreszcie zobaczymy to, co podobno już jest, ale nadal tego nie widać.

Ewa Kopacz: Będzie widać wtedy, kiedy będzie skończone. Będziecie mogli państwo się nad tym pastwić.

Kamila Biedrzycka: A kiedy będzie skończone?

Ewa Kopacz: Kiedy agencja zakończy swoją pracę.

Kamila Biedrzycka: Pani minister, pamięta pani taką swoją wypowiedź, kiedy mówiła, że pomysł dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych nie ma sensu?

Ewa Kopacz: Nie, nie pamiętam takiej wypowiedzi.

Kamila Biedrzycka: Mówiła to pani jako szefowa sejmowej komisji zdrowia.

Ewa Kopacz: W sytuacji, w której mieliśmy tylko i wyłącznie koszyk świadczeń gwarantowanych, pokazany jako katalog bez wyceny, nie miało sensu wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń.

Kamila Biedrzycka: Teraz już ma?

Ewa Kopacz: I będzie miało.

Kamila Biedrzycka: Mówi pani, że nie od pani zależą podwyżki, ale w styczniu na naszej antenie zapowiedziała pani, że pieniądze dla pracowników służby zdrowia pojawią się w kwietniu i w kwietniu dostaną podwyżki.

Ewa Kopacz: Oczywiście i się pojawią. Już się pojawiły i trafiły do zakładów w wysokości 2,2 mld zł. Teraz po skończeniu bilansu jest następny 1,7 mld zł, który trafi do zakładów opieki zdrowotnej.

Kamila Biedrzycka: Pani minister, czy zgodnie z pani z pani zapowiedziami ustawa o podziale NFZ będzie gotowa za niecałe dwa miesiące?

Ewa Kopacz: Ustawa o podziale NFZ ma zafunkcjonować w 2010 r.

Kamila Biedrzycka: Zapowiadała pani, że będzie ona gotowa w połowie tego roku.

Ewa Kopacz: Tak. W połowie tego roku trafi ona na rząd.

Kamila Biedrzycka: A co z rejestrem usług medycznych?

Ewa Kopacz: Będzie, gdy będzie wprowadzona cała ustawa o informatyzacji.

Kamila Biedrzycka: To znaczy?

Ewa Kopacz: Wtedy, kiedy dokończą prace nad tą ustawą.

Kamila Biedrzycka: Pani minister, jaką ocenę od 1 do 5 wystawiłaby pani sobie za te pół roku rządów.

Ewa Kopacz: To nie ja mam sobie wystawiać ocenę. To mają wystawiać wszyscy ci, którzy korzystają z polskiej ochrony zdrowia. Ja na dzień dzisiejszy powiem jedno: jeśli chodzi o determinację, z jaką próbuję pracować; czas, jaki poświęcam tutaj; pracę z ekspertami i odporność na wszelką krytykę, oceniłabym się dość wysoko. Wytrzymuję i wytrzymam.