Dzisiaj mówienie o szczegółach, byłoby przedwczesnym ogłoszeniem sukcesu lub klęski. Jedno wiem. Bez względu na to, jaką cenę zapłacę, polscy pacjenci będą bezpieczni od 1 stycznia - mówi w rozmowie z RMF FM minister zdrowia Ewa Kopacz.

Mariusz Piekarski: Pani minister. Dużo uśmiechów, dużo słów o nowym otwarciu, o tym, że wszystko po nowemu, ale konkretów brak. A czas biegnie. Co pani zrobi, żeby jednak 1 stycznia lekarze byli na oddziałach, a pacjenci mieli opiekę?

Ewa Kopacz: Powiedziałam jedno: Polscy lekarze będą opiekować się polskimi pacjentami, w polskich szpitalach od 1 stycznia.

Mariusz Piekarski: Ale lekarze mówią: albo krótszy czas pracy, albo pieniądze. A pani nie mówi nic co zaproponuje w zamian.

Ewa Kopacz: A pan by powiedział, zanim by się skończyły negocjacje?

Mariusz Piekarski: Tak. Gdybym miał pomysł.

Ewa Kopacz: Zanim się skończą negocjacje nigdy, dlatego że ja zdradzając tego rodzaju pomysły, wytrącam sobie argumenty. Traktuję swoich partnerów bardzo poważnie. Są rozmowy, są warunki z jednej strony, propozycje z drugiej strony bardzo konkretne – o tym mogę zapewnić. Warunki, które niewątpliwie mogą ulec modyfikacji przez ten tydzień. Mamy tydzień, aby uzbroić się i w argumenty i w wiedzę. Wiedzę chociażby dotyczącą tego, czym dysponujemy, żeby te negocjacje zakończyć pozytywnie.

Mariusz Piekarski: Ale pani nie mówi o konkretach, a pacjenci niepokoją się.

Ewa Kopacz: Jeśli to dla pacjentów nie jest konkretem, to niech pan zapyta moich pacjentów. Oni mi do tej pory, przez 25 lat ufali. Jak powiedziałam, że będzie dobrze i w większości sprawach poradzę sobie z ich chorobami, to wierzyli mi. Radzę to panu. Dzisiaj mówię: polscy pacjenci będą mieli swoich lekarzy od 1 stycznia. Pozwólcie nam to zrobić.

Mariusz Piekarski: Ale pani podtrzymuje konieczność przesunięcia tego o rok?

Ewa Kopacz: Powiedziałam: akt prawny ma służyć grupie, dla której on jest wytworzony. Jeśli dzisiaj mówimy o tym, że lekarz ma mieć prawo do odpoczynku, jeśli mówimy również o tym, że ta ustawa ma regulować i przybliżać polskich lekarzy do europejskich lekarzy i warunków ich pracy, to stwórzmy takie prawo, które będzie w miarę dobre i nie będzie modyfikowane za trzy miesiące. Dzisiaj pokazuję te słabe strony tejże ustawy. Te słabe strony to jest niedoprecyzowanie, tam gdzie mówimy o rozliczeniu czasu pracy, po to, żeby nie odmówić polskiemu lekarzowi możliwości dyżurowania. Im tak naprawdę chodzi o to, żeby dyżurowali. Kwestia tylko, za ile będą dyżurować, jak długo będą dyżurować i czy będą godnie odpoczywać. Stwórzmy prawo, które to będzie regulować.

Mariusz Piekarski: Czy pani chce zastąpić lekarzy stażystami?

Ewa Kopacz: Stażysta nie może dyżurować, dlatego że stażysta nie ma prawa wykonywania zawodu. Rezydent może. Chcę włączyć rezydentów do tego, aby weszli w cykl dyżurowy. Dzisiaj mówienie o szczegółach, byłoby przedwczesnym ogłoszeniem sukcesu lub klęski. Jedno wiem. Bez względu na to, jaką cenę zapłacę, polscy pacjenci będą bezpieczni od 1 stycznia.