Janusz Tomaszewski wraca do AWS-u i spotyka się z premierem. Po nocnej rozmowie były wicepremier mówi – Nie oczekiwałem obiadu, była tylko herbata. W przypadku ministra skarbu Andrzeja Chronowskiego jest już po herbacie.

RMF: Panie premierze myśli pan, że po wyroku i wczorajszej, wieczornej rozmowie premier ma z powrotem do pana zaufanie?

Janusz Tomaszewski : To jest pytanie nie do minie, tylko do premiera Jerzego Buzka. Wczoraj spotkaliśmy się i to było normalne, zupełnie naturalne spotkanie.

RMF: Serdeczne spotkanie?

Janusz Tomaszewski : To było spotkanie dwóch ludzi którzy się nie widzieli się szesnaście miesięcy.

RMF: Serdeczne?

Janusz Tomaszewski : Spokojne, normalne.

RMF: Pytanie o zaufanie do pana to pytanie do premiera. A pytanie o zaufanie do premiera jest do pana.

Janusz Tomaszewski : Ja jestem otwarty na współpracę szczególnie jeśli chodzi o dobro Akcji Wyborczej Solidarność, której byłem współtwórcą. Budowałem tę formację polityczną.

RMF: Do tego zaufanie jest niezbędne. Ma je pan?

Janusz Tomaszewski : Wie pan ja jestem człowiekiem otwartym do ludzi i nie staram się za wszelką cenę rozgrzebywać przeszłości. Chcę budować przyszłość.

RMF: To było spotkanie pod hasłem „wybaczamy i prosimy o wybaczenie i razem wybierzmy przyszłość”?

Janusz Tomaszewski : Spotkanie, które pozwoliło poznać panu premierowi czyli przewodniczącemu Akcji Wyborczej Solidarność moje zdanie, bo to raczej nie było spotkanie z premierem, a z przewodniczącym Aws- u. Spotkanie na temat tego, że zdecydowałem się wrócić do polityki.

RMF: Premier się cieszył?

Janusz Tomaszewski : Zdecydowałem się dlatego, że również rozmawiałem z moimi przyjaciółmi z Solidarności – łódzkiej, piotrkowskiej, czy ruchu społecznego AWS w Łodzi, którzy przekonywali mnie do tego, że powrót powinien nastąpić.

RMF: Premier się ucieszył czy nie?

Janusz Tomaszewski : Myślę, że premier przyjął to z pewną nadzieją, ale i pewnym kłopotem, który będą musiały rozstrzygnąć władze Akcji Wyborczej Solidarność.

RMF: A mówił jak będą rozstrzygać, proponował coś?

Janusz Tomaszewski : Myślę, że na propozycje było za wcześnie. Takie pierwsze spotkanie powinno się odbyć i się odbyło. Jest to w pewnym stopniu otwarcie. Bardzo ważne jest dla mnie, że władze statutowe, zarząd AWS-u jak i dzisiejszy zarząd Akcji Wyborczej Solidarność będą te sprawy podnosiły. O tym, że stanie się to na posiedzeniach oficjalnych władz statutowych mówił również pan premier.

RMF: Wczorajsze spotkanie miało przerwę. W tej przerwie teka ministra skarbu leżała nie objęta. Czy pan miał nadzieję na to, że być może pana ma na myśli premier?

Janusz Tomaszewski : Nie, myślę, że sprawy które się toczą, sprawy prywatyzacyjne i inne potrzebują kontynuacji i decyzja o tym, że to pierwszy wiceminister je obejmuje jest rzeczą normalną.

RMF: A wracając do decyzji powrotu do AWS-u. Jest pan pewien, że chce pan być w ugrupowaniu, którego jeden poseł doprowadza przez okupację gabinetu do dymisjonowania ministra?

Janusz Tomaszewski : Niestety sytuacja w Akcji Wyborczej Solidarność jest sytuacją dosyć trudną. Szczególnie tego typu zachowania różnych moich kolegów w stosunku do kolegów z tej samej formacji są dosyć zaskakujące. Odbieram tak, że niektórzy za wszelką cenę chcą wrócić i jakoś zaistnieć na scenie politycznej.

RMF: Pana kiedyś nazywano kiedyś „bandytą z Pabianic” dlatego, że przeciwko rolnikom wysyłał pan armatki wodne, policjantów i gazy łzawiące. Co by pan zrobił w takim razie z Gabrielem Janowskim okupującym ministerstwo Skarbu?

Janusz Tomaszewski : Były to normalne decyzje, aby policja zapanowała nad sytuacją wewnętrzną kraju. W każdym państwie każdy, kto podejmuje decyzję o łamaniu prawa musi się liczyć z jej konsekwencjami.

RMF: Panie premierze ma pan poczucie, że jest pan mile widzianym gościem w AWS-ie. Czy mile widziany jest pański powrót do AWS-u?

Janusz Tomaszewski : Myślę, że tak.

Po wielu dziesiątkach telefonów od ludzi z całej Polski również od stanowisk władz statutowych tej partii i w Olsztynie Białymstoku, Rzeszowie, Mazowszu, Łodzi myślę, że ten powrót jest naturalny.

RMF: Ale już za czasów kiedy był pan ministrem mówiło się, że jest pan słabym ministrem, że pan jest odpowiedzialny za aferę żelatynową, za różne rzeczy które się dzieją w radach nadzorczych. A w dzień po pańskim uniewinnieniu poseł Mariusz Kamiński w tej kawiarni mówił o panu i o pańskim uniewinnieniu takie słowa: „ Dla mnie takie osoby jak Janusz Tomaszewski, jego zaplecze- ludzie, którzy wczoraj witali go kwiatami, Anusz i inn, ci ludzi powinni zniknąć z AWS-u. Niech oni sobie idą do Platformy, niech tam mieszają politykę z biznesem, niech się zastanawiają nad układami w radach nadzorczych. My chcemy budować silną, czystą prawicę bez takich ludzi.”

Silną i czysta prawicę da się budować z panem ?

Janusz Tomaszewski : Można by było spytać kim jest pan Mariusz Kamiński.

RMF: Posłem AWS-u.

Janusz Tomaszewski : Tak, ale jest wielu posłów AWS-u. Było ich grubo ponad dwustu, kiedy rozpoczynaliśmy funkcjonowanie w parlamencie, dzisiaj jest dużo mniej. Wielu wyszło. Natomiast pan poseł Kamiński, zdaje się, nie należy do żadnego ugrupowania.

RMF: Do Ligi Republikańskiej.

Janusz Tomaszewski : Tak, ale my mówimy o ugrupowaniu politycznym. Znalazł się w parlamencie tylko dzięki liście krajowej, poparcia społecznego nie widać było u niego. Niektóre zarzuty są wręcz żenujące i śmieszne, bo jeżeli mówimy o jakichś radach nadzorczych to ministerstwo, którym kierowałem miało zgodnie z prawem obsadzone tylko cztery miejsca w radach nadzorczych.

RMF: Chodzi o pańskie nieoficjalne wpływy, jak rozumiem.

Janusz Tomaszewski Ja znam bajki, mity i wiele historii, które krążą też na temat polityków po lewej i po prawej stronie sceny politycznej. I tak to funkcjonuje.

RMF: A w wypadku pana Kamińskiego jest pan bardziej chrześcijaninem, który wybacza, czy człowiekiem, który pamięta?

Janusz Tomaszewski : W wypadku pana posła trzeba zastosować i jedną, i drugą formułę.

RMF: Czyli będzie pan pamiętał ale pan wybacza?

Janusz Tomaszewski : Niestety tak to jest.

RMF: Czy pańska pamięć nie będzie przeradzała się w chęć zemsty i odwetu nie tylko na Mariuszu Kamińskim, ale także na wielu innych?

Janusz Tomaszewski : Z natury nie jestem człowiekiem, który nosi nóż w kieszeni i szuka zemsty na kimkolwiek. Dla mnie ważniejsze jest to, żeby to, co tworzyłem, czemu poświęciłem wiele pracy i wysiłku nie zmarnować. Myślę, że moim obowiązkiem jest powrót i spróbowanie tego.

RMF: Dlaczego pan wrócił do AWS-u, a nie poszedł do Platformy Obywatelskiej? Za mało panu zaproponowano?

Janusz Tomaszewski : Nie. Nie było jeszcze żadnych propozycji, była tylko kwestia zauważenia mojej osoby i chęć współpracy. To jest dla mnie bardzo ważne, ale moim obowiązkiem było wrócić do tego od czego zacząłem i jeżeli uda, mi się cokolwiek zmienić w tej formacji politycznej.....

RMF: A co się ma udać ?

Janusz Tomaszewski : Wydaje mi się, że przede wszystkim potrzebne są szybkie decyzje dotyczące spraw kampanii wyborczej, zmiany wizerunku tej formacji politycznej. Jest wielu wspaniałych ludzi w AWS-ie.

RMF: Mówi pan, że potrzeba nowych ludzi. Jakich ludzi potrzeba i na jakie stanowiska?

Janusz Tomaszewski : Ludzi, którzy będą mogli wziąć odpowiedzialność wprowadzenia nowego programu wyborczego Akcji Wyborczej Solidarność, przyznania się do pewnych błędów, które zostały popełnione przez ten okres czasu. Ludzi, którzy przestaną mówić cały czas na siłę, że wszystkie decyzje przez te cztery lata były piękne, wspaniałe, cudowne.

RMF: A widzi pan takich ludzi czy nie?

Janusz Tomaszewski : Tak. Szczególnie kiedy spotykam się z różnymi ludźmi w regionach.

RMF: To kto to jest? Umie pan powiedzieć czy nie?

Janusz Tomaszewski : Umiem powiedzieć, ale myślę, że nie na tym etapie.

RMF: A w obecnych władzach AWS-u widzi pan takich ludzi?

Janusz Tomaszewski : Trudno jest mi powiedzieć. AWS przecież się zmienia, zmieniają się i ludzie, a do tego żeby ich ocenić muszą odbyć się moje spotkania i próby współpracy.

RMF: Marian Krzaklewski zmienił sie według pana?

Janusz Tomaszewski : Myślę, że Marian Krzaklewski bardzo się zmienił odkąd go poznałem w 90 roku. Dzisiaj jest zupełnie innym człowiekiem.

RMF: Lepszym, gorszym?

Janusz Tomaszewski : Jest innym i to jest bardzo ważne.

RMF: A czy umie pan jasno powiedzieć jakie stanowisko w Akcji Wyborczej Solidarność, w rządzie dzisiaj pana interesuje?

Janusz Tomaszewski : Ja na to pytanie odpowiadałem już wielokrotnie.

RMF: To proszę nie powtarzać, bo znamy tę odpowiedź. Nie umie pan powiedzieć, nie chce pan?

Janusz Tomaszewski : Umiem powiedzieć, tylko ja nie mogę wyręczać innych.

RMF: Czeka pan na propozycje?

Janusz Tomaszewski : Myślę że taka powinna być kolejność.

RMF: Również pozostania czy też powrócenia na stanowisko wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych?

Janusz Tomaszewski : To jest drugorzędna w tej chwili sprawa. Myślę, że sprawa decyzji politycznych jest dla mnie decyzją o wiele ważniejszą.

RMF: Mówi pan jeśli się uda zreformować AWS, jeśli się uda wprowadzić do niego nowych ludzi. A jeśli się nie uda, to co ?

Janusz Tomaszewski : Nie wiem. Może wtedy podejmę taką decyzję jak pan marszałek Płażyński.

RMF: Czyli Platforma Obywatelska?

Janusz Tomaszewski : Nie wiem czy przejście do Platformy, będę miał taki wybór albo z powrotem odsunięcie się od polityki.

RMF: Ale woli pan raczej bycie w polityce i Platformę Obywatelską?

Janusz Tomaszewski : Ja nie wolę, ale moi koledzy twierdzą, że skoro byli ze mną przez te szesnaście miesięcy, dla mnie tak bardzo trudnych, to teraz moim obowiązkiem jest żeby również im starać się pomóc.