Dla Chlebowskiego nie ma innej możliwości: odwołanie z funkcji szefa klubu i szefa komisji finansów - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Janusz Palikot. Poseł PO nie wykluczył, że będzie ubiegał się o fotel przewodniczącego klubu. Dodał też, że oczekuje dymisji Mariusza Kamińskiego: Jemu chodzi tylko o walkę z PO. CBA to policja polityczna.

Konrad Piasecki: Panie pośle, toniecie.

Janusz Palikot: Mamy najpoważniejszy kryzys od 2007 roku. Kryzys, który rzeczywiście może wpłynąć na notowania Platformy i samego Donalda Tuska.

Konrad Piasecki: Ma pan poczucie, że to jest afera Rywina tego rządu?

Janusz Palikot: Ona jest oczywiście dużo mniejsza, ale czasy są inne. Czasy są dużo bardziej wymagające i w dzisiejszych czasach w tym realiach to jest afera porównywalna z tamtą afera niestety.

Konrad Piasecki: Chlebowski odstrzelony, Drzewiecki walczy o życie, premier oskarżony o przeciek. To wygląda jak początek końca.

Janusz Palikot: Z tym bym nie przesadzał.

Konrad Piasecki: Że początek końca?

Janusz Palikot: Ważne co zrobi w tych dniach – dzisiaj, jutro – premier Tusk. Czy odzyska pewną inicjatywę, czy dalej będziemy spychani do narożnika. W tej sprawie twardo oczekuję dwóch rzeczy. Po pierwsze rzeczywiście odwołania Drzewieckiego i Chlebowskiego. Nie ma wyjścia, mimo wszystkich zalet, szczególnie Drzewieckiego. Z drugiej strony jednak również zdymisjonowania Kamińskiego. Tylko wtedy, kiedy się połączy te dwie rzeczy, nie będzie zarzutu, że my chronimy swoich ludzi.

Konrad Piasecki: Przyjrzyjmy się kolejnym osobom tego dramatu. Mirosław Drzewicki, minister sportu. Poda się dzisiaj do dymisji?

Janusz Palikot: Moim zdaniem poda się dzisiaj do dymisji.

Konrad Piasecki: Ale pan to wie, pan to przeczuwa, czy ma pan taką intuicję?

Janusz Palikot: Mam taką intuicję.

Konrad Piasecki: Rozmawiał pan z nim?

Janusz Palikot: Rozmawiałem z nim, ale to była prywatna rozmowa i to nie upoważnia mnie do przekazania takiej informacji. Mam takie poczucie, że on się poda do dymisji.

Konrad Piasecki: Ale poda się, bo został do tego zmuszony, czy sam ma poczucie, że powinien to zrobić dla dobra Platformy i dla dobra rządu?

Janusz Palikot: To drugie oczywiście. To jest patriota Platformy. To jest bardzo dobry minister. To nie jest człowiek przywiązany do stołka.

Konrad Piasecki: Tylko jednocześnie to jest człowiek, który nie ma spójnej wersji tłumaczenia tego wszystkiego, co się działo i ma dziwne kontakty, dziwnych kolegów, dziwnych współpracowników.

Janusz Palikot: To na ogół charakteryzuje uczciwych ludzi, bo człowiek przygotowany do przestępstwa ma doskonale to obmyślane i nie jest skrępowany sytuacją, która ma miejsce. To, że on się tak poplątał, widać, że ta sytuacja go przerosła. Że te standardy były dla niego za wysokie. Ale to jest człowiek uczciwy. Od tej strony zawsze znałem Drzewieckiego. Tym niemniej błędy, które popełnił powodują, że dzisiaj nie może dalej pełnić tej funkcji.

Konrad Piasecki: Zbigniew Chlebowski. Zgodzi się pan, że należy już mówić o nim wyłącznie w czasie przeszłym dokonanym?

Janusz Palikot: Tak. Zbigniew Chlebowski to jest niestety poważniejsza sprawa, dlatego że on nie miał nawet odwagi wziąć na siebie odpowiedzialności za całą historię...

Konrad Piasecki: I został złapany na kłamstwie, bo kłamał mówiąc, że nic nie robił przy ustawie. A z rozmów premiera z wiceministrem Kapicą wynika jednoznacznie, że robił i bardzo się nią interesował.

Janusz Palikot: Dla Zbyszka Chlebowskiego nie ma w tej chwili innej możliwości.

Konrad Piasecki: Nie ma innej możliwości niż zrezygnowanie z mandatu poselskiego?

Janusz Palikot: Nie wiem, czy aż to, ale na pewno odwołanie funkcji szefa klubu i szefa komisji finansów. To w stu procentach.

Konrad Piasecki: Pan będzie walczył o jego fotel?

Janusz Palikot: Tego nie wykluczam, choć docelowo uważam, że funkcja szefa klubu i inne funkcje kierownicze powinny być w tak dużej formacji jak Platforma rozdzielone. Choć dzisiaj niektórzy liderzy łączą różnego rodzaju funkcje, to dla demokracji wewnątrzpartyjnej lepiej jest, żeby te funkcje były rozłączone. Ponieważ ja już od dawna deklarowałem, że będę kandydował głównie na szefa partii, to nie wiem, czy w tej chwili byłoby to do końca zrozumiałe gdybym podjął.

Konrad Piasecki: Ale, rozumiem, pan tego nie wykluczał?

Janusz Palikot: Ale nie wykluczam. Teraz, wie pan, w tej sprawie jest jedna bardzo ważna rzecz, muszę jedno zdanie dopowiedzieć. Ja rozumiem, że jutro na posiedzeniu klubu o godzinie 18 dojdzie do odwołania Chlebowskiego i powołania tymczasowo Dolniaka, bo musi ktoś technicznie z biegu przejąć tę funkcję. Ale oczekuję, że w ciągu trzech miesięcy dojdzie do faktycznych wyborów, bo trudno byłoby jutro ogłaszać normalne wybory.

Konrad Piasecki: Czy śmierć Chlebowskiego, śmierć polityczna Drzewieckiego, uratuje premiera?

Janusz Palikot: Moim zdaniem tak, ale jeszcze kropką nad i może być do tego przejęcie inicjatywy w sprawie Kamińskiego. Proszę pamiętać o jednej rzeczy: myśmy wygrali wybory w 2007 roku, ponieważ ludzie wierzyli w to, że Kaczyński, Kamiński i Ziobro nadużywają władzy.

Konrad Piasecki: Ale to przejęcie inicjatywy, o którym pan mówi, będzie postrzegane przez Polaków jako próba zamiecenia całej sprawy pod dywan, jako próba pozbycia się jedynego człowieka, który miał odwagę ujawnić aferę w Platformie Obywatelskiej i w rządzie.

Janusz Palikot: Nie, to jest właśnie polisa, którą Mariusz Kamiński próbuje sobie zrobić, oskarżony od wielu dni przez prokuraturę o nadużycie władzy i niestawiający się od wielu dni w prokuraturze.

Konrad Piasecki: Tylko że gdyby nie ten Kamiński, który podniósł larum, dzisiaj Chlebowski byłby nadal szefem klubu, Drzewiecki nie miałby żadnych problemów, bo premier, który wiedział o całej aferze nie miał odwagi, żeby ją - zanim ujrzy światło dzienne - coś z nią zrobić.

Janusz Palikot: Ja tego tak nie oceniam. Wszystko wskazuje na to, że premier podjął wszelkie niezbędne działania, bez żadnego...

Konrad Piasecki: Ale panie pośle, przecież powinien odwołać Chlebowskiego po tym, jak się dowiedział, co on robi przy tej ustawie!

Janusz Palikot: No tak, ale zażądał szeregu rodzaju wyjaśnień, podjęte zostały działania i ja nie wiem, co zrobiło w tym czasie ABW czy CBŚ. O tym wie być może premier czy inne osoby. Na pewno...

Konrad Piasecki: Ale Chlebowski odchodzi dopiero wtedy, gdy sprawa ujrzała światło dzienne! To przecież premier powinien własnymi rękami załatwić zanim ona ujrzy światło dzienne!

Janusz Palikot: Ale sposób, w jaki ta sprawa ujrzała światło dzienne, sposób, w jaki się przemyca dzisiaj kolejne informacje do "Rzeczpospolitej", pokazuje wyraźnie, że niestety Mariuszowi Kamińskiemu nie chodzi tylko o walkę z korupcją. Jemu przede wszystkim chodzi o walkę z Platformą i wykorzystanie tego instrumentu, jakim jest CBA do walki politycznej! To jest, panie redaktorze, policja polityczna! Taka sama...

Konrad Piasecki: Ale ta policja polityczna, jak pan mówi, była w stanie ujawnić aferę, której wy sami nie byliście w stanie odkryć, nie byliście w stanie rozliczyć jej uczestników.

Janusz Palikot: No dobrze, ale ta afera polega na tym, że dwóch członków kierownictwa Platformy miało nieuzasadnione kontakty, nie podjęło żadnej decyzji...

Konrad Piasecki: To się jeszcze okaże...

Janusz Palikot: ... nie wzięło pieniędzy, nie dokonało zmian ustawy. Oczywiście, że to się jeszcze okaże...

Konrad Piasecki: Ma pan jakiś pomysł na ucieczkę do przodu? Bo zaczynacie powoli topić się w bagnie...

Janusz Palikot: Znaczy, generalna rekonstrukcja rządu. Znaczy, powinno być w tej chwili, w związku z tym, co się wydarzyło, powinna być przedstawiona generalna rekonstrukcja rządu, powinna być...

Konrad Piasecki: Ale jak duża, jak potężna?

Janusz Palikot: No dosyć duża, taka, która dałaby poczucie ludziom, że jest na ten ostatni rok do wyborów prezydenckich, jest nowa koncepcja działania i od nowa sformułowane cele, wyraźne ich rozliczanie co trzy miesiące, podjęcie dodatkowych inicjatyw związanych z tym właśnie, co się podczas afery hazardowej wyjawiło, a więc nowe standardy.

Konrad Piasecki: Ma pan pomysł na ministrów do wyrzucenia i do wymiany?

Janusz Palikot: Trudno, wie pan, w tej...

Konrad Piasecki: Drzewiecki - to wiemy. Czuma? Bo skompromitował się.

Janusz Palikot: Znak zapytania duży, raczej na nie też.

Konrad Piasecki: Powinien odejść?

Janusz Palikot: Powinien odejść.

Konrad Piasecki: A kto jeszcze?

Janusz Palikot: Ja nie jestem zadowolony ani z Kudryckiej, ani z pani Hallowej.